Forum www.czarodzieje.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<   Hs /   ~   Przed Chatą
Aaron Wallner
PostWysłany: Pią 23:01, 28 Maj 2010 
Uczeń Ravenclawu

Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Aaron spojrzał w jej oczy.
- Do Hogwartu, chociaż już wracamy to jednak możemy podziwiać piękno tego wieczoru. - Krukon przycisnął ją delikatnie do siebie, po czym ucałowaj ją w skroń dodtykając ustami jej włosów. Chociaż sprawiała wrażenie odważnej kobiety, była jednak taka delikatna, taka krucha.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blaise van der Zegser
PostWysłany: Pią 23:05, 28 Maj 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5


Uśmiechnęła się mimowolnie.
- Taak - powiedziała przymykając oczy i przytulając do niego.
Zastanawiała się tylko nad jednym. Czy uda jej się wytrwać w związku? Owszem, podobało jej się, nie mogła zaprzeczyć. Czuła się okropnie szczęśliwa, jakby unosiła się parę metrów ponad ziemią, jednak nie była pewna czy jej się uda.
Uda - pomyślała i uśmiechnęła się, spoglądając na Aarona.

// pisz w Hogwarcie już Very Happy //


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Javier Deniver
PostWysłany: Śro 19:52, 02 Cze 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Powolnym krokiem doszedł pod chatę, ostatnim razem kiedy był w Hogsmeade nie udało mu się zajść aż tutaj. Teraz postanowił to nadrobić.
Usiadł na oparciu ławki i wychylił się w tył. Od niechcenia sięgnął do kieszeni wyciągając z niej papierosy. Zaciągnął się odpalając jednego, a paczkę odłożył na ławkę.
Znudzony wyciągnął różdżkę i za pomocą zaklęcia Accio przywołał do siebie kilka kamyków, którymi zaczął rzucać przed siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effie Fontaine
PostWysłany: Czw 1:10, 03 Cze 2010 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset


Effie postanowiła rozprostować nogi, zaczerpnąć świeżego powietrza i ogółem przejść się gdzieś poza zamek. Wszak ileż można siedzieć w jednym miejscu? Ponieważ ostatnio spodobało się jej przebywanie przed wrzeszczącą chatą (właściwie nie wiedziała czemu, przecież ten dom i teren wokół niego nie wyglądał zbyt zachęcająco) i tym razem uznała, że powłóczy się gdzieś w tamtym kierunku. Poprawiła kapelusz i omijając kałuże, które to zebrały się w ciągu ostatnich deszczowych dni, podeszła bliżej starego budynku. Spodziewała się, że będzie trochę cieplej, najwyraźniej zwiodły ją wcześniejsze dni, bo dziś jednak było... jakby chłodniej. Skrzyżowała ręce i uparcie szła przed siebie. Przecież nie będzie tak od razu rezygnować ze spaceru! Chciała pójść na pobliską starą ławkę, lecz jak się okazało, ktoś już ją zajął. I tak zamierzała po tym łażeniu i skakaniu przez wszelakie nie wiadomo jak głębokie kałuże, w końcu usiąść, no i oczywiście zapalić. Podeszła więc bliżej owej ławki i spojrzała na nieznajomego siedzącego na oparciu.
- Nie będziesz mieć zbyt wiele przeciwko, jeśli się tu dosiądę? - Zapytała jednocześnie grzebiąc po kieszeniach czarnego płaszcza za papierosami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Javier Deniver
PostWysłany: Czw 9:54, 03 Cze 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Na zmianę rzucał i przywoływał kamyczki, był tym pochłonięty na tyle, że nie zwracał uwagi na nic. Chociaż wątpił czy przechodziły by tędy tłumy, które mógłby oglądać za zmianę z tym, czym się teraz zajął.
Jego jakże fascynujące i zajmujące zajęcie ktoś mu przerwał, nie był zadowolony z tego. W między czasie zaczął nawet liczyć rzucane kamyczki doliczył nawet do dużej liczby której już nie pamiętał. No właśnie, nie pamiętał! Bo ktoś mu przerwał.
- A jeżeli powiem, że tak to sobie pójdziesz? - odpowiedział pytaniem na pytaniem. W końcu skoro się pytała musiała się liczyć i z taką odpowiedzią. Podniósł głowę aby spojrzeć na dziewczynę, skrzywił się prawie niezauważalnie. Kolejna blondynka. Jeszcze trochę i się załamie, nie pamiętał kiedy ostatnio widział jaką brunetkę, szatynkę czy nawet rudą nie licząc Juli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effie Fontaine
PostWysłany: Czw 13:19, 03 Cze 2010 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset


Z lewej kieszeni swojego cienkiego płaszcza wygrzebała w końcu wyszukiwanego papierosa. Obracając go między palcami spojrzała ponownie na chłopaka.
- Nie – odpowiedziała bez wahania. Przecież i tak by tu usiadła, nie zamierzała sterczeć pod płotem. – Co najwyżej będą mnie dręczyć niewyobrażalne wyrzuty sumienia, że zmuszam kogoś do dzielenia ze mną ławki przed tą chatą.
Gdy to powiedziała usiadła sobie na brzegu ławki, wcześniej jednak podpalając papierosa. Ponownie spojrzała na blondyna.
- Więc już powinnam zacząć je odczuwać? – Zapytała, wszak nie odpowiedział na jej pytanie, czy ma wiele przeciwko, następnie zaciągnęła się trzymanym przez siebie papierosem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Effie Fontaine dnia Czw 13:37, 03 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Javier Deniver
PostWysłany: Czw 13:37, 03 Cze 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- To po co w ogóle się pytałaś? - zadał jej następne pytanie tym samym nie odpowiadając, na żadne zadanie przez nią. Powrócił do swojego zajmującego zajęcia tym razem pomijając liczenie wiedział, że i tak nic z tego nie będzie. Poza tym przypomniał sobie, że nie lubi liczb i, że liczenie nie jest czymś interesującym. Nie, żeby uważał rzucanie kamieni za fascynujące.
Skrzywił się czując dym papierosa. Nie przeszkadzał mu on tylko wtedy kiedy sam palił. A, że skończył swojego jakiś czas temu mógł sobie po marudzić. Machnął ręką odganiając od siebie ten okropny dym, który go dusił i podrażniał jego wrażliwy nos.
- Okropność - zaczął marudzić.
- Och, oby nie zeżarły Cię od środka te wyrzuty sumienia - powiedział troskliwym tonem. W końcu jakby to wyglądało gdyby dziewczyna nagle zniknęła zżarta przez wyrzuty?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effie Fontaine
PostWysłany: Czw 14:07, 03 Cze 2010 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset


- No po to, żeby wiedzieć czy mam się nimi zadręczać - wyjaśniła wypuszczając z ust dym. Zwróciła uwagę na to, że chłopak rzuca i przywołuje kamyczki, a potem raz jeszcze i tak w koło.
- Wciągające - powiedziała cicho pod nosem do siebie, a na jej ustach błąkał się ledwo zauważalny uśmiech. - Spokojnie, póki co nie odpowiedziałeś na moje pytanie, tak, że na razie żadnych wyrzutów nie odczuwam - stwierdziła spoglądając na swojego papierosa, po czym dostrzegła, że na ławce leży paczka papierosów najwyraźniej należąca do chłopaka. Wypuściła z ust więc tylko dym, nie zwracając większej uwagi na jego marudzenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Javier Deniver
PostWysłany: Pią 9:59, 04 Cze 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Często prowadził rozmowy które nie miały większego sensu i teraz na jego konto przybyła kolejna. Nie żeby mu to przeszkadzało w końcu było to ciekawsze od liczenia, którego z całego serca nie cierpiał.
- W takim razie, powinnaś zacząć się bać. Bo wyrzuty już zżarły większą część Twoich wnętrzności, a Ty nic o tym nie wiesz - powiedział, i rzucił kolejne trzy kamyki.
Zaczął kaszleć udając, że się dusi, chociaż wątpił czy dziewczyna zgasi papierosa właśnie z tego powodu. Mógł zawsze spróbować co właśnie czynił.
- Powiedz od razu, że przyszłaś mnie tu zabić, zatruć czy tam w jeszcze inny sposób pozbyć się mnie. - spojrzał wymownie na jej papierosa, którego trzymała między palcami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effie Fontaine
PostWysłany: Pią 14:06, 04 Cze 2010 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset


Wolną ręką dotknęła swojego brzucha jakby z zastanowieniem sprawdzając czy wszystko w porządku.
- Jeszcze nie jest najgorzej - stwierdziła z zawahaniem po chwili. - Oddycham, mogę mówić, nawet nadal palić - wymieniwszy te czynności, kolejny raz się zaciągnęła. Kątem oka spojrzała jak chłopak zaczyna kaszleć, dusić się i ogółem niemal umierać na tej ławce.
- Otóż to, mój los i tak jest już przesądzony przez te zżerające mnie z każdą chwilą wyrzuty, a że mam je przez Ciebie, postanowiłam więc zrobić zamach na twoje życie - wyjaśniła wypuszczając dym z ust. Strzepnęła popiół ze swojego papierosa, który to powoli już się jej kończył.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Javier Deniver
PostWysłany: Pią 14:21, 04 Cze 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Ta dziewczyna nie miała serca, a nawet jak miała na pewno nie umiała z niego odpowiednio korzystać. Nie zdziwił się kiedy atak jego kaszlu i duszności zostały zignorowane, przecież spodziewał się tego.
- Dobrze wiedzieć - przynajmniej został poinformowany o tym, że niedługo może zakończyć swój żywot. Zaczął się zastanawiać czy oprócz próby zatrucia go dymem papierosowym, ma ona jeszcze jakieś inne, wymyślniejsze pomysły.
- Jestem tylko ciekaw czy najpierw zjedzą Cię wyrzuty czy uda Ci się mnie otruć - powiedział ponownie rzucając kamykami. Z kieszeni spodni wyjął lizaka, który miał na celu chociaż trochę osłodzić mu życie. A może nawet jego ostatnie chwile.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effie Fontaine
PostWysłany: Pią 14:45, 04 Cze 2010 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset


- Nie martw się, w razie takiego rozwoju sytuacji, bądź jeśli ten dym by jakimś cudem nie podział - tu zaprzeczyła głową, jakby to było niemal niemożliwe - to zawsze znajdę jakieś inne wyjście. Ewentualnie będę Cię dręczyć jako duch - wyjaśniła z zamyśleniem, jakby wybierała najlepszą możliwość. Ostatni raz zaciągnęła się papierosem, po czym niedopałek wyrzuciła do kałuży przed sobą. Spojrzała na chłopaka, który jak gdyby nigdy nic, jadł sobie lizaka.
- Chyba miałam za słabe papierosy, cóż wymyślę coś lepszego - oznajmiła opierając się wygodnie o oparcie ławki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Javier Deniver
PostWysłany: Pią 15:17, 04 Cze 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Uśmiechnął się triumfalnie. W końcu jej plan nie wyszedł tak jak chciała.
Chociaż nie wiedział co lepsze duch dziewczyny prześladujący go przez resztę życia czy umrzeć od dymy papierosowego. Tak czy inaczej jedno było bardziej absurdalne od drugiego, więc zaprzestał kłopotać sobie tym głowę.
- Myśl, myśl - ponaglił ją chociaż niewiele spodziewał się po blondynce. Zajęty lizakiem, nawet nie zauważył, że przestał rzucać kamykami. Najlepiej by zrobił gdyby już stąd poszedł ale ostatnio był leniwy, przez co nawet spacery go męczyły.
- Daj znać jak już do czegoś konstruktywnego dojdziesz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effie Fontaine
PostWysłany: Pią 15:43, 04 Cze 2010 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset


- Nie dam Ci znać. Zamierzam działać poprzez zaskoczenie - wyjaśniła, a jednocześnie poczuła, że z nieba zaczynają spadać pojedyncze krople deszczu. Właściwie nie było to nic niespodziewanego, ostatnio dość często padało. Spojrzała w niebo zastanawiając się, czy zbiera się na większą ulewę. Podniosła się leniwie z ławki i poprawiła czarny płaszcz.
- Póki co jednak moim większym zmartwieniem są te zżerające mnie wyrzuty sumienia, tak, że powinnam się ich jak najszybciej pozbyć - stwierdziła, jeszcze by ją tu na tej ławce doszczętnie zjadły!
- Żegnam - tu zastanowiła się na chwilę, jak on się nazywa, a że nie wiedziała, to nic więcej nie powiedziała tylko spojrzała przed siebie na drogę pełną tych nie wiadomo jak głębokich kałuży, zastanawiając się którędy przejść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Javier Deniver
PostWysłany: Pon 9:12, 07 Cze 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Podniósł rękę w geście pożegnania, jemu samemu deszcz nie przeszkadzał zbytnio, więc nie zerwał się od razu do powrotu do szkoły.
Zdążył zapalić, pooglądać niebo, spojrzeć kilka razy na chatę zanim wstał i wybrał się w drogę powrotną do zamku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 16 z 17
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 15, 16, 17  Następny
Forum www.czarodzieje.fora.pl Strona Główna  ~  Hs /

Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03