Forum www.czarodzieje.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<   H / /   ~   Most
Kimberly Treese
PostWysłany: Sob 17:19, 12 Cze 2010 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


Spacerowała mostem. Chociaż na zewnątrz nie było kompletnej lodowni, to i tak miała na głowie kaptur od bluzy. W końcu jeżeli zrobi się cieplej, to może go zdjąć.
Usiadła na ławce, patrząc na nieco zachmurzone niebo. I pomyśleć, że niedługo wakacje. Kim miała przeczucie, że lato nie będzie należało do najgorętszych. W zasadzie to nie miałaby nic przeciwko deszczu. Lubiła go. Zawsze powtarzała sobie, ze woda to jej żywioł. I tak zapewne było w rzeczywistości. Dziewczyna z pewnością nie przeżyłaby wakacji bez pobytu nad jeziorem, czy morzem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron Wallner
PostWysłany: Sob 17:38, 12 Cze 2010 
Uczeń Ravenclawu

Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Aaron od dawna nie był w tym miejscu, więc nic dziwnego, że udał się właśnie na most.
Tutaj mógł pomyśleć o wszystkich rzeczach jakie siedziały mu w głowie.
Blaise... Aaron miał za złe sobie, że nie dał rady spotkać się ze ślizgonką.
Zastanawiał się jakby mógł jej to wynagrodzić. Myślał o pikniku nad jeziorem i długich rozmowach do późnej nocy.
Nagle poczuł czyjąś obecność. Nie był tu sam....
Zauważył dziewczynę siedzącą na ławce, nie widział jej twarzy, ponieważ zakrywał ją kaptur. Aaron podszedł do barierki i oparł się o nią łokciami spoglądając przy tym na jezioro.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kimberly Treese
PostWysłany: Sob 17:47, 12 Cze 2010 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


Usłyszała czyjeś kroki. Właśnie one wyrwały ją z zamyślenia. Kim nie widziała idącej osoby, gdyż patrzyła w niebo, miała na sobie kaptur i na dodatek niesforna grzywka zasłoniła jej oczy. Kim szybko odgarnęła włosy z twarzy, choć wiadomo - przecież grzywki się nie udobrucha.
Po krótkiej walce z denerwującymi kudełkami Kimberly nareszcie mogła coś zobaczyć. Ujrzała chłopaka, wyglądał na starszego od niej. Postanowiła zagadać, bo co innego miała zrobić? Przecież dotąd nie ignorowała czyjejś obecności.
- Cześć - powiedziała cichym melodyjnym głosem, a czarne włosy znów przysłoniły część ślicznej twarzyczki szesnastolatki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kimberly Treese dnia Sob 17:48, 12 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron Wallner
PostWysłany: Sob 18:03, 12 Cze 2010 
Uczeń Ravenclawu

Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Aaron patrzył na uczniów chodzących koło jeziora. Byli jak mróweczki, malutkie bezbronne mróweczki. Krukon zaczął wystukiwać jakiś rytm opuszkami palców na barierce mając przy tym przymknięte powieki, gdy nagle kobiecy głos wyrwał go z jego własnych myśli.
Teraz mógł dostrzec twarz tej puchonki. Była młodsza od niego, nawet z makijażem jej twarz była nadzwyczajnie młoda i delikatna.
- Cześć - rzekł uśmiechając się delikatnie. - Widzę, że ty także lubisz tu przebywać, aczkolwiek ja nie miałem większego szczęścia do częstszego odwiedzania tego miejsca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kimberly Treese
PostWysłany: Sob 18:13, 12 Cze 2010 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


I właśnie to zawsze ją denerwowała. Jej twarz zawsze wyglądała dziecinnie. No może nie tyle dziecinnie, ale bardzo młodo. Owszem, może i nastolatka wyglądała słodko i zwracała uwagę facetów, ale tę młodą damę i tak to denerwowało. Szczególnie teraz stało się to niesamowicie irytujące. Za to były z tego dwa plusy - na buźce nie było żadnej niedoskonałości, przez co Kim nie musiała używać podkładu, drugą zaletą było to, że nawet z bardzo mocnym makijażem dziewczyna wyglądała bardzo naturalnie.
- Tak, bardzo lubię to miejsce - przyznała - Choć zwykle wolę siedzieć tu podczas deszczu. A tak nawiasem to Kimberly jestem, ale wolę, gdy mówią mi Kim. Chociaż do pełnego imienia nic nie mam.
Kim zawsze mówiła, że będzie bogu dziękować za nadanie jej wspaniałych imion. Kimberly Angel Hope - czyż to nie brzmi pięknie? Tak zawsze uważała panienka Treese.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron Wallner
PostWysłany: Sob 18:35, 12 Cze 2010 
Uczeń Ravenclawu

Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Aaron zaobserwował jakiś grymas ze strony puchonki.
Hmn...jej oryginalny styl zaciekawił go. Ubiór, makijaż był taki..mroczny podobnie jak fryzura, ale Aaron umiał wyczuć jakąś radość, którą posiadała ta dziewczyna.
- Miło mi cię poznać Kim - Krukon podał puchonce rękę w geście powitalnym, po czym uśmiechnął się szeroko - Jestem Aaron Wallner.
Chłopak zauważył, że Kimberly ma brązowe oczy. Tak wiele już widział pięknych oczu. Jedne niczym złocisty miód, inne jak świeża, delikatna czekolada, czy też niczym jak błękitne, morskie fale. Takie jakie miała Blaise. Jej oczy jednakże miały w sobie tą zaskakującą tajemniczość. Aaron uwielbiał się w nich zagłębiać.
- O ile sie nie mylę jesteś z Hufflepuff. - chłopak uśmiechnął się delikatnie, po czym swój wzrok przeniósł na pieniące się jezioro.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kimberly Treese
PostWysłany: Sob 18:49, 12 Cze 2010 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


Jeszcze jedną rzeczą, która denerwowała dziewczynę było to, że przy pierwszym spotkaniu wiele osób gapiło się na nią, jak na wyjątkowo rzadkie zwierze. Zupełnie, jakby nastolatki nie widzieli.
Uścisnęła rękę chłopaka, a na jej twarzy zagościł delikatny uśmiech. Tak miły i tak śliczny, co kontrastowało się z nieco mrocznym wyglądem Kim.
Wstała z ławeczki, by rozprostować nogi. Nigdy nie potrafiła usiedzieć w jednym miejscu zbyt długo. Włożyła ręce do kieszeni.
Przytaknęła na słowa chłopaka.
- A ty jesteś... - zastanowiła się - Hmm, na pewno nie ze Slytherinu. Może Ravenclawu?
Znając siebie, Kim myślała, że z pewnością się myliła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron Wallner
PostWysłany: Nie 14:01, 13 Cze 2010 
Uczeń Ravenclawu

Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Fale jeziora delikatnie biły o brzeg gładząc jego powierzchnię. Tafla wody mieniła się, a nieco później można było dostrzec na niej spadające krople deszczu, przez co malowały się na jeziorze małe kółka.
Małe kropelki wody tańcowały w powietrzu spadając powolutku na ziemie. Liście drzew uginały się od ich ciężaru kołysząc się na boki. Krukon przypatrywał się uczniom którzy z książkami , czy też z pelerynami na głowie uciekali do zamku. W strugach deszczu ich ruchy było nieco spowolnione. Aaron uśmiechnął się na ten widok, po czym spojrzał na puchonkę która przemówiła do niego.
- Jestem z Ravenclaw. - Chłopak w głębi duszy cieszył się, że dziewczyna nie miała go za ślizgona. Raz w życiu zdarzyła mu się potyczka, z jakże aroganckim ślizgonem. Aaron był wtedy w trzeciej klasie, znał nie za wiele zaklęć ale nie zapomniał o jednym.... ''Subitopelo". Chłopak ze Slytherinu uciekł z wrzaskiem niczym włochate zwierzątko. Od tamtej pory nie miał z nimi problemów. Jego zdaniem dziewczyny z tego domy były całkowicie inne, rzecz jasna zdarzyły się wredna oraz zimne jak lód, ale były też takie, które miały w sobie coś dobrego. Jeśli tak można to ująć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kimberly Treese
PostWysłany: Nie 16:40, 13 Cze 2010 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


Z powrotem usiadła na ławce i uniosła głowę do góry. Zaczęła przyglądać się zachmurzonemu niebu, z którego wkrótce spadł deszcz. Na jasnej twarzyczce dziewczyny znów znalazł się ten cudowny uśmiech, tym razem nieco szerszy. Zamknęła oczy, by woda mogła skapywać na całą jej buźkę, nawet na powieki. Tak kochała deszcz. Musiała się więc cieszyć każdą chwilą spędzoną podczas takiej pogody. Gdyby tylko teraz miała dobrą muzykę, z pewnością tańczyłaby. Niestety, nie wszystko w świecie magii jest kolorowe.
Po krótkiej chwili Kimberly nuciła jedną ze swych ulubionych melodii. Wiedziała, że ma cudowny głos i nigdy tego nie ukrywała.
W końcu wyrwała się z transu, przypominając sobie, że nie jest tu sama. Otworzyła oczy, nie zaprzestając nucenia. Tak, muzyka była dużą częścią życia tego aniołka.
Na nieszczęście szesnastolatki, deszcz nagle zniknął. Niebo jednak wciąż pozostawało zachmurzone. Dziewczyna stwierdziła, że na kilka minut woda znów zacznie spadać z nieba. Wyjęła różdżkę, by doprowadzić swoje mokre włosy do ładu.
- Silverto - kudełki Kim były już suchuteńkie i znów miękkie, i błyszczące.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron Wallner
PostWysłany: Nie 19:58, 13 Cze 2010 
Uczeń Ravenclawu

Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Hmn...widzę, że lubisz deszcz. - Aaron spojrzał na Kimberly i uśmiechnął się szeroko, po czym usiadł koło niej na ławce. W Hiszpanii deszcz jest rzadkością, dlatego chłopak wyciągnął dłoń patrząc jak krople uderzają o jego skórę. Niestety Aaron nie mógł zbytnio się nacieszyć deszczem, ponieważ przestało padać, jednakże ciemne chmury nadal wisiały nad nimi.
Krukon patrzył jak puchonka wyciąga różdżkę i znanym mu zaklęciem wysusza swoje czarne włosy.
- Powiedz mi Kim - rzekł swym niskim ale jakże ujmującym głosem - skąd pochodzisz? Czy w twoich stronach często pada deszcz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kimberly Treese
PostWysłany: Nie 20:27, 13 Cze 2010 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


Odwróciła głowę w stronę chłopaka. I po raz kolejny tego dnia, uśmiechnęła się uroczo.
- Deszcz jest cudny - przyznała. Odgoniła ręką muchę, która wciąż podlatywała do jej twarzy. Nie miała serca, aby ją zabić.
- Pochodzę z Londynu... Tam raczej nie ma ciepłego klimatu, no i często pada - powiedziała odgarniając już trochę denerwującą grzywkę z twarzy. Kim dosłownie potrafiło się wkurzać na wszystko, nawet na włosy! Ale zwykle przechodzi jej po godzinie - Ale ty chyba nie jesteś stąd.
Zilustrowała wzrokiem Aarona. Tak, zdecydowanie nie wyglądał na typowego Anglika. Był chyba z jakiegoś ciepłego kraju, a przynajmniej tak panienka Treese sądziła po jego urodzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron Wallner
PostWysłany: Nie 21:23, 13 Cze 2010 
Uczeń Ravenclawu

Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Aaron odwzajemnił uśmiech, po czym nagle zauważył muchę latającą koło puchonki. Stworzonko było nieco natrętne, ponieważ podleciało również do krukona chcąc wejść mu do ucha. Chłopak odgonił muchę nieco mocnym uderzeniem, przez co dała im spokój. Słysząc, że Kim pochodzi z Londynu ponownie posłał jej szeroki uśmiech. Jego zdaniem to miasto miało w sobie coś niesamowitego...ciekawego.
- Masz rację, nie jestem stąd. Mieszkam w Hiszpanii, tam niestety rzadko można spotkać deszcz, dlatego tak samo jak ty lubię kiedy pada. - Aaron spojrzał na chmury z których znów zaczęły spadać wielkie krople deszczu. ''O wilku mowa"- pomyślał krukon.
- I znów zaczęło padać - rzekł nieco uradowanym głosem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kimberly Treese
PostWysłany: Nie 22:37, 13 Cze 2010 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


- Ha! - klasnęła w dłonie - Jestem niezła w zgadywanki!
A już myślała, że w nic nie trafi i zrobi z siebie idiotkę
Kiedy ponownie zaczęło padać, Kim miała niezłą radochę zaśmiała się cicho, wstała i zaczęła śpiewać.
I'm singing in the rain
Just singing in the rain
What a glorious feeling
I'm happy again
I walk down the lane
With a happy refrain
I'm singing, singing in the rain
In the rain...
- urwała swój cudowny głos, ponieważ refren piosenki skończył się, a ona nie znała dalszej części. A przynajmniej nie pamiętała.
- Jakiej muzyki słuchasz? - zapytała nagle Aarona, przecież muzyka była tak ważna! Bez niej nie dało by się żyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron Wallner
PostWysłany: Pon 21:47, 14 Cze 2010 
Uczeń Ravenclawu

Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Krukon patrzył w dal kiedy nagle usłyszał śpiew puchonki. Nie znał tej piosenki, ale spodobała mu się. Aaron musiał przyznać, że Kimberly miała piękny głos...posiadał miękkość, lekkość, jeśli się nie mylił był to sopran koloraturowy. Tyle jest tych rodzajów głosu, że łatwo się pomylić.
Krukon przypomniał sobie jak z Nathanielem poszedł na koncert zespołu "Muse", dzięki Nathowi Aaron odkrył swój ulubiony zespół. "Muse" łączył ze sobą kilka gatunków muzyki, od rocka do funku i elektroniki, a także aż po muzykę klasyczną.
- Słucham rocka i to dzięki mojemu przyjacielowi. Jestem czarodziejem czystej krwi, dlatego też nigdy nie miałem pojęcia, że istnieją jakieś mugolskie zespoły. - Aaron przeniósł wzrok na Kim i obdarzył ją delikatnym, aczkolwiek przyjaznym uśmiechem. - Jest taki zespół jak Muse, nie wiem czy słyszałaś...ale mogę cię zapewnić, że jest po prostu super. To całe brzmienie...ma w sobie coś ekscytującego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kimberly Treese
PostWysłany: Pon 22:03, 14 Cze 2010 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


- Muse? Lubię - powiedziała - Chociaż jestem czystokrwista, z mugolską muzyką zapoznałam się już wiele lat temu... Uczyłam się w mugolskiej szkole, nawet fajne wynalazki mają - stwierdziła, przypominając sobie te wszystkie elektroniczne gadżety, jak to te rzeczy nazywano - Ja słucham emocore, rock też, hip hop i pop. Najwięcej tego pierwszego i trzeciego. Ulubionych zespołów nie będę wymieniać bo za dużo ich jest.
Często żałowała, że mało osób kocha emocore. Dotychczas spotkała tylko jedną taką osobę. W końcu to dzięki niej stała się emo. Bo co to za emo, który nie słucha emocore?
Żałowała też, że nie była półkrwi. Wgłębiła by się bardziej w życie zwykłych ludzi, no i poznałaby więcej ich muzyki. Która swoją drogą była boska.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kimberly Treese dnia Pon 22:10, 14 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 17 z 18
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 16, 17, 18  Następny
Forum www.czarodzieje.fora.pl Strona Główna  ~  H / /

Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03