Forum www.czarodzieje.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<   H / /   ~   Wielka Sala
Anastrianna Qillathe
PostWysłany: Pią 17:22, 04 Gru 2009 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tadley/Mexico


Nalała sobie soku do kubka i upiła łyk. Dalej obserwuje salę. Zawiesiła wzok na ścianie i myśli o ostatnich wydarzeniach. Westchnęła cicho przypominając sobie o świętach, które spędzi w nowym towarzystwie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effie Fontaine
PostWysłany: Pią 23:17, 04 Gru 2009 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset


Gdy Narciss wspomniał o Williamie spojrzała w jego kierunku. Ponownie chwyciła swój kubek i upiła nieco soku. Spojrzała na rozglądającego się chłopaka.
- Sądzisz, że wiele się zmieniło od twojego ostatniego pobytu tutaj? - Zapytała także spoglądając w stronę stołu nauczycielskiego. Tam zmiany były największe, w końcu całe grono pedagogiczne było wymieniane.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassie Lancaster
PostWysłany: Sob 12:03, 05 Gru 2009 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Cass rozpuściła włosy przed wejściem do Wielkiej Sali. Lekko opadły na jej ramiona, przykrywając je całkowicie. Jeden z kosmyków schowała za ucho. Miała dziwne uczucie, bardzo ją irytowało. Chciała coś zmienić, lecz nie wiedziała co. Ruszyła naprzód, popychając lekko drzwi. Poczuła ciepłe powietrze i zapach jedzenia. Spódnica zaczęła falować podczas gdy Cass ruszyła do stołu Hufflepuff. "Co mogłabym zmienić w swoim życiu?" Od rana wzięło ją na refleksje, lecz nie chciała się już dłużej zasmucać i nalała sobie soku pomarańczowego. Uniosła głowę, by zobaczyć, czy jest ktoś jest przy stole ze znajomych. Pomachała Eff.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narciss Aładin
PostWysłany: Sob 16:58, 05 Gru 2009 
Prefekt Slytherinu

Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rosja


-Och, tak... a jakże... - Narciss uśmiechnął się kącikiem ust, a jego blade policzki oblały się delikatnym rumieńcem. - Czyż nie zauważyłaś ile intrygujących osób dołączyło?

Istotnie, nagle to Narciss zauważył wiele osób, na które wcześniej nie zwracał uwagi. To niesamowite!
Tak, z pewnością powinien poznać owe osoby... dogłębnie.

- I dlaczego wcześniej nie zauważyłem jak przystojnych nauczycieli mamy? - uśmiechnął się niemal wilczo, z zadowoleniem popijając ze swojej szklanki. W tej chwili czuł się Bogiem.

Piękna, naturalnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalind Wanderhood
PostWysłany: Sob 17:25, 05 Gru 2009 


Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Do Wielkiej Sali weszła panna Wanderhood. Jak zwykle biła od niej pewność siebie i niezbywalna duma, a jej przybycie zaanonsowało lekkie stukanie wysokich szpilek o chłodną, marmurową posadzkę. Przejechała jedną dłonią po lśniących włosach, mierzwiąc je lekko. Nienawidziła "smętnych" fryzur. Zaciągając się leniwie papierosem, powędrowała wzrokiem po obecnych. Nie miała ochoty siedzieć sama. Do kogo by się przysiąść? zamyśliła się, nie widząc nikogo znajomego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassie Lancaster
PostWysłany: Sob 17:31, 05 Gru 2009 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Słysząc stukot szpilek, od razu wiedziała, że przyszła Lind. Uniosła głowę i uśmiechnęła się do niej radośnie. Wiedziała doskonale, że Gryfonka nie lubi nic robić samotnie. Wstała od stołu, uważając, by nic nie rozlać. Sama nie miała zamiaru jeść posiłku przy Puchonach, większości nie znała. Podeszła do Lind i wskazała Eff przy stole Zielonych. Dziewczyny od razu ruszyły doń. Effie była pierwszą osobą, którą poznały, przynajmniej tak się zdawało Cass. Wciąż pamiętała, że miała zapytać ją o imię dla nowego przyjaciela. Spojrzała uważnie na Lind, która zaciągnęła się papierosem.
- Hejka, Eff, możemy się dosiąść?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalind Wanderhood
PostWysłany: Sob 17:39, 05 Gru 2009 


Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- O, Cass, nie zauważyłam Cię. - zaśmiała się, widząc idącą do niej Puchonkę. Po chwili uświadomiła sobie, że przy stole Ślizgonów siedzi Effie, którą także już poznała. - Najwyższa okazja iść do okulisty czy jak mugole to tam nazywają. - dodała, zaciągając się ponownie. Powiodła wzrokiem po stole Zielonych, aż natrafiła spojrzeniem na chłopaka o oryginalnych rysach twarzy i raczej rzadko spotykanym odcieniu karnacji. - Nowy czy się ukrywałeś? - zapytała wprost, tak, jak to miała w swoim zwyczaju, uśmiechając się delikatnie bez cienia zawahania czy konsternacji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narciss Aładin
PostWysłany: Sob 17:49, 05 Gru 2009 
Prefekt Slytherinu

Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rosja


Narciss spojrzał na dziewczynę, która najwyraźniej nie zauważała jego przynależności do Wielce Książęcego Rodu.
Zmarszczył lekko brwi, przez chwilę zastanawiając się, czy może jednak mówiła do kogoś innego. Jednak jak zauważył, nikt Inny się nie odezwał. Najwyraźniej popełniła pomyłkę i...

- Piękna pani, jestem tu od pierwszej klasy! Jestem Narciss Aleksiejewicz Aładin... miło mi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalind Wanderhood
PostWysłany: Sob 17:55, 05 Gru 2009 


Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Coś w jego zachowaniu, w jego głosie mówiło jej, że coś jest nie tak. Gdzie popełniła błąd? Nie było jej dane się dowiedzieć, może przyjdzie z czasem. Niezrażona usiadła koło Ślizgonów i pociągnęła za sobą Cass.
- Oh, Paniczu! Wybacz mi mój błąd! - rzekła z pasją. Jej zamiłowanie do dramatyzowania zaczęło się odzywać. - Rosalind Wanderhood, nowa. - przedstawiła się. Ostatnie słowo mogło chociaż w części usprawiedliwiać jej niewiedzę. Mogło choć nie musiało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narciss Aładin
PostWysłany: Sob 18:00, 05 Gru 2009 
Prefekt Slytherinu

Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rosja


Dramatyczna teatralność, z jaką posługiwała się Rosalind wyraźnie spodobała się Księciu, który to uśmiechnął się rozkosznie.

- Ach, więc to dlatego... - zamruczał, wyraźnie zadowolony z obrotu spraw. Ujął delikatnie jej dłoń, muskając wargami koniuszki palców. - Aleź nic się nie stało! Kimże byłbym, gdybym każdy nietakt odbierał jako obrazę Majestatu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effie Fontaine
PostWysłany: Sob 18:01, 05 Gru 2009 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset


- Racja, dołączyło wiele ciekawych osób - zgodziła się z Narcissem, a gdy do ich stołu podeszły dziewczyny przeniosła na nie wzrok.
- Witaj Cass, Lind - powiedziała do nich i spojrzała na wolne miejsca obok. - Jeśli chcecie to możecie siadać - stwierdziła i upiła nieco soku. Jej wzrok na chwilę powędrował do innych Ślizgonów znajdujących się przy stole.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalind Wanderhood
PostWysłany: Sob 18:13, 05 Gru 2009 


Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Mile zaskoczona zachowaniem Narcissa przywitała Effie promiennym uśmiechem. Wiedziała, że uprzejmość chłopaka może być powierzchowna, zachowanie Ślizgonów znała aż za dobrze ze znajomości Drake'a czy Williama. Lubiła się jednak czasem łudzić, więc w tej chwili także to robiła.
- Kimże byś był? - powtórzyła, przekrzywiając lekko głowę w zastanowieniu. Do głowy przychodziły jej różne określenia, niektóre zbyt dosadne, inne najnormalniej na świecie nie pasujące do okoliczności. - Cóż ja prosta dziewka mogę wiedzieć? - zapytała z tą samą pasją w głosie, niemal czując, jak wszystko się w niej skręca z powstrzymywanego śmiechu. Nie zamierzała jednak się roześmiać. Jak grać, to do końca. - Liczę jednak, Paniczu, że w krótkim czasie będę miała okazję uzupełnić luki mojej wiedzy na tyle, by więcej nie okazywać nietaktu względem Ciebie. - oświadczyła poważnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narciss Aładin
PostWysłany: Sob 18:19, 05 Gru 2009 
Prefekt Slytherinu

Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rosja


Uśmiechnął się do niej.
Albo nie zauważał komiczności, która tak bardzo owiała tę sytację, albo zwyczajne udawał.
- Jest mi niewyobrażalnie miło. To takie niespotykane, kiedy ktoś w tych czasach zachowuje należną powagę i... - zerknął morderczo w stronę kilku uczniów, którzy najwyraźniej nie powstrzymali się przed wybuchnięciem niezwykle głośnym i oczywiście irytującym w mniemaniu Narcissa śmiechem.
Wydął lekko wargi, zirytowany. To oczywiste, że te małe robaczki mają czelność się śmiać! Och. To takie smutne, rozpacz mrozi jego delikatne serce... Ale o czym on to? Ach. Rosalind.

- Właśnie z Effie rozmawialiśmy na temat wyjątkowego uroku niektórych osób, dołączycie się?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalind Wanderhood
PostWysłany: Sob 18:32, 05 Gru 2009 


Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wyciągnęła dumnie szyję i obdarzyła chichoczących dziko uczniów pogardliwym, chłodnym spojrzeniem. Sama lubiła poszaleć, ale wiedziała, gdzie jest granica.
- Oh, właśnie, tak się wcięłyśmy do Waszej rozmowy. - strapiła się lekko. Niby nic, a jednak. - Za dużo osób tu nie znam, ale tych już poznanych darzę raczej sympatią. - "lub nie", ale tego nie dodała. - Kontynuujcie, chętnie posłucham i dorzucę swoje trzy grosze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narciss Aładin
PostWysłany: Sob 18:36, 05 Gru 2009 
Prefekt Slytherinu

Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rosja


Wskazał ukradkiem na Williama, popijając przy tym soku. Uśmiechnął się odrobinę tajemniczo, a jego oczy rozbłysły niebezpiecznie.
- Mówiliśmy o nim. Do tej pory go... uhm... nie zauważyłem, jakimś cudem. Nie uważasz, że jest bardzo interesujący?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 34 z 137
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 33, 34, 35 ... 135, 136, 137  Następny
Forum www.czarodzieje.fora.pl Strona Główna  ~  H / /

Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03