Klasa Zaklęć

Uczeń Slytherinu

Rozsiadł się wygodnie, wyciągając pergamin i kałamarz z atramentem oraz pióro, nie odzywał się jednak. Nie miał potrzeby. Znał odpowiedź na pytanie, które zadał nauczyciel, ale nie chciało mu się podnosić dłoni, spytał zresztą kogoś innego.
Spoglądał na mężczyznę prowadzącego lekcje. Bardzo oryginalny. Trochę przypominał mu Narciss'a. Zerknął w jego kierunku, wzdychając ciężko i nie odpowiedział już nic więcej.

Uczeń Gryffindoru

Biegł, czy raczej - człapał, pomiędzy licznymi korytarzami i wśród potoków schodów. Nie wiedział jakim cudem, ale czas w Anglii okazał się być o wiele bardziej inny, niż mu się wydawało. Nie zdążył zawiązać swoich nowych adidasów, które były zółto zielone - kupił do tego czerwone sznurówki, i choć ktoś mu powiedział, że wygląda jak pajac, on sam był zachwycony.

Wbigł do sali, gubiąc po drodze jednego buta.
- Dżeeen dobry bardzo w pikny dzień!... - zerknął za siebie, zauwazając, że wspomniany adidas został przy drzwiach. Wyszczerzył się szeroko i skacząc na jednej nodze cofnął się po swoją własność.
- Hehe...

Uczeń Slytherinu

Uśmiechnęła się szeroko, kiedy do klasy wparował Kambuji. Ten uczeń niezależnie od miejsca i czasu potrafił poprawić jej humor. Zachichotała cicho, kiedy cofał się po zgubionego buta.

Uczeń Ravenclawu

Spojrzał na chłopaka, który zgubił adidasa do drodze i zaśmiał się pod nosem. Doskonale wiedział odpowiedź na pytanie nauczyciela, jednak nie widział potrzeby zgłaszania się w takiej chwili.

Prefekt Hufflepuffu

Uśmiechnęła się pod nosem. Wspaniały początek lekcji. Ten chłopak potrafi rozbroić każdego. Nie wiadomo jeszcze jak zareaguje na to profesor. Kiedy zgubił buta prawie parsknęła śmiechem. Na dodatek te kolory... Dzisiejszy dzień znowu jest niezwykły.

- Tak, właśnie o to. Pięć punktów dla Hufflepuffu. Będziecie je ćwiczyć w parach. Będzie to Wasza praca domowa, jednak teraz pokażę jak to wykonać poprawnie. Dziś na lekcji będziecie to ćwiczyć. Spokojnie, jeśli komuś się nie uda - od tego właśnie jestem, by wam ewentualnie pomóc. Będziecie trenować w parach, które ustalam. - uśmiechnął się lekko do uczniów, przechodząc między rzędami. - Hayley Splend z Andreą Amore. Rose Stunder z Destiny Blake. Randy Wilson z Hanną Glau. Juliette z ... - rozejrzał się po sali, a gdy wszedł pewien uczeń... Dość... Ee.. Właściwie nie wiedział jak go określić, oryginalny? uśmiechnął się lekko. - ... nim. Jak się nazywasz? I siadaj proszę. - uniósł brew, oraz spojrzał na ostatnią parę. Ciemnowłosy i blondyn. - A wy będziecie razem. Oliver i Narciss, prawda? - uśmiechnął się lekko, poprawiając koszulę na sobie. - Praca domowa zostanie zapunktowana i to dość dobrze. W zależności od oceny tyle dostaniecie punktów dla domu. Dodatkowo zapiszcie kto jak bardzo się w to angażował, szczerze proszę. Będzie to możliwość zdobycia dodatkowych punktów dla swoich domów.
Przeszedł ponownie przez klasę, wyciągnął różdżkę z swojego miejsca na nią, z małej wnęki w kozaku, uśmiechając się lekko do uczniów. Wykonał ruch nadgarstkiem.
- W ten sposób powinien poruszać się wasz nadgarstek, by zaklęcie się udało. Powtórzcie proszę.

Uczeń Ravenclawu

Chwycił różdżkę i powtórzył ruch po nauczycielu. Przyglądał się mu uważnie.
Hanną Glau ? - pomyślał. Nie znał dziewczyny przez co zaczął rozglądać się po klasie, żeby się mniej więcej zorientować.

Uczeń Slytherinu

Hanna rozglądała się po klasie w poszukiwaniu osoby z którą będzie ćwiczyć. Nie wiedziała jak wygląda jej partner więc zdezorientowana stanęła na środku klasy i westchnęła cicho.
- Który to Randy ? - Zapytała głośno.

Prefekt Slytherinu

Narciss zamrugał, patrząc na nauczyciela. Nie miał najmniejszej ochoty być z Oliverem w parze! Znów... będzie opowiadał jakieś niestworzone rzeczy.

Poprawka, nie chciał być z kimkolwiek w parze.
- Proszę pana...? - spojrzał pytająco na nauczyciela, unosząc szczupłą dłoń, by profesor go zauważył.

Uczeń Slytherinu

Destiny podniosła szybko głowę, słysząc swoje imię i nazwisko.
O co chodzi, mam coś powiedzieć?, zastanowiła się, jednak nauczyciel dalej wymieniał jakieś nazwiska. Ach... przydziela pary.... Destiny zastanowiła się, z kim jest i czekała, aż ta osoba do niej podejdzie. Nie wiedziała nawet, co będą robić.

Uczeń Slytherinu

Juliette spojrzała sceptycznie na ciemnoskórego chłopaka. Nie wiedziała, czego ma się po nim spodziewać. Spojrzała nauczyciela. Trzymając różdżkę, wykonała płynny ruch nadgarstka.

Prefekt Hufflepuffu

Otworzyła szeroko oczy. No tak, ona i ślizgonka. Prawie każda para była w ten sposób dobrana. Zatrzymała się na środku. Jeśli Des chce ćwiczyć, to sama niech do niej podejdzie. Ona wysilać się nie będzie.

Uczeń Slytherinu

Ucieszyła się, ze będzie ze znajomą osobą. Nie wyobrażała sobie ćwiczenia tego zaklęcia z kimś, kogo nie zna wcale. Osmieszyłaby sie i to kompletnie.
- Hay, tu! - zawołała dziewczynę.

Uczeń Gryffindoru

Hayely wyjęła różdżkę i popatrzyła w stronę, z której zawołała ja Andy. Podeszła do niej szybko, z uśmiechem na ustach.
- Cześć - przywitała się.

Uczeń Ravenclawu

- To ja... - odezwał się do jednej ze ślizgonek, która go wołała. Już wiedział która to Hanna. Wykonywał dalej płynny ruch nadgarstkiem.
Po chwili podszedł do dziewczyny witając się.
- Cześć - mruknął.