Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Dziedziniec
|
|
Wysłany:
Śro 18:34, 03 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Viv uniosła do góry brwi. Taki obrót sprawy w zasadzie jej nie przeszkadzał.
- No to cześć- mruknęła do odchodzących ludzi. I tak zaraz będzie musiała wracać do swojej pracy na mugoloznastwo. Wyjęła paczkę papierosów. Zapaliła jednego ignorując nic nie mówiącą gryfonkę. Kiedy skończyła weszła do zamku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Czw 19:25, 04 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż
|
|
Valentin wybrał się na dziedziniec. Ubrany był jak zwykle precyzyjnie. Miał swój ciemny płaszcz z kilkoma dodatkami i rękawiczki w czarno białe paski. Jego ognisto rude włosy przykrywał teraz szary kaszkiet. Rozejrzał się na boki swoimi zielonymi oczami i przystanął pod zadaszeniem, opierając się o ścianę szkoły. Stojąc tak obserwował padający w sporej ilości śnieg. Po jego głowie natomiast błądziły przeróżne myśli, dotyczące tych błahych jak i całkiem poważnych tematów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 19:46, 04 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
Wyszła na dziedziniec. Po drodze przewróciła się, ale na szczęście nikt tego nie wiedział. Czyli to się nie wlicza do zakładu. Uśmiechnęła się. Jednak niektóre cechy ślizgona jej pozostały. Zatrzymała się pod ścianą zamku, czekając na krukona. Zobaczyła jeszcze jakiegoś ślizgona, który również przebywał na dziedzińcu. Zignorowała go. Jeszcze się przyczepi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 19:47, 04 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wszedł na dziedziniec i zobaczył Andreę.
- Hej - szepnął jej do ucha, był przekonany, że go nie widziała, bo była odwrócona w inną stronę niż tą z której wchodził. Wiedział, że zaraz zareaguje gwałtownie, więc szybko się odsunął.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Randy Wilson dnia Czw 19:49, 04 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 19:53, 04 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż
|
|
Zaledwie bardzo krótkim spojrzeniem omiótł nowo przybyłych na dziedziniec. Owinął się dokładniej grubym płaszczem i schował ręce w kieszeniach. Tym samym powrócił do swoich poprzednich rozmyślań, dotyczących tych wszystkich istotnych tematów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 19:55, 04 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
Stała z przymkniętymi oczami. Otworzyła je lekko wystraszona czując delikatny oddech przy uchu. Rozpoznawszy głos Randy’ego rozluźniła się i odwróciła w jego kierunku. Uśmiech pojawił się na jej twarzy.
- Cześć – przysunęła się do niego bliżej, kiedy sam się odsunął. – Wreszcie nie musiałeś na mnie czekać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 19:59, 04 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Kiedy się odwróciła zrobił specjalnie smutną minę.
- A myślałem, że mnie uderzysz czy coś w tym rodzaju - zaśmiał się. Już raz oberwał od dziewczyny za to, że zbliżył się do niej po kryjomu. Chwilę później zaczął się śmiać, popatrzył na ślizgona chodzącego po dziedzińcu i wrócił do rozmowy z Andreą.
- No tak, wreszcie - powiedział teatralnie wywracając oczami - a tak na poważnie. Co do naszego zakładu: przyznaj się ile razy już się potknęłaś ? - spojrzał na nią podejrzliwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 20:04, 04 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- A co, już kiedyś dostałeś? – roześmiała się. – Teraz Ci to nie grozi, chyba, że zmienisz głos.
- Na razie jest trzy do dwóch dla mnie… - chwilę kłóciła się sama ze sobą zastanawiając się, czy przyznać się do ostatniego upadku – … no dobra. Cztery do dwóch – naburmuszyła się, jakby chłopak zrobił cos nie tak. – A Ty? Na pewno więcej niż ja.
Dyskretnie sprawdziła czy ma w kieszeni jakieś drobne. Co jeśli chłopak będzie chciał dzisiaj zakończyć zakład i okaże się, że jednak ona przegrała?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 20:12, 04 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- No to mamy cztery cztery - powiedział śmiejąc się. Przez chwilę zastanawiał się co zrobić z remisem.
- W takim razie ja dzisiaj płacę - powiedział szybko - następnym razem może ty - popatrzył na nią puszczając jej oczko, co znaczyło, że jednak jej na to nie pozwoli.
- W takim razie idziemy na kremowe piwo - powiedział z entuzjazmem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 20:15, 04 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż
|
|
Odechciało mu się sterczeć tak, strzepnął więc dłonią z ławki niewielką ilość śniegu, która się na niej znajdowała, mimo iż była pod zadaszeniem. Usiadł na niej i leniwie z resztek owego białego puchu zaczął formować w rękach jakąś niewielką kulę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 20:20, 04 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Tak? – spytała podejrzliwie. – Ciekawe, ale skoro chcesz stawiać… nie ma sprawy – wystawiła mu język.
No tak, znowu będzie musiała iść przez te zaspy. Jeszcze się okaże, że zanim tam dojdą, to stanie się tak, że zaliczy kolejną glebę. Przy tym chłopaku stawała się bardziej otwarta i śmiała się prawie cały czas.
- Co powiesz na to, aby po kremowym piwie połazić po Hogsmeade? Jakoś nie mam ochoty wracać do nauki – zrobiła maślane oczka, aby Krukon się zgodził. Musiała wyglądać śmiesznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 9:48, 05 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Weszła na dziedziniec trzymając w ręce żółty notes i gitarę akustyczną,a następnie usiadła na schodach. Zawsze rano tu przychodziła aby sobie trochę pośpiewać i pograć. Musiała codziennie ćwiczyć skoro w wakacje ma nagrać płytę demo. Do tej pory jeszcze nie zdecydowała jakie piosenki na niej umieści. Upewniając się że jest sama otworzyła notes na stronie gdzie była piosenka "Remeber December" i zaczęła grać wstęp a potem zaśpiewała pierwszą zwrotkę. Dopiero po chwili stwierdziła że coś jej tu nie pasuje. Skreśliła kilka słów i zastąpiła je nowymi. Z uśmiechem na ustach zaczęła od początku. Teraz jej piosenka brzmiała idealnie chociaż lepiej by się ją grało na elektryku. Szkoda że w hogwarcie nie działały mugolskie rzeczy na prąd. Grając ta piosenkę myślała też o wczorajszej lekcji wróżbiarstwa. Chyba nie poszło jej najlepiej skoro jej dom dostał mniej punktów od innych. Musiała przyznać że wszystko co związane z magią nie wychodzi jej najlepiej ponieważ i tak wie że to jej się do niczego nie przyda. Przez to że zaczęła o tym myśleć, chwyciła złą strunę i z gitary wydobył się fałszywy dźwięk. Dorinda westchnęła i zaczęła od początku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 12:48, 05 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 1098
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Hayley przechodziła niedaleko, gdy nagle usłyszała dźwięki gitary. Stanęła w miejscu, nasłuchując. Stwierdziła, że dochodzą one z dziedzińca. Wyszła i od razu zobaczyła, kto gra - była to szczupła, brązowowłosa dziewczyna, Puchonka z jej roku. Nie pamiętała jednak jej imienia. Podeszła do ławki, na której siedziała dziewczyna i usadowiła się kawałek od niej. Poczekała, aż skończy grać piosenkę.
- Cześć. Hayley jestem - powiedziała z uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 13:58, 05 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż
|
|
Valentin dostrzegł, że na dziedzińcu zbiera się coraz więcej osób. Jeszcze jedna z nich brzdękała na gitarze. Westchnął cicho i trzymaną w rękach kulę śnieżną rozbił o mur zamku. Następnie wstał z ławki, dokładnie opatulił się płaszczem i leniwie ruszył ponownie do szkoły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 14:16, 05 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Przestała grać i spojrzała na dziewczynę która jej się przedstawiła. Skądś ją kojarzyła ale nie pamiętała skąd. Uśmiechnęła się.
-Miło mi cię poznać. Nazywam się Dorinda ale mów do mnie Dori.- Przedstawiła się i położyła gitarę obok siebie a notes zamknęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|