Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Nad Jeziorem
|
|
Wysłany:
Sob 19:19, 20 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zaśmiał się słysząc imiona jakie proponowała.
- Matt. - Powiedział i uśmiechnął się do niej delikatnie. Westchnął delikatnie przypominając sobie o bólu.
- Możesz coś do mnie mówić ? - Zapytał idiotycznie. W ten sposób skupi się na słowach jakie będą wypływać z ust Vivien, a nie na bólu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Sob 19:29, 20 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Jasne, jeśli chcesz streszczę Ci cały swój życiorys, Matt- powiedziała, nie przejmując się tym, że właśnie zupełnie poplątała jego imię.
- Jestem Vivien Davila. Dość wysoka blondynka, jak widzisz, która lubi buty na obcasie, trampki i aktualnie tenisówki- Mówiąc to wskazała na ostatnie z wymienionych butów na swoich nogach- Uwielbiam jabłka i palę papierosy. Niestety! Najgorsze jest to, że od nich śmierdzą łapy. Mieszkam a Londynie z dwoma starszymi braćmi i rodzicami. Jestem często wredna i niemiła, co druga osoba zastanawia się co ja robię w Ravenclawie i powtarza, że powinnam być w Slyherinie. Ponoć nawet wyglądam jak ślizgonka. A moja rodzina byłaby wniebowzięta, gdybym była w tym domu, a przynajmniej jedna część rodziny.
Kiedy opowiadała o sobie gestykulowała cały czas i robiła miny, wciąż patrząc na jezioro.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vivien Davila dnia Sob 19:29, 20 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 19:34, 20 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Skupił się na jej słowach i analizował każde zdanie.
- To zabawne. Jak zobaczyłem Cię w szatach krukonów pomyślałem, że jakaś ślizgonka się nabija. - Przyznał unosząc brew w górę.
Chwycił kamień w dłoń i zamachnął się ręką tak, że on obił się o ziemię i potoczył się w dół lądując w wodzie.
- Krukoni nie powinni palić. - Wytknął na nią język i uśmiechnął się delikatnie i zupełnie zignorował fakt, że jego uzależnieniem była właśnie ta używka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 19:38, 20 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Uśmiechnęła się ironicznie po jego słowach i spojrzała na niego.
- Rozpracowałeś to! Wszyscy mają mnie za ślizgonkę, bo palę papierosy- powiedziała , westchnęła, kiedy przyznał, że też był przekonany, że jest z domu węża
- Acha, świetnie- mruknęła elokwentnie i wróciła wzrokiem w stronę jeziora.
- Może ty chcesz się czymś ze mną podzielić. Na szczęście plotkowanie nie jest wadą ani Ravenclawu, ani domu to którego "powinnam" należeć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 19:44, 20 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- A więc jak już wiesz jestem Matt i tak jak ty palę, choć jako krukon nie powinienem. W wolnych chwilach gram na gitarze i...- Zawahał się na chwilę. - Właściwie tylko to.
Westchnął cicho. Aż dziwne, ale ból powoli ustępował.
- Czasami mało mówię. - Dopełnił swoją poprzednią wypowiedź i uśmiechnął się pod nosem. Oparł brodę na kolanach, które objął rękoma. Czasami to znaczy dość często, bo krukona większość czasu spędzał w samotności więc cisza nie była dla niego problemem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 15:33, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Tak niewiele o sobie powiedzieć- powiedziała dramatycznym tonem lekko kręcąc głową.- Ja bym mogła mówić o sobie cały dzień- stwierdziła z zawadiackim uśmieszkiem
- Mało mówisz? Więc pewnie lubisz spokój i cieszę. A ja, niestety, lubię dużo mówić- Kiedy to powiedziała zrobiła smutną minę.- I lubię dowiadywać się nowych rzeczy! Dlatego rzadko jestem dobrym towarzystwem do milczenia. Powinnam iść?
Przy ostatnim pytaniu uśmiechnęła się niewinnie, ale nie ruszyła się z miejsca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 17:22, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- A co jeszcze chciałabyś wiedzieć ? - Zaśmiał się cicho i obracał w dłoni kamień.
- Nie zostań. - Chwycił ją za dłoń, jakby bał się, że za chwile wstanie i odejdzie. Cofnął ją jednak szybko. - Lubię jak ktoś mówi, więc masz pole do popisu.
Uśmiechnął się i rzucił przed siebie kamień, który przed chwilą obracał w dłoni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 17:48, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- No nie wiem! Na pewno jest coś ciekawego z masz w zapasie- powiedziała z uśmiechem, patrząc lekko zdziwiona jak łapie ją za rękę.
- Ale w tej chwili się zacięłam i nie mam pojęcia co mogę mówić!- dodała z przekonaniem zakładając buntowniczo ręce na piersiach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 19:21, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Tak siedzenie tu i cierpienie z powodu mojej głowy. - Powiedział uśmiechając się ironicznie, no tak to na pewno mu nie odpowiadało. Spojrzał na nią z delikatnym rozbawieniem i uniósł brew w górę.
- Co dziś robiłaś na przykład. - Prychnął i gładził trawę, która była szorstka po zimie i kolor miała jakiś taki nie zielony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 19:29, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Od czego ona Cię w ogóle boli?- zapytała nagle, marsząc brwi i patrząc na chłopaka. Po chwili jednak przeciągnęła się i westchnęła głośno, po czym nie bacząc na to, że zaraz będzie cała ubrudzona położyła się na trawie. Zamknęła oczy, by przypomnieć sobie co robiła.
- Jadłam jabłka, paliłam, czytałam książkę o mugolach, wysłałam dwa listy, odwiedziłam parę razy toaletę...- wyliczała po kolei.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 19:36, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Sam nie wiem. - Wzruszył ramionami i uśmiechnął się delikatnie. - Czasami tak mam, że mnie boli.
- Ciekawe. Jako krukonka powinnaś się też uczyć. - Westchnął cicho. - Mugole ? Interesujące były ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 21:16, 22 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Acha- powiedziała jedynie elokwentnie na jego słowa. Nie znała nic dobrego na ból głowy.
- Uczyć? Wybacz, że wyłamuję się ze stereotypu!- powiedziała z uśmiechem, patrząc na chłopaka, po chwili jej oczy zabłyszczały z ekscytacji.
- Oczywiście, że ciekawi! Mugole ogólnie sa pasjonujący! Wiesz... robią tyle ciekawych rzeczy... radzą sobie bez magii czasem nawet lepiej niż my z nią! Są świetni!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 22:31, 22 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Sam się z niego wyłamuję. - Wzruszył ramionami i spojrzał na jezioro, przez dłuższą chwilę obserwował nienagnaną taflę tego obiektu, jednak po chwili skupił się na słowach Vivien.
- Wiem. - Powiedział cicho. Nie wiedział, ale może sobie wyobrażał. Życie bez magii musiało być trudne. - Lubisz ich prawda ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 22:31, 22 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grimmauld Place 12
|
|
Angie wyszła na zewnątrz. Może pogoda nie była jakaś cudowna, ale było jej na tyle ciepło, że była na dworze jedynie w bluzie, którą i tak rozpięła. Szła w kierunku jeziora, omijając mokre tereny. Chciała już usiąść na konarze, który zajmował swoje miejsce tuż przed tym rozlewiskiem wodnym. Hop. Przeskoczyła niedużą kałużę i już byłą tuż przy nim, i nawet był suchy! To się nazywa szczęście.
- Nice - mruknęła do siebie i usiadła na konarze. Jej wzrok powędrował ku tafli jeziora, która niespokojnie falowała, a nogi zaczęły się naprzemiennie poruszać. Było tak przyjemnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Angie Davis dnia Pon 22:32, 22 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 22:37, 22 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wyszedł na zewnątrz ponuro paląc skręta. W zasadzie nie miał co ze sobą zrobić, dlatego wybrał się na przechadzkę. Zaczęło trochę wirować mu w głowie. Trudno mu było ogarnąć myśli. Dlatego usiadł niedaleko jeziora. Zobaczył niedaleko nieznaną mu ślizgonkę. Tuż obok siedziała też Vivien z jakimś krukonem. Przezornie odsunął się w stronę drugiej blondynki, uśmiechając się do niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|