Nad Jeziorem

Uczeń Hufflepuffu

Uśmiechnęła się. Myślała, że w szkole nie będzie mogła palić, lecz na szczęście się myliła.
- Jasne. Dzięki- wyciągnęła dłoń po papierosa i zapaliła go.- Podobnie jak ja. Humor? Kiedyś się mówiło, że jak kobieta niewyspana to zła, zaś mężczyzna jak głodny. Masz jakiegoś lokatora w dormitorium?

- Jak na razie nikogo nie wiedziałem - powiedział odrywając wzrok od jeziora i przenosząc do w stronę zakazanego lasu - Ale pewnie mam. Nie wierzę abym był sam na szóstym roku ze Ślizgonów - powiedział znudzony chowając fajki do kieszeni.

Uczeń Hufflepuffu

- Szczerze Ci powiem, że to całkiem możliwe. Jestem na siódmym roku i w sumie niedawno wprowadziła się Roxi. A żadnego chłopaka- Ślizgona jak na razie nie widziałam.- wypuściła dym na chłodne powietrze- Skąd jesteś, Alex?

Milczał chwilę zanim odpowiedział - Przyjechałem z Australii - odpowiedział krótko, nie chciało mu się opowiadać dłuższej historii na ten temat - Zamek jest duży i łatwo się w nim mijać - stwierdził, patrząc na niego z daleka

Uczeń Hufflepuffu

Spojrzała na niego.
- Też fakt. Pewnie też się nie spotkaliśmy, bo lekcji jeszcze nie ma.- wyjęła z kurtki rękawiczki i wciągnęła na dłonie. Uniosła głowę, spoglądając to na zachmurzone niebo, to na jezioro, które było dziwnie niespokojne.- Apropos lekcji... Jaki jest Twój ulubiony przedmiot?- spytała zaciekawiona, zwracając głowę w stronę Alexa.

- Trudno powiedzieć żebym lubił jakiś przedmiot, ale na pewno interesuje mnie opieka nad magicznymi stworzeniami, eliksiry i czarna magia. Niestety z tego co się dowiedziałem nie nauczają jej tutaj - powiedział wracając do patrzenia na jezioro

Uczeń Hufflepuffu

Spuściła głowę.
- Racja, rzeczywiście jej nie ma. Bardzo tego żałuję. Mam nadzieję, że będzie można pogłębić swoją wiedzę w bibliotece. A może warto spytać nauczyciela Obrony Przed Czarną Magią czy przypadkiem nie zrobiłby dodatkowych lekcji z Czarnej Magii?- spytała ochoczo, patrząc na Alexa.

- Jak chcesz to próbuj się go zapytać - powiedział, wzruszając ramionami. Jakoś nie był ochoczo nastawiony do "dodatkowych lekcji" albo dany przedmiot jest nauczany albo nie - W bibliotece na pewno coś się znajdzie, jednak teoria to nie to samo co praktyka..

Uczeń Hufflepuffu

- Praktykę można również ćwiczyć w Pokoju Życzeń- zastanowiła się chwilę, patrząc na jezioro. Mgła unosiła się nad jego powierzchnią, tworząc jakby kołderkę. Wtedy dopiero zaczęła sobie przypominać jak bardzo jest śpiąca.- Zależy jak bardzo chciałbyś się go uczyć.

- Aż tak Ci na tym zależy? - spytał i odwrócił się w stronę dziewczyny. Wyglądała jakby zaraz miała usnąć - Może skończysz już tą nocną przechadzkę i wrócisz do łóżka, zaraz tu uśniesz - powiedział obojętnie nie spuszczając z niej wzroku

Uczeń Hufflepuffu

- Tak. Czarną Magię uważam za jedyny fajny przedmiot. Jakoś szkoła do mnie nie przemawia.- zaczęła się bawić kosmykiem włosów, a właściwie jego końcem. Uniosła głowę, spoglądając na chłopaka.- Nie. Już jak nie spałam tyle, to głupstwem byłoby kłaść się teraz. Nie wstałabym na lekcje.- wzruszyła ramionami obojętnie.

- Rób jak uważasz - spoglądał jeszcze chwilę w jej stronę i przeniósł wzrok na niebo - Nie? To ile czasu tu jesteś? Bo chyba nie męczyłabyś się długo skoro tak jest? - zaczął się zastanawiać jaka dla niego jest ta szkoła..

Uczeń Hufflepuffu

Zastanowiła się chwilę nad odpowiedzią i zawinęła kosmyk na palec.
- Mówisz o niespaniu czy o szkole? Jeśli chodzi o sen, to- podwinęła rękaw, spoglądając na magiczny zegarek- Została około godzina do pobudki. Nie sądzę, że jakbym się położyła, funkcjonowałabym lepiej niż teraz. A szkoła... jestem nowa. Miałam nauczanie domowe, a Ty długo tu jesteś?

- Kilka dni, nie wiem dokładnie - jakoś nigdy nie przywiązywał zbyt dużej uwagi do mijających dni, więc nie umiał dokładnie powiedzieć - Skoro jak sama powiedziałaś jesteś "nowa" nie uważasz że zbyt pochopnie wypowiadasz się na temat szkoły? - spojrzał jak nawija sobie kosmyk na palec, nie lubił tego u dziewczyn, westchnął głośno

Uczeń Hufflepuffu

Wciąż bawiła się końcówką długich włosów.
- Kiedyś chodziłam do szkoły, potem rodzice zadecydowali o nauczaniu domowym.- rzekła cicho.- A jak Ci się podoba w tej szkole? Powinienieś już chyba mieć jakąś opinię.