Autor |
Wiadomość |
<
Hs /
~
Przed Chatą
|
|
Wysłany:
Śro 23:00, 03 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
Parsknęła śmiechem.
- Jesteś słodki, kiedy się złościsz – pokazała mu język. Długo się śmiała, zanim udało jej się coś powiedzieć.
- Skoro było Ci miękko, to sobie nasyp śniegu. Ja bym tu nawet nie usiadła. Jeszcze bym się przeziębiła i co? Opiekowałbyś się mną? – o tak, teraz ona dogada temu ślizgonowi.
Zmrużyła oczy, udając, że się nad czymś zastanawia. Po chwili jednak usiadła bliżej chłopaka.
- Tak lepiej? – zapytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:06, 03 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Nie wątpię – powiedział poprawiając szalik.
- O tak, na pewno. Z wielką chęcią i ochotą podawałbym Ci chusteczki, dbał o to, żebyś miała ciepłą herbatę i zapas eliksiru… pieprzowego czy jakiegoś tam przy łóżku – powiedział uśmiechając się do niej słodko, zatrzepotał przy tym rzęsami, jak jakaś pusta panienka. – Oczywiście spełniałbym każdą Twoją nawet najmniejszą zachciankę – dodał skwapliwie.
- Często spacerujesz wieczorami po Hogsmeade?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Javier Deniver dnia Śro 23:06, 03 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:12, 03 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Nie - nadal się uśmiechała. - To jest wyjątek. Potrzebowałam ciszy. Chciałam się pouczyć w spokoju, ale nie dało rady. Wszędzie ktoś był, więc przyszłam tu - wyjaśniła. - Numerologia.
- Co tam za książkę masz? - przypomniała sobie o książce chowanej przez chłopak. - Coś ciekawego?
- I przestań udawać niewiadomo kogo - dodała. - Wole, abyś był taki, jaki byłeś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:17, 03 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Numerologia… - powtórzył za nią krzywiąc się, grymas na jego twarzy był widoczny przez dłuższą chwilę.
- I to nawet bardzo ciekawą.
Uśmiechnął się do siebie, gdyby nie ten spacer już dawno dowiedziałby się czym jest wiertarka, jak działa i dlaczego jest ważna dla mugoli.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Javier Deniver dnia Śro 23:18, 03 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:22, 03 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Umiesz? Mógłbyś pomóc – w jej głosie dosłyszalna była nuta nadziei.
- Pokarzesz, co tam ukrywasz? – zapytała.
Robiło się coraz zimniej i było już bardzo ciemno. Ciekawe ile tu siedzieli. Spojrzała w niebo. Oglądała każdą, migoczącą gwiazdę, aż natchnęła się na księżyc. Natychmiast spuściła wzrok i wbiła go w ziemię. Zadrżała. Trochę z zimna, a trochę na wspomnienia sprzed kilku dni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:26, 03 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Jasne… że nie umiem. Numerologia jest nuda, te wszystkie cyferki i niby ma mnie to określać? Niedoczekanie. – powiedział nie do końca zgodnie z prawdą, kiedyś można powiedzieć interesował się tą dziedziną. Zraził się jednak do niej i nie powrócił, do tego.
Podążył wzrokiem jak ona na niebo.
- Znasz się na astronomii? – zaczął śledzić chmury sunące leniwie po niebie. Było ich mało i jak na razie nie przysłaniały mu widoku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:30, 03 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Szkoda… - westchnęła. – Spędzę kilka godzin w bibliotece.
- W jakim sensie? - zagryzła dolną wargę. – Lubię obserwować gwiazdy, nic więcej – skłamała. – Jeśli chodzi Ci o taką astronomię jakiej uczą w szkole, to nie, nie znam się. Nie chodzę, bo nawet mnie to nie interesuje.
- Czemu ciągle zmieniasz temat Twojej książki?
Jeszcze chwila, a rzuci się na chłopaka, aby dowiedzieć się, co tam ukrywa. Lubiła tajemnicę, ale każdą tajemnicę musiała rozwiązać.
- Wstydzisz się? – uśmiechnęła się ironicznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:37, 03 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Jak wiesz czego i gdzie szukać, nawet szybko możesz się uwinąć – prześledził wzrokiem niebo, lubił astronomię, ale nie znał się na niej. Nigdy nie umiał znaleźć na niebie tych wszystkich konstelacji.
Czuł, że dziewczyna nie odpuści tak łatwo swoich pytań o książkę, Wywrócił oczami i spojrzał na jej twarz zatrzymując się na oczach.
- Ma brzydkie obrazki, które nie mogą skalać Twoich pięknych oczu – wyjaśnił śmiejąc się przy tym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:43, 03 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Dzięki za komplement – odpowiedziała, ale nadal miała zadziorny uśmiech. – Skoro tak bardzo się wstydzisz – podkreśliła – to nie będę naciskać. W tym rzecz, że nie wiem gdzie szukać.
Nie patrzyła już w niebo. Nie mając nic lepszego do roboty przesypywała pomiędzy palcami sypki śnieg. Było już za ciemno, aby mogła poczytać, a chętnie by to zrobiła.
- Widzę, że bardzo interesujesz się astronomią, poszukaj sobie jakiejś książki na ten temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:48, 03 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spojrzał na nią niezadowolony, oczywiście, że się nie wstydził. Nie widział tylko sensu w pokazywaniu jej tej książki. Najmniejszego.
- Może kiedyś – mruknął. Ziewnął szeroko, przez chwilę był widoczny jego kolczyk w języku, szybko zakrył usta dłonią aby go nie zauważyła.
Wstał z ławki i przeszedł się kawałek, prostując zmarznięte nogi.
- Nie wiem jak Ty, ale ja wracam – powiedział, spojrzał na ośnieżoną drogę i westchnął głośno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:53, 03 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Nie mów, że zostawisz mnie tu samą. W taką pogodę, w taką ciemnicę? Idę z Tobą.
Po chwili stała już na nogach. Weszła na drogę, znowu przekopując się przez zaspy śnieżne.
- Coś się tak naburmuszył? - zapytała
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Andrea Amore dnia Śro 23:54, 03 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:57, 03 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- A co boisz się? – spytał z nieskrywanym rozbawieniem. – Wiesz jakiś wilkołak czy inne zwierzę zawsze mogą się gdzieś czaić. Ale nie bój się… nie idziesz przecież sama.
Spojrzał ponownie na niebo, a dokładniej na księżyc.
- I chyba mamy pełnię! – dodał z udawanym przerażeniem – Przy odrobinie szczęścia może uda się nam spotkać coś ciekawego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 0:01, 04 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Nie, pełnia była kilka dni temu – warknęła.
Wspomnienie pełni, wilkołaków zamarła na moment. Miała na tyle zimnej krwi, aby nie rozkleić się przy chłopaku.
- Nie boję się, a jeśli to się nazywa Twoje poczucie humoru, to sama wrócę do zamku! A przy odrobinie szczęścia już nigdy Cię nie spotkam! – krzyknęła i pobiegła w stronę Hogwartu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 0:11, 04 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- A mówiłaś, że nie znasz się na astronomii – powiedział, ignorując jej niezbyt przyjemny ton.
- Przecież to był niewinny żarcik – zaśmiał się, jednak kiedy dziewczyna zaczęła biec nie zrozumiał tego zupełnie.
I weź to bądź mądry, niby brunetka…
Pogrążył się w swoich myślach, stąpając wolno po śniegu. Uważał, aby nie wpaść w kolejną zaspę… szedł wolno w stronę zamku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 16:44, 04 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż/Londyn
|
|
Na drodze pojawiła się Natalie. Właściwie, trafiła tu przypadkiem. Dziewczyna była szczelnie opatulona płaszczem i szalem. Czapkę trzymała w zaciśniętej dłoni. Nie było na tyle zimno, by więzić włosy. Teraz mogły przynajmniej spokojnie falować na wietrze. Zauważyła spacerującego chłopaka. Wbiła w niego uważne spojrzenie, ale jej rysy twarzy pozostały łagodne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|