Izba Pamięci

Natalie skrzyżowała ręce na piersiach i spojrzała na niego spode łba. Dobrze wiedziała, że chłopak gra na zwłokę.
- Nie krępuj się. Możesz wyjść od razu. Widać, że te odznaki obchodzą Cię tyle, ile zeszłoroczny śnieg. - powiedziała po czym podeszła do niewielkiego okienka. Poczuła się trochę dziwnie. Sama się ostatnio nie poznawała. No cóż, nowa szkoła, nowe życie..

Uczeń Slytherinu

Spojrzał na nią oburzony, co ona mogła wiedzieć? Właśnie, że go obchodziły.. bardziej niżeliby chciał.
- Co Ty możesz wiedzieć - mruknął cicho i odwrócił się znów w stronę gabloty, przygryzając wargę powoli czytał dla kogo było dane wyróżnienie. A jak nic nie znajdzie? Odpędził od siebie taką myśl, musi coś tutaj być.

Natalie westchnęła cicho i podeszła do chłopaka.
- Przepraszam. Faktycznie, co ja mogę wiedzieć.. - zerknęła na odznakę.
- Szukasz jakiegoś konkretnego nazwiska? Mogę pomóc. - zaproponowała.

Uczeń Slytherinu

Spojrzał na nią kątem oka, skąd u niej taka zmiana? Nieważne.. poprawił grzywkę i wrócił do szukania.
- Nic takiego.. przeglądam - powiedział wymijająco. Patrzył przed siebie, chyba sobie na razie daruje. Skończy tylko tą jedną gablotę.. uważniej wpatrywał się w małe wygrawerowane literki, serce biło mu mocniej za każdym razem kiedy imiona zaczynały się na A lub na N.. jednak nic nie znalazł, nie tutaj, nie w tej gablocie.

- W porządku. - odpowiedziała. Nie miała najmniejszego zamiaru wnikać w jego prywatne sprawy. Sama też miała powód, dla którego się tu udała, więc rozumiała chłopaka. Zatrzymała się przy kolejnej gablotce. Jej oczy zaczęły błyskawicznie świdrować, wyszukując odpowiedniego nazwiska.

Uczeń Slytherinu

Postanowił przyjść kiedy indziej.. wolał w ciszy i spokoju szukać tego co go interesowało. Może jutro.. albo za tydzień? Ma jeszcze czas. Westchnął niezadowolony i odwrócił się na pięcie. Cichy trzask zamykanych drzwi oznajmił jego odejście.

Natalie, urażona wbiła wzrok w jego plecy. Dał jej jasny komunikat i postanowiła się go trzymać. Zmarszczyła brwi. Minęła jej ochota na poszukiwania. Szybkim krokiem wyszła z izby.

Uczeń Ravenclawu

Weszła do Izby Pamięci.
Szukała czegoś, co mogło należeć do matki, Gryfonki. Wiedziała, że raczej nie znajdzie nazwiska Papillon, bo jej ojciec był Francuzem.
Elizabeth... Elizabeth Barrow...
Przejrzała jedną gablotę, później drugą. Nic do tej pory nie znalazła.
Przecież musi coś być! Aurorem nie zostaje się ot tak!
Postanowiła szukać dalej...

Po dłuższej chwili znalazła medal.
"Dla Elizabeth Barrow za najlepszy wynik egzaminu Standardowych Umiejętności Magicznych ze starożytnych runów..."
To dlatego zmuszała mnie do ich nauki...
Przeglądając kolejne gabloty, znalazła puchar Turnieju Trójmagicznego.
"Dla Elizabeth Barrow i Frederica Papillon za zwycięstwo w Turnieju Trójmagicznym."
To tak musieli się poznać...
Gabrielle była usatysfakcjonowana tym, co znalazła. Nie chciała szukać już niczego więcej, dlatego wyszła szybkim krokiem z sali.

Uczeń Slytherinu

Długi czas spacerował korytarzami, nie wiedział dokąd ma się udać. Odpuścił sobie na razie spacery po błoniach ze względu na swoje nie najlepsze samopoczucie. Lekki ból gardła mógł szybko przerodzić się w coś poważniejszego, a tego nie chciał.
Wszedł do pomieszczenia, to nie pierwszy raz kiedy się tu znalazł. Podszedł wolno do kolejnej gabloty i niespokojnie zaczął ją przeglądać. Znalazł... w końcu... nie zdziwił się bardzo kiedy przeczytał za co został przydzielony ten medal. Westchnął i podszedł do parapetu, opadł się o niego łokciami i wyjrzał przez okno. Postanowił jeszcze przez chwilę tutaj pobyć.

Uczeń Hufflepuffu

Weszła do Izby Pamięci, żeby poznać prawdę.
Nie patrzała na to, czy jest sama, tylko zbliżała się do gablot i szukała czegoś, co by było znakiem, że jednak nikt nie kłamał, kiedy podeszła do gabloty i uważnie przyglądała się nagrodom, wreszcie znalazła jedną, małą i wcale nie wyróżnającą się wśród innych.Była rozczarowana, że nie znalazła więcej, podeszła do ściany i usiadła opierając się o nią. Włosy dalej miała roztrzepane, zastanawiała się, czemu ją okłamano.

Uczeń Slytherinu

Kiedy usłyszał, że ktoś wchodzi do izby pamięci nie odwrócił się w tamtym kierunku. Uparcie patrzył za okno, chcąc znaleźć wzrokiem coś ciekawego. Westchnął przeczesując włosy, poprawił obowiązkowo grzywkę i odwrócił się w stronę pokoju. Na początku nie zauważył dziewczyny siedzącej pod ścianą, dopiero po chwili jego wzrok padł na nią. Prawie bezszelestnie podszedł go gabloty, którą przeglądał wcześniej.

Uczeń Hufflepuffu

Siedziała tak dłuższy moment. Na chwilę ukryła twarz w dłoniach i westchnęła głośno. Gdy odjęła ręce, zobaczyła, że nie jest sama. Jakiś chłopak - sądząc po plakietce Ślizgon - powoli podszedł do jednej z gablot. Dziewczyna śledziła go wzrokiem, nie odzywając się. Przyglądała mu się uważnie.

Uczeń Slytherinu

Kiedy poczuł na sobie jej wzrok, zignorował to. Patrzył się tępo w gablotę. W sumie mógł już stąd iść, jednak sam nie wiedział dlaczego został.
- Cześć - odezwał się w końcu, czując nadal na sobie jej wzrok. Nie spojrzał jednak w jej kierunku, uparcie wpatrywał się w gablotę.

Uczeń Hufflepuffu

Kiedy się odezwał podniosła głowę i powiedziała.
- Cześć - zobaczyła, że patrzy na gablotę do której wcześniej zaglądała. Przypatrywała mu się uważnie. Z wyglądu był w jej guście - zwłaszcza, jeżeli chodzi o rysy twarzy. Gdyby nie jej stan ducha, z pewnością powzięła by kroki, by bliżej sie z nim zapoznać.

Uczeń Slytherinu

Nie poznał jeszcze osoby w zamku, która milczałaby równie uparcie co ona. Spojrzał na nią ponownie, zatrzymał dłużej na jej twarzy chcąc wyczytać coś z niej. Kiedy jednak jej obojętna twarz pozostawała cały bez wyrazu porzucił ten pomysł. Nie widział większego sensu w staniu tak przed gablotą dzisiaj i tak już nie będzie szukał więcej.
Usiadł na przeciwko dziewczyny, krzyżując nogi w kostkach.