Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Nad Jeziorem
|
|
Wysłany:
Pon 18:27, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Czy to zawsze ja muszę podejmować decyzje? - westchnęła teatralnie, kiwając z niedowierzaniem głową. - Jeśli jednak pozostawiasz mi ten zaszczyt, to może do kuchni? Mniej ludzi, więcej swobody - uzasadniła wybór.
Szła równo z chłopakiem, w kierunku zamku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Pon 18:31, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Rozłożył bezradny ręce na boki.
- Mamusia mi zawsze powtarzała abym wybór pozostawiał kobiecie, widać nie miała racji - próbował się jakoś usprawiedliwić.
- Nie chcesz się ze mną pokazywać w miejscu publicznym jak wielka sala - nie mówił oczywiście tego poważnie, ale oskarżycielko wycelował w nią palcem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 18:45, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Przejrzałeś mnie... - zrobiła przerażoną minę. - Takiej damie jak mi, nie przystoi pojawianie się z puchonem tam, gdzie jest mnóstwo ludzi. Jakby to wyglądało? - zaczęłą lamentować. Siłą powstrzymywała się, aby nie wybuchnąć śmiechem.
- Może, jeśli mnie poprosisz, to pójde z Tobą do WS... - zamyśliła się.
/ Ja już jestem w WS i nie mogę stamtąd tak nagle wyjść, a póki tam jestem, nie mogę wejść, więc zostaje nam kuchnia /
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 18:52, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Tak, tak rozumiem. Reputacja, nie pozwoliłbym by Ci ją zszargano - pokiwał głową. - Naprawdę, zrobiłabyś to dla mnie?
Ukląkł przed nią na jednym kolanie i złapał ją za rękę.
- Moja najdroższa ślizgońska koleżanko czy uczynisz mi ten zaszczyt i zjesz ze mną w najbliższym czasie śniadanie w wielkiej sali? - pocałował ją w rękę i z nadzieją spojrzał w górę, wyczekując twierdzącej odpowiedzi.
/Spoko /
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 19:04, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
Teraz nie mogła się już powstrzymać. Roześmiała się głośno, aby po chwili opanować.
- Po tak długiej chwili namysłu, muszę przyznać, że udało Ci się mnie przekonać. Z wielką chęcią zjem z Tobą śniadanie w WS.
Tylko tyle udało jej się wykrztusić. Reszta jej słów została zagłuszona przez śmiech.
- To teraz prowadź do kuchni, bo boje się, że nie trafię - powiedziała z poważną miną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 19:10, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Przyciągnął jej rękę do serca.
- Jesteś... wspaniała! Kto by pomyślał, że tak niewiele trzeba aby Cię rozśmieszyć. Powinnaś częściej się śmiać. Masz piękny śmiech.
Wstał z ziemi i pociągnął ją za rękę w stronę zamku.
- Ze mną nie zginiesz, może trochę pobłądzimy, ale w końcu trafimy do kuchni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 19:25, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Znaj moje dobre serce, tylko dla nielicznych jestem taka miła - zastrzegła, aby chłopak poczuł się wyróżniony.
Słysząc komplement, automatycznie się zarumieniła. Nie była przyzwyczajona do tego, że ktoś może powiedzieć, że ma ładny uśmiech.
- Dziękuję.
Teraz była tak zawstydzona, że jej szkarłatne policzki były jeszcze bardziej czerwone.
- Tak, pokrążymy, umrzemy z głodu, a raczej z pragnienia i dopiero dotrzemy do kuchni zażartowała. - Myślałam, ze znasz Hogwart jak własną kieszeń.
Dała poprowadzić się chłopakowi do zamku. Cały czas szła szeroko uśmiechnięta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 23:24, 18 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Usiadł przed niemal czarną taflą jeziora. Nie umiał zrozumieć dlaczego to miejsce, aż tak go przyciągało. Między jego wargami tkwił papieros. Wyciągnął go z ust i zgasił o ziemię. Przejechał dłonią po swojej czuprynie. Jego głowa pulsowała. Ból jaki dopadł go jakiś czas temu nie chciał odejść, co irytowało go tak bardzo, że w tej oto chwili miał ochotę kopnąć coś z całej siły. Prychnął głośno, od rana jest humor nie był najlepszy. Chwycił jeden z leżących na ziemi kamieni i z całej siły cisnął nim w wodę. Obserwował jak uderza w spokojną taflę i zakłóca jej naturalny rytm, powodując, że woda nieco się wzburzyła i przez chwilę pojawiały się na niej małe koła. Westchnął cicho i dotknął zimną wodą swojego czoła mając nadzieję, że to może chociaż trochę załagodzi ból.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 23:31, 18 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Viv nie wiedziała gdzie iść. Patrzyła jak jej papieros dopala się powoli w fice, którą ostatnio sprytnie zakupiła. Wyrzuciła i zgniotła niedopałek. Już miała wracać do zamku, kiedy zobaczyła siedzącego samtonie krukona. Zachowywał się dość agresywanie i zdecydowanie nie wyglądał jakby był w najlepszym humorze. Mimo to podeszła do niego i usiadła obok. Odgarnęła z twarzy włosy, które od razu wpadły jej do oczu przy siadaniu. Chłopak wydawał się być w złym stanie. Chciała coś powiedzieć, ale zrezygnowała z tego i położyła jedynie rękę na jego ramieniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 17:49, 19 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Usłyszał ciche kroki nieco stłumione przez jego westchnienia. Obrócił się i spojrzał na krukonkę o blond odcieniu włosów. Znał ją, nie rozmawiał z nią nigdy jednak widywał ją często w pokoju wspólnym. Zazwyczaj jej widok był dla niego zaskoczeniem. Wyglądała mu na ślizgonkę. Poczuł jej ciepłą dłoń na swoim ramieniu.
- Boli mnie głowa. - Żalił się z delikatną pretensją w głosie. Zabrzmiało to tak jakby znał ją już parę dobrych lat, a przecież nawet z nią nie rozmawiał. Uśmiechnął się do niej niewyraźnie i błądził spojrzeniem po tafli jeziora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 19:44, 19 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Kiwnęła lekko głową, zdjęła rękę z jego ramienia i objęła swoje kolana, skulając się lekko. Oparła głowę o swoje kolana i spojrzała na chłopaka.
- Pielęgniarka?- zaproponowała spokojnym tonem, mrugając lekko. Odwzajemniła uśmiech. Zawsze dziwiło ją, że ludzie są tak mili, chociaż prawie w ogóle jej nie znali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 21:43, 19 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Odchylił głowę do tyłu. Przygryzł wargę. Czasami myślał, że za chwile ból minie, jednak on cały czas trzymał jego głowę sprawiając, że nie mógł nawet myśleć. Głowa mu pulsowała.
- Nigdy w życiu. - Pokręcił przecząco głową. - Zaraz mi przejdzie.
Mruknął niezgodnie z prawdą. Wiedział przecież, że jeśli ból pojawił się z samego rana to będzie towarzyszył mu przez cały dzień. Jęknął cicho i przyłożył rękę do czoła mając nadzieję, że da mu to choć chwilę bez okropnego bólu nękającego jego głowę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 14:18, 20 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Skoro tak- powiedziała, wciąż spokojnym tonem przyglądając się chłopakowi. Coż to musiał być za ból głowy, jeśli tak na niego reagował. Wyglądał raczej jakby przed chwilą przeszło po nim sto słoni, a on wstał i powtarzał, że nic się nie stało, dobrze, że nie było ich więcej. Przegoniła swoje myśli, bo znowu zaczęła w nich bredzić bez sensu. Gdyby mówiła wszystkie swoje myśli uznaliby ją chyba za wariatkę. Zamrugała szybko. Wyciągnęła rękę i tym razem pogłaskała go po głowie, jakby to mogło coś pomóc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 17:24, 20 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Dzięki od razu mi lepiej. - Powiedział cichym głosem bez cienia ironii. Przed chwilą skupiał się tylko na bólu, jednak kiedy przez chwilę jego myśli powędrowały w inną stronę uciążliwa głowa przestała tak bardzo mu przeszkadzać. Spojrzał dokładnie na blondynkę i w myślach poszukiwał jej imienia które na pewno było mu znane. Zapomniał, ale tylko na chwilę. Wpatrywał się w nią mając nadzieję, że jej twarz uświadomi mu jak inni nazywali ją kiedy przebywała w pokoju wspólny.
- Viv tak ? - Zapytał niepewnie i uśmiechnął się przepraszająco, tak jakby już chciał odpokutować pomyłkę imienia. Ale musiała mieć tak na imię, wiele razy słyszał jak wołali ją w ten sposób inni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 18:37, 20 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ponownie objęła ręką swoje kolana. Chłopak przez chwilę milczał, po jego pytaniu wywnioskowała, że zastanawiał się nad jej imieniem.
- Tak, Vivien- potwierdziła z lekkim uśmiechem. Zastanawiała się nad jego imieniem. Widywała go dość rzadko w Pokoju Wspólnym, ale chodził po całym Hogwarcie, albo zamykał przed nią w piwnicy, czy dormitorium, bo nieczęsto go widywała. Wiedziała, że z pewnością nie był w V klasie. Skrzywiła się lekko myśląc nad tym jak się nazywa.
- Mike? Michael? Matt? Max?- strzelała, robiąc zabawną minę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|