Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Nad Jeziorem
|
|
Wysłany:
Sob 16:48, 21 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Bardziej by mi pomogło jakbyś wyjął z torby skarpetki i trampki- zauważyła Vivien, a widząc ironiczne spojrzenie Alexa, podniosła oczy ku górze- Naprawdę wyjmij, bo tam są. Kiedy zmęczą mi się nogi, muszę zmienić obcasy na normalne buty.
Mówiąc to zaczęła czołgać się pod najbliższe drzewo, żeby się oprzeć o coś innego niż zimna trawa. Kiedy udało jej się doturlać zawołała Alexa.
- Chodź tu ty ślizgonie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vivien Davila dnia Sob 17:01, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Sob 16:54, 21 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Pokręcił głową gdy zobaczył jakim sposobem dotarła pod drzewo. W sumie każdy lubi co innego pomyślał drapiąc się po głowie. Zajrzał do jej torby i zobaczył tam buty westchnął głośno.
- Mówiłaś serio - powiedział podchodząc do niej i rzucając najpierw jej skarpetki.
- Wiesz, że to nie jest normalne? - spytał stając nad dziewczyną i patrząc na nią z góry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 17:04, 21 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Noszę obcasy, jeśli nagle zaczną mnie boleć nogi nie zdejmę butów i nie będę latać na bosaka. A w przeciwieństwie do twojego moje mieszkanie jest parę metrów nade mną. Więc dla mnie do jest NORMALNE
Vivien założyła białe skarpetki, które podał jej Alex i uśmiechnęła się do niego.
- Nie mów, że będziesz tak nade mną stał.
Viv wyciągnęła rączki po czerwone trampki, które trzymał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 17:12, 21 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Tak czy inaczej jest to dziwne – stwierdził schylając się lekko aby podać jej buty, jednak schował je za siebie.
- A co będę z tego miał? – spytał unosząc kącik ust w górę. Kucnął kawałek od niej trzymając buty tak aby nie mogła ich dosięgnąć. – Więc słucham..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 17:21, 21 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Hm... no nie wiem, pomyślmy... Moją dozgonną wdzięczność?- zaproponowała Vivien sarkastycznie. Nie lubiła jak ktoś nad nią stoi, musiała zadzierać głowę, a na dodatek Alex zasłaniał jej słońce, które i tak było dzisiaj wystarczająco ubogie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 17:29, 21 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Hmmm w sumie czemu by nie. – powiedział i usiadł obok niej cały czas trzymając buty tak aby przez przypadek ich nie wzięła. – Albo nie, sama wdzięczność to za mało – stwierdził przekręcając głowę w bok aby spojrzeć na Vivien.
- Wysil się troszkę bardziej – powiedział zabierając jej z twarzy kosmyk włosów i zakładając go za ucho delikatnie przejeżdżając opuszkiem palców po jej szyi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 17:41, 21 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Vivien uśmiechnęła się do Alexa. Wyciągnęła przed siebie lekko prawą rękę.
- Musisz wymyślić coś trochę bardziej oryginalnego misiaczku- powiedziała Viv słodko- Accio trampki!
Buty przyleciały do jej drugiej ręki. Krukonka szybko włożyła buty na nogi i poderwała się z miejsca.
- A póki nie wymyślisz nic takiego ja muszę już iść. Za pewne nie będziesz się nudził biorąc pod uwagę, że na każdym kroku spotykasz jakieś ładne dziewczyny do których zagadujesz. Szkoda, że straciliśmy taką okazję do długiej rozmowy.
Vivien pochyliła i wzięła torbę z ziemi, cmoknęła do Alexa i pomachała ręką. Wracała w stronę zamku, po drodze biorąc z leżące dalej obcasy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 17:47, 21 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
W sumie mógł się tego spodziewać.
- Nie wystarczy być ładną - odpowiedział na jej stwierdzenie i spojrzał jak odchodzi. Patrzył jak kołysze biodrami. - Aż tak pusty nie jestem - powiedział cicho.
- A co do nas to jeszcze nie raz będziesz miała okazję do rozmowy ze mną - powiedział niby od niechcenia. Już ja się o to postaram - dodał w myślach.
- Do zobaczenia Skarbie - rzucił na pożegnanie i siedział pod drzewem. Wyciągnął papierosy i zapalił. Zaciągnął się mocno myśląc jeszcze przez jakoś czas o Vivien.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alex Karev dnia Sob 17:48, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 20:11, 22 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 25 Paź 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Alice szła powoli w stronę jeziora, było to jej ulubione miejsce, miała nadzieje, że uda jej się spotkać kogoś znajomego. Usiadła tuż nad brzegiem i przechyliła głowę do tyłu tak, aby na jej twarz mogły padać promienie słoneczne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 22:33, 22 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spojrzał w stronę jeziora i zobaczył przy nim chyba nieznaną mu do tej pory dziewczynę. Zaciągnął się po raz kolejny i wstał kierując się w jej stronę. Miał dzisiaj jakiś taki a nie inny nastrój, więc czmu by kogoś nowego nie poznać.
- Witaj - powiedział stając za nią i patrząc na jezioro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 23:30, 22 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Harriet biegła przez błonia w długich kozakach i rozwianym szaliku.
- Alex Karev!- krzyknęła, a po chwili znalazła się przed nim- Od kiedy w szkole palimy takie rzeczy? Nic nie wnoszący, mugolski wynalazek. Acccio papierosy !
Po chwili paczka znalazła się w ręku nauczycielki. A papieros Alex upadła na ziemię i zgasł.
- Slytherin traci dziesięć punktow, panie Karev. Jeśli jeszcze raz zobaczę z tym pana dostanie pan szlaban.
Profesorka odwróciła się od ucznia i ruszyła z powrotem w stronę szkoły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 23:56, 22 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spojrzał na nią z drwiącym uśmiechem. Kto to w ogóle był? przeszło mu przez myśl, patrząc na rozhisteryzowaną kobietę. No ładni, jeszcze chwila i nie będzie mógł sobie nigdzie spokojnie zapalić. Westchnął patrząc na jezioro. Dobrze, że miał jeszcze papierosy w dormitorium.
- O jakie punkty jej chodziło? - spytał sam siebie wzruszając ramionami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 19:29, 23 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Lis 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Gryfonka wyrwała się z transu, słysząc głos nauczycielki. O mało, nie wybuchnęła śmiechem, widząc w jakiej śmiesznej sytuacji znalazł się slizgon. Na szczęście zachowała kamienną twarz, pod którą tylko siostra miała dostęp. Uśmiechnęła się i podkurczyła nogi pod siebie, opierając głowę o kolano.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 19:33, 23 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Rozejrzał się dookoła i zauważył jakąś dziewczynę siedzącą niedaleko. W sumie nadal chciało mu się palić a skoro już wyszedł z zamku nie chciało mu się wracać do niego po papierosy. W końcu podszedł do dziewczyny.
- Hej - powiedział próbując miło się uśmiechnąć jednak nie był przekonany co tego czy mu wyszło. - Miałabyś może poczęstować papierosem? - spytał patrząc na nią z góry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 19:51, 23 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Lis 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Z lekkim zdziwieniem podniosła głowę.
- Hej- przyjrzała mu się, przekrzywiając lekko głowę.
- Czy wyglądam na kogoś kto pali?
Była bardzo ciekawa jego odpowiedzi...Po za tym miała już gotowe następne pytanie....Czy zaspokoi jej początkową ciekawość, która szybko mijała? Nie dała po sobie poznać jakie uczucia względem chłopaka nią w tej chwili targały. Nigdy nie oceniała książki po okładce...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|