Klasa Wróżbiarstwa

Uczeń Hufflepuffu

Od razu serce zabiło jej szybciej, kiedy tylko dotknął jej podbródka.
- Dla mnie to żadne wyzwanie - szepnęła w jego stronę. Nie widziała nic oprócz jego oczu w które się wciąż wpatrywała, miały piękny odcień. Po chwili wzięła rękę, przez którą było jej nie wygodnie, chciała położyć ją na kolano, jednak mimowolnie dotknęła jego dłoni.

Uczeń Slytherinu

Złapał jej dłoń i położył na swoje talii.
- A co jest dla Ciebie wyzwaniem?- zapytał cicho. Wtopił drugą rękę w rude włosy dziewczyny, a drugą objął ją mocniej. Jednak zdecydowanie lepiej szło mu wszystko na trzeźwo.

Uczeń Hufflepuffu

Dziewczyna nigdy się tak nie zachowywała wobec innych chłopaków. Kiedyś odwracała wzrok, albo nawet zdarzało jej się uderzyć kogoś w policzek.
- Zjedzenie dwóch ciężarówek z winogronami - zaśmiała się. Zamrugała parę razy rzęsami uśmiechając się słodko.
- A dla Ciebie? - zapytała nagle.

Uczeń Slytherinu

- Nie wiem, wiele rzeczy nie potrafię dokonać i nigdy ich nie zrobię- powiedział wzruszając lekko ramionami. Wyją rękę z jej włosów i przejechał nią delikatnie po policzku, uśmiechając się lekko.

Uczeń Hufflepuffu

- Podaj przykład - odparła, odruchowo przechylając lekko głowę kiedy dotykał jej policzka. Odpowiedziała śląc mu jeden ze swoich najpiękniejszych uśmiechów. Była ciekawa czego nie potrafi dokonać, więc patrzyła na niego uważnie zastanawiając się nad każdym wyrazem.

Uczeń Slytherinu

- Nie potrafię wyobrazić sobie swojej przyszłości. Ja chodzę do pracy, żona zajmuje się dzieckiem... Przyszłość jest dla mnie najtrudniejsza do zrozumienia- powiedział po dłuższym zastanowieniu. Kiedy skończył delikatnie pocałował ją w usta.

Uczeń Hufflepuffu

Nagle przyszło jej na myśl, że nauczycielka w każdej chwili może wejść do klasy. Postanowiła to krótko mówiąc olać. Lewą ręką dotknęła jego szyi, a drugą oparła na jego klatce piersiowej. Musnęła delikatnie jego wargi przymykając oczy. Chwilę potem niechętnie cofnęła się.
- Najlepiej w ogóle nie myśleć o przyszłości - mruknęła w jego stronę.

Uczeń Slytherinu

- Zdecydowanie- stwierdził. Wyjął różdżkę z kieszeni i mruknął "nox", zapalonych zostały jedynie parę świeczek, stojących na stolikach. Przez chwilę patrzył na nią, upewniając się, że nic nie ma już do powiedzenia, po czym ich usta ponownie się zetknęły. A on zaczął ją delikatnie całować.

Uczeń Hufflepuffu

Z powrotem zamknęła oczy ponownie dotykając jego miękkich ust w tym momencie zaczęła coś czuć. Kiedy była pod działaniem alkoholu nie czuła jego ust, dawało to efekt całowania się z powietrzem. Przechyliła głowę w drugą stronę i poczuła ciepło rozlewające się po całym ciele, które działało szybciej niż ognista whiskey. Czekała aż inicjatywę przejmie chłopak.

Uczeń Slytherinu

Nie potrzeba mu było wiele zachęty. Objął dziewczynę i przysunął ją do siebie tak, by on siedział ma miękkiej pufie, a ona na nim. Całował Christiane bardziej namiętnie, co jakiś czas odrywając się od ust i całując jej szyję. Jego ręce wodziły po talii dziewczynie, już pod bluzką. Przynajmniej nie mieli na sobie tych niewygodnych płaszczy.

Uczeń Hufflepuffu

Odchyliła głowę w tył pozwalając chłopakowi całować się w szyję. Przez chwilę jej oddech był bardzo płytki z zadowolenia. Zdała sobie sprawę, że coś czuje do chłopaka, skoro nie stawiała oporu. Kiedy jego dłoń powędrowała pod bluzkę otworzyła na chwilę oczy z zaskoczenia. Pozwoliła mu na to, jednak musiała się kontrolować. Wtopiła obie ręce w jego włosach całując go za uchem. Mruknęła pod nosem patrząc od czasu do czasu na drzwi klasy.

Uczeń Slytherinu

Oderwał się na chwilę od niej i spojrzał na drzwi od klasy.
- Myślisz, że Rainin wpadnie na nocną herbatkę?- zapytał cicho, po czym wrócił do ślicznie różowych ust dziewczyny. Teraz przeniósł ręce na plecy dziewczyny i wodził po nich delikatnie. Jego ciało przeszywały dreszcze ekscytacji.

Uczeń Hufflepuffu

- Oby nie - powiedziała krótko. Opanowała ją pewnego rodzaju ekstaza. Pocałowała go raz, krótko w usta, po czym dłońmi podniosła nieco jego koszulę.
Dotykała jego dobrze zbudowanego torsu jednocześnie przytulając go. Przeszedł ją dreszcz, zaczęła powoli nie panować nad sobą czując jego perfumy.

Uczeń Slytherinu

Mimowolnie jęknął, kiedy poczuł jej dłonie na swoim torsie. Zaczął mocniej ją całować, a jego oddech nie był już wcale spokojny. Jego mózg przestał już działać, przez śliczną puchonkę. Sam już nie wiedział co robić z dłońmi. Przesuwał nimi po jej plecach i brzuchu, bardziej namiętnie, przysuwając ją jeszcze bliżej siebie.

Uczeń Hufflepuffu

Czuła się bezpiecznie w jego ramionach. Lewą dłoń przeniosła na policzek chłopaka, ten, w którego wczoraj go uderzyła. Przyległa do niego swoim ciałem, co sprawiło, że oboje opadli na schodek. Przez moment zabolało ją to samo biodro, w które przedtem wbijała się jej różdżka. Jęknęła i po chwili zaśmiała się, na szczęście podłoga była czysta. Pogłębiła pocałunek lekko drażniąc jego podniebienie.