Klasa Transmutacji

Uczeń Slytherinu

Szybkim, zdecydowanym krokiem weszła do sali, gdzie były już dwie Ślizgonki. Brak nauczyciela. Andree już znała, a więc skinęła do niej głową i zajęła miejsce ławkę dalej.
- Cześć - dodała jeszcze do niej po krótkiej chwili i wyciągnęła z torby potrzebne rzeczy.

Prefekt Naczelny

Nie spóźnię się, nie spóźnię! Bell straszliwie z siebie zadowolona, wkroczyła do klasy. Położyła na biurku nauczyciela pracę domową, za którą zabrała się tuż przed lekcją i zajęła ławkę. Miała nadzieję, że przez nieobecność na poprzedniej lekcji nie będzie jej dzisiaj gorzej szło niż pozostałym.

Wszedł w pospiechu do sali przeklinajac sie w duchu za spoznienie, co mu sie nie zdarzalo czesto. Nie tolerowal tego u innych i u siebie.
-Witam, przepraszam za spoznienie, wypadlo mi cos. - podszedl do biurka, rozlozyl sie na nim, zobaczyl na nim tylko dwie prace domowe, przeczytal nazwiska i odstawil na bok.
-No.. powoli bedziemy zaczynac. Ooo Davis, widze, ze dzisiaj juz sie nie spoznilas.. bardzo sie ciesze - usmiechnal sie do uczennicy.
-Na poczatek kwestia zadania domowego. Dlaczego tylko dwie osoby zlozyly?

Uczeń Slytherinu

- Och przepraszam, już podaje! - zaczęła grzebać w torbie i szybko podeszła ku biurku składając na nie zadanie - proszę. - wróciła do ławki. - wie pan, stwierdziłam, że nie opłaca się spóźniać co lekcje... - uznała wesołym tonem - a poza tym nie miałam dziś zajętego czasu. A podobno fajnie jest...

Odebral prace od dziewczyny.
-Widze, ze ostatnia lekcja czegos Cie nauczyla. Dobrze, to zaczynajmy.
Panna Rodwick przypomni szybko prawa Cristoffa, panna Davis przygotuje sie z wymienienia skutkow zlej transmutacji, widze ze ktos do nas dolaczyl.. panna Heather Noodle, roznice miedzy metamorfomaga a animagia.

Uczeń Slytherinu

Przywitała się z Angie. Ją znała najlepiej z osób, które przyszły na lekcję. Za Bell nie przepadała, a z tą, jak jej tam, Heater, zamieniłą dwa słowa. Było trzy do jednego dla Slytherinu.
Żeby nie wyjść na najgorszą, powiedziała cześć i Heater i Bell.

Uczeń Slytherinu

- Animag potrafi w dowolnej chwili zmienić się w zwierzę, metamorfomag potrafi zmieniać kształt twarzy - odpowiedziała i nieco się wyprostowała. Spojrzała na nauczyciela, właściwie dopiero teraz dokładnie mu się przyjrzała. Nie miała pojęcia czy nawet kiedyś go widziała.

Prefekt Naczelny

- Em... to było... - przez chwilę próbowała sobie przypomnieć. Zdaje się, że na poprzedniej lekcji ktoś o nich mówił, jeszcze nim wyszła. - Transmutacja jest tym bardziej złożona, im bardziej złożony jest subprodukt i produkt transmutacji, tak brzmi pierwsze, natomiast drugie... Wszystko na świecie jest materią, więc można to poddać przemianie transmutacyjnej. Jedyną rzeczą, której nie można transmutować jest próżnia kosmiczna. - wyrecytowała oba prawa, przypominając sobie, że w poprzedniej klasie juz musieli o tym mówić. Pamiętała nawet pytanie "Czy powietrze da się transmutować?".
Spojrzała krótko na Andree, nie odzywając się do niej ani słowem.

-Aaa i jeszcze panna Amore zostala, wymieni zaklecia ktore poznalismy ostatnio i transmutuje ta lyzke - tu machnal rozdzka a przed Amore pojawila sie lyzka - w widelec. A co do prac oceny zostana wpisane do dziennika i podane jak ocenie.

Uczeń Slytherinu

( WYBACZCIE MAŁE ZAMIESZANIE NIE WIEM JUŻ CO PISZĘ MUSZĘ IŚĆ, TYLE DZIECI W DOMU JESZCZE RAZ PRZEPRASZAM )

Uczeń Slytherinu

- Skutki transmutacji... to proste... - ktoś jej mruknął, że złej transmutacji - a to też proste - przemiana, której się już nie da odwrócić, utrata kontroli nad transmutacją, zamiana niedokładna albo zmiana w pół zwierze, czy tam pół człowieka - odpowiedziała szybko, dziękując w myślach za takie proste pytanie.
Po chwili pomachała do Bell, i zamieniła kilka słów z sąsiadką z ławki, Andreą.

-Dobrze, wszystkie dziewczyny dobrze odpowiedzialy. Natomiast dodam do wypowiedzi panny Noodle ze animag moze zamienic sie tylko w jedno zwierze, metamorfomag moze przybrac dowolny ksztalt. Panno Amore gotowa juz?

Uczeń Slytherinu

Westchnęła… Masakra. Czemu akurat ona i te durne zaklęcia?
- Pinennpa, transmutuje igłę w zapałkę; Frinterevo, zapałkę w igłę; Deroplaw, łyżkę w widelec; Furcilaw, odwrotność poprzedniego – powiedziała, przypominając sobie lekcje.
Zaraz co miała zrobić? A tak, zmienić łyżke w widelec.
- Deroplaw - powiedziała i bez problemów jej się udało.

[sorki, ze tak długo, szukałam zaklęć :p]

Uczeń Slytherinu

- Wow - Angie zdobyła się tylko na tyle, była pewna, że gdyby profesor zapytał ją, nie przypomniała by sobie wszystkich zaklęć. Niby trenowała, ale a co jej przemiana łyżki w widelec? Wszystkie zawsze są na Wielkiej Sali... a jak nie to tak prosto je zdobyć - dobra jesteś - uśmiechnęła się pogodnie.

Uwaznie obserwuje poczynania dziewczyny.
-Dobrze - przyjzal sie z bliska poczym dodał - bardzo dobrze.
-Panna Rodwick niech zastosuje zaklecie przeciwne, Noodle niech sie przygotuje do transmutacji igły w zapałke a Davis przypomni sobie jak sie rzuca zaklecie odwrotne do zaklecia panny Noodle