Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Dziedziniec
|
|
Wysłany:
Nie 15:30, 07 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Juliette zerknęła w stronę nowo przybyłej dziewczyny i skinęła do niej głową. Odniosła wrażenie, że na nią czekał Javier. Po chwili zza fontanny wychylił się kot, najwyraźniej znudzony zabawą. Wskoczył na balustradę obok siedzącej tam Ślizgonki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Nie 15:31, 07 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Porter numerologiczny? – sam nie miał o tym pojęcia, zastanawiał się po co to komu – To taki portret tylko, że z liczb – wzruszył ramionami.
- Nie ma to jak zapał i pęd do nauki. Aż trudno Cię od książek oderwać – mruknął. – Nie śpiesz się tak, nie zabiorę Ci go.
Chciał się zacząć śmiać kiedy paliła szybko papierosa. Wyglądało to komicznie, szczególnie te niektóre nerwowe ruchy.
- Tak, jak tylko wstałem zebrałem wszystkich pierwszaków w Pokoju Wspólnym. Usadziłem ich w kółeczku i kazałem wyciągnąć rękę. – zaczął szybko mówić, wywrócił na końcu oczami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 15:37, 07 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Co ja bym bez Ciebie zrobiła- powiedziała głośno- Codziennie dziękuję Bogu, że Cię poznałam!- Vivien teatralnie wzniosła oczy do góry i zrobiła rozmarzony wyraz twarzy.
- Oczywiście, w końcu jestem krukonką, czyli kujonem.
Przestała szybko palić papierosa.
- Nie wiedziałam czy Ci przeszkadza.
Wstała z murku, gdyż zaczynało być jej zimno w tyłek. Rozejrzała się dookoła, widząc, że ślizgonka kiwnęła jej głową, również to zrobiła. Cóż z tego, że ją nie znała?
- To musiało być ciekawe, aż żałuję, że nie jestem w Slytherinie- powiedziała z przekąsem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 15:46, 07 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Skrzyżował dłonie na wysokości klatki piersiowej, patrząc na jej teatralne gesty.
- Z tej odległości nie – przyznał, spojrzał na nią i przez chwilę zatrzymał się na jej oczach. Szybko sobie przypomniał, że zadawała mu pytania na temat kolorów, więc odwrócił się do niej bokiem.
- Nawet bardzo, jutro jesteśmy umówieni na herbatkę. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie.
Zebrał trochę śniegu i zaczął lepić z niego kulkę, podrzucił ją w górę. Rozpadła się, kiedy próbował ją złapać.
- Pal szybciej, raczej kończ już. Idziemy lepić bałwana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 15:56, 07 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Viv pacnęła się w głowę, widząc jak Javier patrzy jej w oczy.
- Zupełnie zapomniałam- powiedziała- Och to ciekawe, może zrób to w jakimś bardziej przystępnym miejscu to również wpadnę- mówiła grzebiąc w torbie.
Po chwili wyjęła sporą książkę o tytule Co jeszcze wymyślą mugole, aby być ładniejsi? . Wyszukała odpowiednią stronę i spojrzała przelotnie z dumą na chłopaka.
- Ble, ble, ble... O, posłuchaj: ... mugolskie soczewki mogą być koloryzujące. Mugole barwią je, aby zmienić kolor swoich oczu, czasem nawet kiedy nie potrzebują ich, czyli nie mają wady wzroku. - Uznając, że to wystarczy zamknęła książkę i włożyła ją z powrotem do torby. Przyglądając się reakcji chłopaka. Wyrzuciła niedopałek papierosa i przydeptała go butem.
- Lepmy bałwana- powiedziała z dziecinnym rozmarzeniem w oczach, zakładając na ręce wielkie rękawiczki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 16:04, 07 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wielka książka którą wyciągała którą wyciągała, nie wróżyło to nic dobrego. Tak myślał, utwierdził się z tym przekonaniu jak zaczęła czytać. Że też musiała interesować się mugolami?
- No posłuchałem i co w związku z tym? – spytał wyraźnie znudzony, patrząc jak chowa książkę do torby. Tytuł być irytujący, ale mogła się wydawać ciekawa. Zapamiętał, że będzie musiał w najbliższym czasie odwiedzić bibliotekę.
- To lepmy – zaśmiał się. Stanął obok fontanny i zaczął lepić małą kulkę. Od czegoś musiał w końcu zacząć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 16:13, 07 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zadowolona z siebie również zaczęła lepić swoją kulkę, kucając przy śniegu. Uśmiechała się, była w wyjątkowo dobrym humorze.
-To, kolego, że właśnie odkryłam sposób w jaki zmieniasz oczy. Masz jeszcze jakieś ciekawe rzeczy o tobie, które mogę odkryć?- zapytała wesoło.
Kulka Viv rozpadła się, rzuciła jej resztkami w stronę Javiera, po czym zabrała się do lepienia jej na nowo. Turlała ją po ziemi, chodząc za nią, wciąż kucając. Jednak aktualnie nie zajmowała się tym jak wygląda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 16:21, 07 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Kiedy skończył lepić swoją kulkę rzucił ją w dziewczynę, zaśmiał się cicho i ponownie sięgnął po śnieg.
- Lubisz się bawić w małego odkrywce? – spytał, wiedział, że zaprzeczanie nie przyniesie żadnych efektów, dlatego zrezygnował z tego. Nie wiedział nawet czy naprawdę są takie kwiatki o których mówiła wcześniej.
Kucnął i zaczął turlać przed sobą kulkę, niecierpliwił się, że ‘rosła’ ona tak wolno.
- Trochę Ci marnie idzie – zaśmiał się patrząc na jej poczynania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 16:26, 07 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Próbowała uciec przed kulką, ale wyszło tylko na to, że wpadła w śnieg, otrzepała się i wróciła do swojej kupki śniegu, ciesząc się, że jej nie uszkodziła.
- Tak, właśnie odkryłam moje powołanie, więc proszę powiedz, że masz jakieś interesujące sekrety i nie zawiedź moich uczuć!- powiedziała Viv, zajęta swoją kulką, zaperzyła się słysząc, że źle jej idzie.
- Na pewno lepiej niż tobie- Istotni, jej kulka była o wiele większa niż jego nowa. Mężnie chodziła na kuckach, powiększając przyszły tułów, albo głowę, albo nogi bałwana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 16:31, 07 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Patrzył się na kulkę którą lepił, nie szło mu najgorzej. Nawet nie pamiętał kiedy ostatni raz lepił bałwana, bo chyba lepił?
- Same sekrety, sekret na sekrecie! – westchnął. Gdyby naprawdę chciała coś innego odkryć sama znalazłaby coś interesującego i godnego uwagi. Nie miał zamiaru podsuwać jej nowych pomysłów.
Kulka którą turlał zmieniła swoją drogę przez co był zmuszony odejść na bok razem z nią.
- A masz marchewkę żeby zrobić mu nos? – spytał całkiem poważnie. Chociaż miał ochotę się roześmiać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 16:37, 07 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Przejrzę całe twoje drzewo genealogiczne w poszukiwaniu sekrtetów.
Jej kulka była już wielkości głowy bałwana. Kiedy wspomniała o drzewie genealogicznym przypomniała sobie jak lepiła bałwana ze starszymi braćmi jak była malutka. Uśmiechnęła się pod nosem, przypominając sobie jak chłopcy nacierali ją śniegiem za każdym razem jak nie zgadzała się z nimi w sprawie bałwana.
Spojrzała na niego przelotnie słysząc jego słowa.
- Nie, ale mamy różdżkę, jeśli nie pamiętasz- powiedziała całkiem poważnie, wytykając mu przy okazji jego kpiny z kopania szkła pod szafkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 16:44, 07 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- A proszę bardzo, przeglądaj na wszystkie strony – wzruszył ramionami.
Sam nie wiedział nic o swojej rodzinie poza zdawkowymi informacjami o rodzicach, które kiedyś powiedział mu Olivier. Nigdy nie czuł wewnętrznej potrzeby dowiedzenia się o nich więcej.
- No wiesz z różdżką to każdy umie – powiedział lekko obrażonym tonem. – Co to za przyjemność, będziemy musieli iść do kuchni po marchewkę – zarządził, turlając kulkę przed siebie, była trochę większa od tej dziewczyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 16:51, 07 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
-Świetnie, zacznę od przeszukania Twojego domu- oznajmiła.
Potoczyła swoją kulkę w kierunku Javiera, zatrzymała się obok niego. Wskazała głową na jego dzieło.
- Ile jeszcze zajmie czasu zrobienie ją na nogi Richarda?- zapytała poważnym tonem. Kichnęła w rękawiczkę po czym podrapała się po czole drugą ręką.
- Zobaczymy czy nam się zachce- stwierdziła dziewczyna.- Poza tym nie mamy też dla niego miotły, ani czegoś na głowę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 16:57, 07 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spojrzał na jej kulkę krytycznym wzrokiem.
- Co to ma być? Takie kanciaste? – zaśmiał się, nie przerywając turlania. Dobrze, że ćwiczył i miał dobrą kondycję inaczej już by dawno leżał na śniegu marudząc, że jest zmęczony.
- Richarda? A fuuu co to za imię w ogóle? I dlaczego to ma być on? To będzie ona i nazwiemy ją… Eleonora.
Wyprostował się na chwilę w tej pozycji już zaczynały boleć go plecy, wrócił szybko do turlania kulki.
- Jak mi się nie będzie chciało to sama pójdziesz. A miotłę weźmiemy z jakiegoś schowka woźnego. – zaczął się zastanawiać nad jakimś nad jakimś nakryciem głowę.
- Nie masz żadnego niepotrzebnego kapelusza albo czapki?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 17:04, 07 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Viv usiadła na śniegu i zaczęła poprawiać swoją kulkę, robiąc ją mniej kanciastą. Była już zmęczona czołganiem się po śniegu.
- Richard, chłopiec, dlaczego potrzebujemy twojego nakrycia głowy, bo nie będzie transwestytą- wyjaśniała mu cierpliwie dziewczyna.
- Nie jestem twoją służącą- zauważyła błyskotliwie i zabrała się z powrotem do toczenia kuleczki. Była już całkiem duża.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|