Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Wielka Sala
|
|
Wysłany:
Sob 18:48, 05 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Powędrowała wzrokiem, za smukłym i bladym palcem Narcissa i ujrzała Williama. Uśmiechnęła się lekko. Znała go. I to dobrze.
- Jak zwykle, włosy rozwichrzone, jakby dopiero wstał z łóżka, ciemna koszula, rozpięta lekko przy kołnierzu, ciemne jeansy... - mówiła cicho, jakby do siebie. - ...w jednej dłoni papieros, w drugiej kubek z parującą kawą. Całość pozornie prezentująca się nieco niechlujnie, a jednak... Wyrafinowany w każdym calu. - dokończyła, chociaż mogłaby mówić i mówić. - Interesujący obiekt. Pod każdym względem. - przytaknęła, zwracając się ponownie do Narcissa. Jego tajemniczy uśmiech był niezwykły... Intrygujący, magnetyzujący, ale i zwodniczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Sob 18:51, 05 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rosja
|
|
- Och, tak... - przytaknął, wsłuchując się w jej słowa. Wpatrywał się przy tym bezczelnie w Williama, który nawet nie mógł podejrzewać, o czym myślał Narciss.
- Cóż mogłabyś mi powiedzieć o tym... intrygującym obiekcie? - spojrzał na nią przelotnie, oblizując lekko wargi. O tak, chciał wiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Narciss Aładin dnia Sob 18:52, 05 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 18:55, 05 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset
|
|
Wsłuchiwała się w wymianę zdań Narcissa i Rosalind, nawet za zaciekawieniem, czemu by nie posłuchać cóż ciekawego Gryfonka ma do powiedzenia na temat tamtego Ślizgona. Właściwie sama nie znała go zbyt dobrze. Jak i wielu innych, był tu nowy.
- Znałaś już go wcześniej? - Zapytała w końcu, przecież i Rosalind była tu nowa. Musieli się więc znać wcześniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 18:59, 05 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Przytaknęła ponownie, spoglądając na Effie.
- Znam go jakieś pięć lat. Jest z Walii, poznałam go, gdy byłam tam na wakacjach u mojej kuzynki. - wyjaśniła, przenosząc ponownie wzrok na Narcissa. - Zależy co chciałbyś wiedzieć. - rzekła zadziornie. Lubiła mówić, ale nie o swoich tajemnicach.
[wracam za trochę]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 19:08, 05 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rosja
|
|
- Z Walii? To piękny kraj! Byłem tam kilka razy, do tej pory jestem pod ogromnym wrażeniem! - ściszył nieco konspiracyjnie głos, wciąż jednak zerkał w stronę Williamia.
- Moja droga Roselind... Lubi blondynki?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 19:20, 05 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset
|
|
- Mówił mi właśnie, że z Walii, miałam okazję z nim nieco rozmawiać - powiedziała wspominając tamtą rozmowę. - Przerwał nauczanie indywidualne, dlatego dołączył do nas dopiero teraz - powiedziała do Narcissa i wypiła trochę soku ze swojego kubka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 19:24, 05 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rosja
|
|
-Nauczanie indywidualne? - zamruczał cicho, dolewając sobie soku. Z prawdziwą męskością znosił protesty Głodu. - Tak, to bardzo ciekawe. Nie powiedział, dlaczego?
Upił kolejny łyczek soku, a robił to z taką gracją i namaszczeniem, jakby co najmniej pił z diamentowego kieliszka i to w dodatku Nektar Samych Bogów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 19:36, 05 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset
|
|
- Nie, chyba tak jakoś po prostu je miał, pewnie rodzice tak zadecydowali czy coś w tym stylu. Alex z resztą również - powiedziała przypomniawszy sobie o tym. Ostatecznie miała wrażenie, że może i nauka w domu jest wygodna, ale chyba dość nudna. W końcu w zamku bywa niekiedy całkiem ciekawie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 19:48, 05 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zaśmiała się cicho przysłuchując się krótkiej wymianie zdań. Cała sytuacja mocno ją intrygowała. Spojrzała ukradkiem na Williama. Co też siedziało w jego głowie?
- Także uważam, że Walia jest bardzo urokliwa. Takiego spokojnego miejsca dawno nie widziałam. - powiedziała, chociaż z natury preferowała miejsca, w których coś się działo. - Z tego co mi wiadomo, jego rodzice tak zdecydowali, to raz. Dwa, miał dosyć... niekonwencjonalnych nauczycieli. - wzdrygnęła się lekko na wspomnienie "przyjaciela rodziny", który nauczał Williama i jego brata Czarnej Magii i innych zakazanych praktyk. - Trzy, Will dużo podróżował, co kolidowałoby z uczęszczaniem do normalnej szkoły.
Zamyśliła się na chwilę. W głowie dźwięczało jej pytanie Ślizgona. Czy lubi blondynki? Westchnęła.
- Kto go tam wie... Jest bardzo tajemniczy. Nie manifestuje otwarcie swoich poglądów, ale nie waha się, jeśli przyjdzie ich bronić. Co do upodobań... Ciężko stwierdzić. Powiedziałabym, że nie ma nic przeciwko, ale raczej nie patrzy na wygląd zewnętrzny. To pewne, że sam nie zagada do kogoś, kto napawa go odrazą czy czymś podobnym, ale raczej nie ma uprzedzeń ani stereotypów. Z moich obserwacji wynika, że bardziej interesuje się wnętrzem, okładka książki ma tylko zwrócić uwagę. - powiedziała cicho, jakby w obawie, że ktoś niepożądany usłyszy jej wywód. Na zakończenie puściła oczko do Narcissa, którego myśli wciąż pozostawały dla dziewczyny wielką zagadką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 19:53, 05 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rosja
|
|
Narciss milczał dłuższą chwilę, muskając opuszkiem skraj szklanki.
A więc William nie zwraca uwagi na wygląd zewnętrzy? Fascynujące.
W końcu spojrzał na Roselind,
Wciąż z niepokojącym, tajemniczym uśmiechem. Jego oczy rozbłysły delikatnie.
- Tak dużo o nim wiesz! A ponoć taki tajemniczy... Czyż nie dziwne, że wiedza o nim przychodzi ci więc tak łatwo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 19:54, 05 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset
|
|
Z uniesionymi brwiami przysłuchiwała się długiemu wywodu Rosalind.
- Wow, dobrze go znasz - stwierdziła w końcu. - Ale rzeczywiście mówił o tym, że wiele podróżował i przez to miał indywidualne nauczanie - przypomniała sobie o tym dopiero gdy Gryfonka to wspomniała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 20:03, 05 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wcale się nie zdziwiła stwierdzeniem chłopaka. Każdy, z kim rozmawiała na ten temat reagował podobnie.
- Niedziwne. - odpowiedziała, zaciągając się i wypuszczając powoli dym. - Dziwne by było, gdybym nie znała go choć trochę po, jakby nie było, pięciu latach. - pochyliła się minimalnie nad stołem, ściszając głos. - Najgorsze są początki. Jest opryskliwy i złośliwy, sarkastyczny i wredny, wręcz odpychający dla każdego, kto próbuje się do niego zbliżyć. - powiedziała szczerze. Miała pewne podejrzenia co do przyczyny takiego zachowania, ale wolała nie rozsiewać plotek. - Po prostu nie można okazywać słabości. Wytrzymasz początek, a potem cud, miód i orzeszki. - wyjaśniła, uśmiechając się lekko. Takie były fakty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 20:03, 05 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rosja
|
|
Spojrzał na nie z miną niewinnego aniołka.
Tak, właśnie takiego, który nigdy nic nie planuje i nigdy nikomu nie wyrządził krzywdy. A dom rodzinny jego w Piekle się znajduje.
- Hmmm... muszę chyba go poznać, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 20:09, 05 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset
|
|
Zamyśliła zastanawiając się czy faktycznie jak poznała Williama to był taki jak opisywała.
- Mi się wydał całkiem sympatyczny - powiedziała po chwili, a może ona przebywając wśród tych Ślizgonów widziała już o wiele cięższe początki znajomości i po prostu w tym wypadku nie było według niej tak znów źle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 20:10, 05 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Strąciła popiół z papierosa, który ku jej rozpaczy powoli się dopalał. Spojrzała na Ślizgona, mając pewne podejrzenia, z których sama w duchu się śmiała. Czy są prawdopodobne? Nie mogła w to uwierzyć.
- Chyba powinieneś. Może być ciekawie. - zaśmiała się cicho, próbując sobie wyobrazić rozmowę chłopaków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|