Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Zakazany Las
|
|
Wysłany:
Pon 19:08, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Co się stało? - spytała lekko przerażona.
Mało brakowało, a obie wylądowałyby w błocie.
- Pięknie, nowa szata.
Spojrzała na swoją zabłoconą, i porwaną lekko szatę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 19:15, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tadley/Mexico
|
|
- O coś się zaczepiłam. - powiedziała patrząc co to mogło być, ale nie zauważyła niczego. - Co to mogło być? - zastanawiła się, ale zrezygnowała. Pewnie i tak by nie zgadła. Spojrzała na szatę Andy. - Wybacz. - uśmiechnęła się przepraszająco do dziewczyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 19:19, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Nie martw się, mam jeszcze kilka nowych, jeśli by mi zabrakło, wybiore się do londynu na zakupy - odpowiedziała. Po co dziewczyna ma się zadręczać?
Zamilkła, nei wiedząc, co jeszcze może powiedzieć. Szła w ciszy, uważając na wystające korzenie, oraz na gałęzie, które w każdej chwili mogły uderzyć ja prosto w twarz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 19:36, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tadley/Mexico
|
|
Nie włożyła już ręki do kieszeni płaszcza, bo wiedziała, że może się potknąć w każdej chwili. W drugiej dłoni nadal trzymała różdżkę. Schyliła się w ostatniej chwili, bo dostała by gałęzią. Sama nie wiedziała gdzie ma patrzeć. Na tyle rzeczy trzeba było uważać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 19:43, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Widzisz to przed nami? - szepnęła. Coś się ruszyło. Jednak to nie było nic małego, raczej coś wielkości dorosłego człowieka, jak nie większe. Przestraszyła się, mocno ściskając palce na różdżce.
- Może nie powinnam tego mówić, ale zaczynam się bać. Nie tchórzę, chcę iść dalej, ale uprzedzam Cię. Mam złe, bardzo złe przeczucia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 19:48, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tadley/Mexico
|
|
Ona także to zauważyła.
- Też to widzę. - szepnęła także zaciskając mocniej dłoń na różdżce. - Nie tylko ty masz takie przeczucie. - dodała tak samo cicho, ale szła dalej. Z jednej strony była ciekawa, z drugiej się bała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 19:54, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Czy nie jesteśmy już przy obrzeżach lasu? Idziemy już strasznie długo.
Jak na potwierdzenie swych słów chciała spojrzeć na niebo, ale nic nie widziała. potężne korony drzew skutecznie jej to uniemożliwiały. Natychmiast opuściła głowę, patrząc przed siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 20:03, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tadley/Mexico
|
|
- Powinnyśmy już być. - mruknęła rozglądając się. W pewnej chwili kaptur spadł jej z głowy, a może ktoś go ściągnął? Miała nadzieję, że sam spadł. Odwróciła się tylko do tyłu słysząc szelest niedaleko. - Ktoś nas chyba obserwuje. - powiedziała cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 20:19, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
Przełknęła głośno ślinę.
- Wolisz żeby to był człowiek, czy jakiś zwierz? Osobiście sama nie wiem co gorsze.
Szła na przód, nie zważając na to, że nie patrzyła pod nogi i nie mogła ominąć wystających korzeni. Musiała podpierać się jedną ręką drzew. Inaczej leżała by na ziemi ze zgubioną różdżka. Byłaby wtedy całkowicie bezbronna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 20:31, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tadley/Mexico
|
|
- Zależy jeszcze jakie zwierzę. - powiedziała podążając za nią. - Wyprawa nie ma co. - pokręciła głową i wtedy zauważyła jakiś ruch bliżej nich. Zatrzymała się i patrzyła w tamto miejsce. Coś znajdowało się niedaleko nich. Widziała chyba parę oczu, ale trwało to zbyt krótko by mogła to stwierdzić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 20:42, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
Oniemiała z wrażenia. Po prostu nie mogła uwierzyć temu, co widzi. To było takie... Niesamowite. Gapiła się w jeden punkt, nie zamierzając wykonać ani jedno ruchu. W oddali stał jednorożec. Był piękny. Śnieżnobiały kolor był bardzo dobrze zauważalny, nawet z takiej odległości, jaka dzieliła stworzenie, a dziewczyny.
- Czy - Czy ja dobrze widzę? - szepnęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 20:47, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tadley/Mexico
|
|
- Chyba tak. - powiedziała wpatrując się w zwierzę naprzeciwko. - A jeśli nie, to obie mamy halucynacje jakieś i do tego takie same.
Próbowała się nie ruszać. Nie wiedziała czy jakimkolwiek gestem nie wystraszy jednorożca, a napewno obie z Andy tego nie chciały. Zerknęła na dziewczynę.
- Co robimy? - spytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 20:58, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Nie wiem - odpowiedziała, wpatrując się nieobecnym wzrokiem przed siebie. - Bardzo chciałabym do niego podejść, ale niestety nie wiem o nich za dużo. Co jeśli nie będę potrafiła się obronić?
- Czemu akurat go widzimy? Te zwierzęta przecież nie pokazują się ludziom od tak sobie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:03, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tadley/Mexico
|
|
- Nie wiem dlaczego go widizmy. To wszystko wogóle jest jakieś takie... - nie mogła określić tego słowami. - Możemy spróbować podejść, ale ostrożnie.
Zrobiła mały krok do przodu i czekała na reakcję jednorożca. Jeśli ucieknie to trudno, a jeśli zaatakuje to obie mają problem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:09, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
Postąpiła tak samo jak Nastria. Powoli, małymi kroczkami, zbliżała się ku zwierzęciu. Oddychała głęboko, ale starała się to robić w miarę cicho. To samo było z krokami. Stawiała je powoli, delikatnie, uważając, aby nie stanąć na jakiejś suchej gałęzi, ani się nie wywalić.
Różdżkę miała chowaną głęboko w spodniach, ale była w gotowości, aby ją wyciągnąć i posłużyć się nią przy obronie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|