Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Zakazany Las
|
|
Wysłany:
Śro 17:43, 09 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Dziewczyny zeszły po schodach, udając się do Zakazanego Lasu. Chłodne powietrze muskają ich twarze, powodując lekkie rumieńce. Ten zapach... Cass wciągnęła mocno powietrze.
- Dziwnie tu pachnie... - rzekła cicho, wyciągając różdżkę. Ostrożnie stawiała stopy na śniegu. Gdy złamała gałąź zlękła się nieznacznie, odwracając się gwałtownie do tyłu z uniesioną różdżką. Coś wisiało w powietrzu. - Jak myślisz... Ta sprawa z wilkołakiem... jest już przedawniona, prawda? - spytała cicho. Nikłe słońce próbowało się przedostać przez gałęzie. Cass nasłuchiwała jakichkolwiek odgłosów, które mogły być dowodem na obecność dziewczynki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Śro 17:49, 09 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
- Sama nie wiem. W sumie jeśli nie ma pełni nie mamy się czego bać. - zacisnęła dłonie na różdżce, kiedy usłyszała szelest. - Strasznie tu. Mam nadzieje, że nie spotkamy żadnych dziwnych stworzeń. - westchnęła cicho i odrzuciła włosy na bok. - Mam nadzieję, że się nie zgubimy. Kiedyś to mi się przytrafiło i nie chcę tego powtórzyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 22:25, 09 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Harriet, opatulona wieloma szalikami, wyszła z zamku. Zrobiła to w samą porę, by zauważyć dwie dziewczyny, wchodzące beztrosko do lasu. Pokręciła przerażona głową i pobiegła za nimi. Wyjęła po drodze różdżkę. Udało jej się je dogonić.
- Czy wyście zupełnie oszalały?- krzyknęła.- Co wy sobie wyobrażacie? Jesteście już w tym wieku, że powinnyście pamiętać, że wchodzenie do zakazanego lasu jest surowo zabronione. Przez was Hufflepuff i Slytherin traci po 15 punktow. I szlaban! W poniedziałek o 20 w moim gabinecie, radzę się stawić. Co wam strzeliło do głowy żeby tu iśc?
Harriet kręciła głową i pokazała im zamek, dając im do zrozumienia, że mają wracać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 22:30, 09 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Spojrzała na nauczycielkę otwierając usta ze zdziwienia.
- Szukamy uczennicy, pobiegła w tą stronę, ale jak widać w tej szkole nie liczą się już dobre chęci. - odparła - Nie chcemy, żeby coś ją zaatakowało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 22:37, 09 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Harriet jeszcze bardziej zaczęła panikować.
- Jak to? Sama? Pobiegła do zakazanego lasu? Jak się nazywa i kiedy pobiegła?
Oceniła wiek dziewczyn. Jeśli się nie myliła, były w siódmej klasie. Westchnęła i spojrzała w głąb lasu. Zaczęła się uspakajać
- Dlaczego same pobiegłyście, a nie zawiadomiłyście żadnego nauczyciela?- zapytała kręcąc głową.- Zapomnijcie, nie będziecie jej szukać, ja to zrobię.
Przez chwilę zawahała się... W końcu stojące tu dziewczyny były już prawie dorosłe. Niedługo zaczną żyć w normalnym, czarodziejskim świecie.
- Wracajcie do zamku... Ale jak chcecie możecie ze mną iść... W sumie, ja nie mam pojęcia gdzie ona może być.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 22:40, 09 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Hanna przygryzła wargę.
- Puchonka, nie wiemy dokładnie czy pobiegła do lasu, ale warto jej tu poszukać. - powiedziała, trochę zdziwiła ją panika nauczycielki. - Możliwe, że jest gdzie indziej. Byłyśmy na wieży, nie widziałyśmy dokładnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 11:12, 10 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
- Jak to szlaban?! - rzekła zrezygnowana. - My chciałyśmy tylko pomóc jej, bo jakieś durnie ją prześladują. Nie nasza wina, że wszyscy nauczyciele zapadli się pod ziemię. - odburknęła. Nie chciała wspominać, że obie są już dorosłe. Ugryzła się w język, aby nie stracić większej ilości punktów. Odwróciła się na pięcie i poszła prosto. Dopiero teraz przypomniała sobie rozmowę z Pokoju Wspólnego, dwóch dziewczyn. To była właśnie ona! Wspominały o drzewie opodal polany. Może tam pobiegła? Przez swoje zamyślenie, zapomniała o nauczycielce i przyspieszyła kroku, gdy usłyszała wyraźny szloch. Zaczęła biec. Gdy ujrzała postać skulonej dziewczynki, zatrzymała się tuż koło niej. Oczy małej Puchonki wyrażały strach.
- Spokojnie, nic Ci nie zrobię - rzekła miłym głosem. Wyciągnęła do niej dłoń, aby wstała, lecz dziewczynka tylko na nią spojrzała. - No dalej, jest tu bardzo niebezpiecznie.
Nieufnie pochwyciła dłoń Cass.
- Jak Ci na imię? - blondynka zdjęła kurtkę, okrywając nią dziewczęce ramiona.
- Nett, znaczy się Janette - rzekła drżącym głosem. Ciągle jeszcze płakała. Wróciły do nauczycielki i Hanny.
- Mam ją - Cass uśmiechnęła się, objęła lekko Puchonkę.
- Czy to Wy odpędziłyście ich? - spytała Nett, patrząc co i raz na starsze dziewczyny. Cass uderzyła się otwartą dłonią w czoło, "Jeszcze tego tylko brakowało, aby powiedziała w jaki sposób".
- Z której jesteś klasy, Nett? - Cassie uklęknęła, patrząc jej w oczy.
- Z drugiej - odrzekła, jąkając się.
- Nigdy więcej tutaj nie przychodź - odgarnęła jej kręcony kosmyk włosów za ucho i wytarła łzy. - Jest tu niebezpiecznie. - wstała i skierowała się do Profesorki i Hanny - Teraz możemy już wracać do zamku.
Dopiero teraz zorientowała się kim jest owa nauczycielka i strasznie ją korciło, aby zapalić papierosa. Jednak nie chciała już tracić kolejnych punktów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cassie Lancaster dnia Czw 11:13, 10 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 15:10, 10 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Westchnęła patrząc na dziewczynę.
- Czyli znalazła się. - powiedziała. - To teraz wracamy do zamku nie? - zapytała patrząc na nauczycielkę. Miała nadzieję, że ta zapomniała o szlabanie. Nie miała ochoty oberwać za chęć pomocy innym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 17:16, 10 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Objęła mocniej Jannette i podeszła do Hanny.
- Tak możemy ruszać. - rzekła dość ponuro. - Mam nadzieję, że anuluje nam sprawdzian - powiedziała cicho, aby tylko Ślizgonka mogła to usłyszeć. Janette cała drżała. Cass nie wiedziała już czy z zimna czy z emocji. Sama trzęsła się jak galareta, bo oddała jej swoją kurtkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 18:38, 10 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
- Też mam taką nadzieję. - westchnęła. - Zapomni do poniedziałku. Widząc jak dziewczynka trzęsie się zdjęła swoją kurtkę.
- Masz. - widząc jak dziewczyna nieśmiało kręci głową westchnęła. - Załóż, nie chcesz chyba wylądować w skrzydle szpitalnym. Pielęgniarka zamęczy cię na śmierć. - Podała puchonce kurtkę, a ta zarzuciła ją na siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 18:51, 10 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Parsknęła śmiechem.
- Nasza pielęgniarka jest taka okropna? - spytała Hanny, próbując się uspokoić. Na twarzy Janette dostrzegła mały uśmiech. Cass zrobiło się cieplej na sercu. Uśmiechnęła się i spojrzała na Hannę, dając jej sójkę w bok - Dobra robota, Ślizgonko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 19:21, 10 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
- Jest straszna. Kiedyś poszłam tam z bólem gardła, a ona kazała mi tam zostać na noc i cały dzień karmiła mnie okropnymi eliksirami na złagodzenie stanu zapalnego. - wzdrygnęła się na samą myśl o tym. Wyszczerzyła zęby.
- Rzeczywiście puchonko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 22:12, 10 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Przez jakiś czas Harriet szła za dziewczynami. Zastanawiała się nad ich specyficzną przyjaźnią. Puchonka i ślizgonka. Stwierdziła, że blondynka z Huffepuffu ma trochę ślizgońskiego charakteru. Ruda z domu węża, raczej nie różniła się od innych ze Slyherinu. Kiedy zakończyła swoje rozważania na ten temat, dogoniła trzy dziewczyny.
- Nie odejme punktów Huffelpuffowi za nią- powiedziała patrząc czule na małą puchonkę- I wydaje mi się... że szlaban jednak wam się nie należy...
Uśmiechnęła się pod nosem. Zaczęła się przyglądać Cassie. Jej dłoniom, oczom, a nawet odgarnęła jej włosy, by zobaczyć uszy.
- Ach! Jak można tak nie wykorzystywać swoich predyspozycji!- westchnęła. Wszystkie cztery wyszły z lasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 22:18, 10 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Spojrzała zdziwiona na profesorkę. Predyspozycji? Poczuła wzrok na sobie, co sprawiło, że poczuła się zmieszana.
- Czy mogę się spytać, co ma Pani dokładnie na myśli? - uniosła brew i zmarszczyła nosek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 23:44, 10 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Uśmiechnęła się szeroko. Chociaż szlaban mogła by przetrwać, było jej głupio z powodu ujemnych punktów. W końcu cierpi na tym cały Slytherin. Spojrzała zdziwiona na nauczycielkę, nie miała pojęcia o co mogło jej chodzić, ale jaki normalny uczeń rozumie nauczyciela?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|