Forum www.czarodzieje.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<   H / /   ~   Most
David Quiwuil
PostWysłany: Pon 22:43, 22 Mar 2010 
Uczeń Gryffindoru

Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Śpiew Gabrielle uciszył ptaka i sprawił, że na chwilę odpłynął gdzieś daleko. Zleciał na jej kolana i zadarł głowe do góry, wsłuchując się w jej głos. Nic nie mogło by opisać, co się teraz działo w głowie Davida.
Wpatrywał się w jej duże niebiesko-szare oczy, na jasnej, gładkiej cerze.
Jej głos w pewnym momencie, stał się mocniejszy, ale też w jakiś sposób o innej barwie. Wyczuł na jej twarzy smutek, oczy mówiły same za siebie.
Połaskotał ją lekko dzióbkiem w dłoń i wskoczył na nią zgrabnie jak wróbelek. Przez chwilę robił zabawne figury i tańce, próbując rozśmieszyć towarzyszkę. Zaćwierkał figlarnie i zaczął okrążać Gabrielle, mahając zamaszyście skrzydłami.
W końcu usiadł na powrót na jej kolanach i przekrzywił w oczekiwaniu główke.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabrielle Papillon
PostWysłany: Pon 22:59, 22 Mar 2010 
Uczeń Ravenclawu

Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Do you remember that? Do you remember that?
Powoli kończyła swój śpiew, cichym, lecz mocnym głosem. Tak, jej głos był jej atutem. Nadal jednak Krukonka była smutna. Ptak zauważył to chyba, bo próbował rozweselić Gabrielle. Na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech. W jej oczach krył się jednak smutek. Ale też i zadowolenie, że miała towarzystwo, nawet jeśli było to tylko zwierzę. Pogłaskała delikatnie ptaka po grzbiecie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
David Quiwuil
PostWysłany: Pon 23:43, 22 Mar 2010 
Uczeń Gryffindoru

Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Spojrzał jej głęboko w oczy. Odleciał na chwilę na ziemię i opuścił główke.
Po chwili na ziemi stał David w postaci ludzkiej. Usiadł na ławce obok Gabrielle i podniósł na nią wzrok.
- Mam nadzieję, że cie nie przestraszyłem. Nie mogłem się powstrzymać. - powiedział gładząc jej włosy i patrząc w oczy, wciąż jeszcze pełne smutku.
- Masz przepiękny głos, pewnie zresztą o tym wiesz... - mówił, nie wiedząc co powiedzieć.
Tak bardzo chciał się ujawnić, a teraz nie wie co zrobić, co powiedzieć.
- Jestem animagiem, jako zwierzę Atlannikiem, rzadkim ptakiem. Leciałem z Zakazanego Lasu i zobaczyłem cię na moście, postanowiłem, że ci się przyjrzę, z punktu widzenia ptaka. Gdy przyleciałem, usłyszałem że śpiewasz i zamiast odlecieć po chwili, zostałem. Jesteś wyjątkowa Gabrielle. - to powiedział patrząc przed siebie.
Zamknął i ścisnął oczy, w obawie na odpowiedź.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabrielle Papillon
PostWysłany: Pon 23:52, 22 Mar 2010 
Uczeń Ravenclawu

Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- O matko, ja... - przerwała. Nie wiedziała, co powiedzieć. Była zaskoczona i onieśmielona. Czuła, że ten ptak to animag, ale nie myślała, że to będzie David. Nie spodziewała się spotkania z nim, nie takiego spotkania. Nie mogła uwierzyć w to, co mówił. Zarumieniła się, a jej włosy zaczęły przybierać różne barwy, bo przez nią przemawiały różne emocje. Smutek, zakłopotanie, strach. Ale nie złość. Nie były ani przez chwilę czerwone. W końcu zatrzymały się na kolorze ciemny blond.
Nie wiedziała, co zrobić, co powiedzieć. Dlatego przytuliła go.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gabrielle Papillon dnia Nie 19:13, 28 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
David Quiwuil
PostWysłany: Wto 11:57, 23 Mar 2010 
Uczeń Gryffindoru

Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Trochę obawiał się, że ją onieśmieli, jednak cieszył się, że nie jest zła.
- Wszyscy odchodzą, już taki nasz los. Twój ojciec, na pewno cię bardzo kochał i tam - wskazał głową lekko w góre - nadal kocha i jest z ciebie dumny. - mówił to wszystko cicho i patrząc z uczuciem na Gabrielle.
- A ja ci mówię, że nie jesteś nikim. - powiedział i uśmiechnął się do niej.
Pogładził ją lekko po policzku i zmarszczył brwi.
- Dla mnie... - przerwał.
Nie, może lepiej tego nie mówić. Jego myśli znowu dyskutowały, a on bił się z uczuciami. To nie odpowiednia chwila! A jednak, czemu nie? Biedny David, zamilkł i patrzał na dziewczynę, spojrzeniem oczekującym pomocy.
Wiedział, że jest zaskoczona i pewnie nawet się nie domyślała, że to może być on. Gdy tak obserwował jak jej emocje, wyrażają się poprzez kolor włosów, sam, czuł się zakłopotany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabrielle Papillon
PostWysłany: Wto 14:11, 23 Mar 2010 
Uczeń Ravenclawu

Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Mam taką nadzieję... - szepnęła. Nie wiedziała, co ma dalej powiedzieć, ta sytuacja trochę ją przerastała. Nie wiedziała, co się stanie i czy sobie z tym poradzi. Jednak Gabrielle czuła, że jeśli to jej nie zabije, to ją wzmocni.
Usiadła tak, jak siedziała wcześniej. Jednak wzięła ręce Davida w swoje. Gabrielle nie była pewna swych uczuć co do niego. Ani jego uczuć do niej. Domyślała się, co on może jej powiedzieć. Jednak nie chciała sobie robić zbędnych nadziei.
- Powiedz mi, kim jestem dla ciebie? - zapytała, patrząc mu w oczy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gabrielle Papillon dnia Nie 19:13, 28 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
David Quiwuil
PostWysłany: Wto 14:42, 23 Mar 2010 
Uczeń Gryffindoru

Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- I ta nadzieja nie jest złudna, wierz mi. - tu zniżył głos do szeptu.
Bał się, że Gabrielle ma kogoś lub nic do niego nie czuje. Tego obawiał się najbardziej. Ale jeśli na to wyjdzie, nie będzie jej dręczył. Najwyżej załamie się na krótki czas, może dłużej.
Jednak, zapytała się oto, czego się tak bał. Jeśli powie, że tak, a ona nic do niego nie czuje? To zabolałoby go najmocniej.
- Ty... - podniósł głowe i wziął głęboki oddech. - jesteś dla mnie... - spojrzał jej w oczy i zebrał się na odwage - ... wszystkim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabrielle Papillon
PostWysłany: Wto 16:08, 23 Mar 2010 
Uczeń Ravenclawu

Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Los nie raz płatał figle Gabrielle, często zsyłał jej różne niespodzianki. A ona starała się je przyjmować z godnością. Jednak słowa Davida poruszyły ją do głębi. Zaskoczyły niezmiernie, nie pozwalając trzeźwą ocenę sytuacji. Gabrielle była bardzo wrażliwa, każdą rzecz przeżywała kilka razy bardziej niż inni. Tak było i teraz. Serce jej biło szybko, zrobiło jej się gorąco. Nie wiedziała, co zrobić, co odpowiedzieć. Bała się, że zniszczy atmosferę tej chwili. W jej oczach pojawiły się łzy. Były to jednak łzy szczęścia. Co było widać po Gabrielle. Czego nie potrafiła wyrazić słowami, pokazywała mową ciała. Jej oczy, twarz mówiły wszystko. Chyba sobie jeszcze do końca nie uświadamiała, jakie będą konsekwencje tego, co zrobi.
- Jeszcze nikt... - zaczęła cicho, po czym wzięła głęboki oddech - tak... - chciała skończyć, ale nie mogła. Nie potrafiła. Dlatego kierowana jakimś impulsem złożyła lekki pocałunek na policzku chłopaka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gabrielle Papillon dnia Nie 19:45, 28 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
David Quiwuil
PostWysłany: Wto 17:01, 23 Mar 2010 
Uczeń Gryffindoru

Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Gdy zobaczył reakcję dziewczyny, oniemiał ze szczęścia. Miał ochotę skakać, wręcz krzyczeć z radości. Jednak opanował się i uśmiechnął szczęśliwy.
Po chwili, zaraz gdy poczuł na policzku pocałunek, zarumienił się jak burak i przytulił Gabrielle.
- Czy chciałabyś... - powiedział cicho i wziął jej drobną dłoń - ...zostać moją ukochaną? - powiedział szeptem. - Przekładając, dziewczyną, ale ukochaną brzmi romantyczniej. - powiedział już trochę głośniej.
- Nie musisz od razu odpowiadać, nie zmuszam cię. Chciałem być tylko pewny, twoich uczuć do mnie... bo jestem okropnie niepewny. - rzekł i opuścił głowe.
Grałby jej na gitarze, a ona śpiewała. Opiekował się nią dzień i noc, uczyli razem, chodzili razem na zajęcia. Tak, robiłby to i znacznie więcej. Nareszcie miałby istotnie zaplanowany czas - spędzanie czasu z Gabrielle. Marzenia marzeniami, David spojrzał oczekująco na dziewczynę i ponownie opuścił lekko głowe, zamykając oczy, jakby bojąc się ataku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez David Quiwuil dnia Wto 17:03, 23 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabrielle Papillon
PostWysłany: Wto 17:35, 23 Mar 2010 
Uczeń Ravenclawu

Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Czułą się beztrosko i bezpiecznie. Wiedziała jednak, że będzie musiała podjąć ważną decyzję. Ta cała sytuacja wydawała się jej tylko nierzeczywistym snem, który zaraz się skończy, a Gabrielle jak zwykle obudzi się i wróci do szarej codzienności. Bo Gabrielle czułą sie szarą myszką; pąkiem, który jeszcze nie miał szansy zakwitnąć.
- Nie musisz mi tłumaczyć, rozumiem cię - szepnęła. Nie była pewna do końca swych uczuć, ale wiedziała, że nie zniesie powrotu do tego, co było przedtem. Bo lepiej żałować tego, co się zrobiło, niż tego, że się czegoś nie zrobiło.
- Chciałabym - powiedziała tak pewnie, jak nigdy dotąd.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gabrielle Papillon dnia Nie 19:47, 28 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
David Quiwuil
PostWysłany: Wto 18:00, 23 Mar 2010 
Uczeń Gryffindoru

Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Przez chwilę nie dochodziło do niego co się dzieje. Gdy usłyszał pewne i mocne słowa "Chciałabym" otworzył szeroko oczy i podniósł głowe. Spojrzał ponownie na Gabrielle, tyle że jeszcze bardziej rozradowany niżeli był wcześniej.
- Taka odpowiedź, w pełni mi wystarczy. - powiedział David i pocałował ją delikatnie w czółko. Po czym objął ją ramieniem, szczęśliwy, całej tej sprawy.
Spojrzał w górę do niebios i dziękował Bogu, za prawdziwą miłość.
- Chodźmy do zamku, robi się coraz zimniej... - powiedział i ściągnął kurtke, po czym założył ją dziewczynie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabrielle Papillon
PostWysłany: Wto 18:43, 23 Mar 2010 
Uczeń Ravenclawu

Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Nie trzeba już nic więcej... - zamyśliła się. Była szczęśliwa, naprawdę szczęśliwa. Tak właśnie muszą czuć się zakochani - pomyślała.
- Mi tam jest ciepło - zaczęła się droczyć. Jej naprawdę było ciepło. Mogła siedzieć na tej ławce jeszcze godzinami.
- Proszę - ściągnęła kurtkę i podała ją Davidowi. Po czym uśmiechnęła się promiennie, jak nigdy przedtem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
David Quiwuil
PostWysłany: Wto 18:54, 23 Mar 2010 
Uczeń Gryffindoru

Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Dobrze. - powiedział z uśmiechem.
- Możemy jeszcze tu siedzieć. Mi obojętnie. Wszędzie gdzie chcesz. - rzekł i połaskotał ją lekko.
Spojrzał na jej uśmiech i sam, uśmiechnął się jeszcze szczerzej, jeśli było to możliwe.
- Nawet nie wiesz, jak pięknie wyglądasz, gdy tak się uśmiechasz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabrielle Papillon
PostWysłany: Wto 19:06, 23 Mar 2010 
Uczeń Ravenclawu

Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Posiedźmy tu jeszcze. Popatrzmy... Ale jak będzie ci zimno, to powiedz wprost, nie krępuj się - roześmiała się. Jej serce i duszę przepełniała niewysłowiona radość.
- Nie wiem. Nie widziałam się w lustrze - zamyśliła się. Rzadko uśmiechała się do samej siebie, a jeśli już, to był to uśmiech wymuszony. A używała tylko mugolskich luster, nienawidziła czarodziejskich. Zawsze, gdy patrzyła w czarodziejskie lustro, postać w lustrze wyśmiewała się z niej. Drwiła sobie z niej, wmawiała, że jest brzydka głupia i gruba. A przecież wcale tak nie było.
Gabrielle pokręciła głową i odgoniła szybko tę nieprzyjemną myśl. Chciała się cieszyć tym, co właśnie zyskała. Nim.
Wyciągnęła rękę i powoli dotknęła nią policzka Davida, głaskając go delikatnie, jak piórko.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gabrielle Papillon dnia Śro 19:24, 24 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
David Quiwuil
PostWysłany: Śro 20:39, 24 Mar 2010 
Uczeń Gryffindoru

Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Spokojnie, jestem jak kaloryfer. - powiedział i zaśmiał się cicho.
Przypatrywał się Gabrielle jak ta wyciąga w jego stronę dłoń i gładzi nią jego policzek. Czuł w sobie nieopisaną radość, tak jakby coś na nowo w nim się zrodziło. Choć cisza, zdawała się być czasem upiorna, teraz zdawała się być na rękę.
Po chwili, David zwrócił swój wzrok ku górze i spytał się powoli.
- Co robisz w wolnym czasie, prócz śpiewania? No wiesz, zainteresowania, i tak dalej... - gdyby co upewnił - Chciałbym się czegoś jeszcze o tobie dowiedzieć.
Przekrzywił lekko głowę, tak samo gdy był przemieniony w Altannika, tylko tym razem nie było w tym nic, z ptasiej delikatności i gracji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 8 z 18
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 16, 17, 18  Następny
Forum www.czarodzieje.fora.pl Strona Główna  ~  H / /

Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03