Klasa Wróżbiarstwa

Uczeń Hufflepuffu

- Moja jest... Blada. Mam zniszczone paznokcie... Ale to chyba o niczym nie świadczy. Mam długie, średniej grubości palce. Moja dłoń jest zimna, ale to przez złe krążenie... I to chyba wszystko.

Prefekt Naczelny

Bell podniosła rękę na wysokość dłoni i uważnie się jej przyjrzała, sprawdzając, czy rzeczywiście ma wykrzywione palce. Wcale nie. Tylko ten jeden, może tak odrobinkę... Pociągnęła skórę, sprawdzając elastyczność. Nie miała pojęcia co to ma znaczyć, bo przecież się nie rozciągała.
Przeniosła wzrok na Alison.

Uczeń Ravenclawu

-No więc dłoń jest długa, palce także, jest w normalnym odcieniu skóry, ma zadbane paznokcie - powiedziałam przyglądając się uważnie swojej dłoni - I to chyba wszysto...

Nauczyciel

Harriet westchnęła i wzięła do ręki dłoń Roxane.
- Blady kolor ręki oznacza bezradność. A to, że masz gładką dłoń- wrażliwość. Masz dłoń Merurego, bo twój palec serdeczny i wskazujący są tej samej długości. Jesteś drobiazgowa, pomysłowa i podobnie jak Bell możesz mieć problemy ze znalezieniem partnera. Za to Alison... Ma dłoń Księżyca. Jesteś wrażliwą hipochondryczką, marzycielką, romantyczką. Potrzebujesz dużo ciepła i nie znosisz monotonii. Taka dłoń ma duże predyspozycje dla wróżbiarstwa.
Harriet spojrzała na dziewczyny.
- Znamy już trzy rodzaje dłoni. Zapiszcie ich znaki szczególne i co je charakteryzuje. Oraz kolory, które poznałyśmy w znaczeniu- blady i różowy.

Uczeń Hufflepuffu

Zaczęłam pisać coś na pergaminie. Słowo "bezradność" mąciło mi w głowie. Przed oczami stanęła mi od razu dziewczyna, bardzo podobna do mnie w podartych ubraniach i ze łzami w oczach. Odpędziłam od siebie tę myśl i dalej pisałam.

Uczeń Ravenclawu

Chciałam coś zacząc pisac, ale w głowie mi stanęła romantyczna kolacja przy świecach, ze skrzypcami i przystojnym chłopakiem. Rozmarzyłam się na całego. Po chwili zaczęłam marzyc o czymś, co przerwałoby tą panującą ciągle we mnie nudę, np. skoki czy jazda konno. Nawet nie zauważyłam, że nic nie napisałam.

Nauczyciel

W czasie gdy dziewczyny notowały profesorka wyciągnęła dłonie wszystkich trzech dziewczyn. I zaczęła badać pagórek oznaczony na karteczce, którą wcześniej dała, jedynką.
-Średniej wielkości pagórek zapowiada spokojne życie, udane małżeństwo oraz poszanowanie prawa, taki pagórek ma Alison i Rox.
Nadmiernie wypukły pagórek zabarwiony czerwienią ukazuje dość dokuczliwe wady jego właściciela, takie jak despotyzm, pragnienie władzy za wszelką cenę, materializm... tak jak u Bell.
Brak pagórka Jowisza zapowiada życie pozbawione większych sukcesów, a także wskazuje na problemy materialne, na szczęście żadna z was takiego nie ma. Maleńkie linie poziome oraz pionowe przecinające wzgórze to zapowiedz życia pełnego zmian i różnorodnych doświadczeń, macie je wszystkie trzy. Brak linii wróży spokój, ale i też monotonną egzystencję. Na podstawie tego co wam powiedziałam o pierwszym pagórku, jak skończycie może... Alison powie jaki jest jej drugi pagórek.
Harriet spojrzała na to co piszą dziewczyny i czekała na odpowiedź krukonki.

Prefekt Naczelny

Zaczęła pisać, ale gdy Harriet wzięła jej rękę, przestała, przyglądając się jej obserwacjom. Uśmiechnęła się, gdy wspomniała jakie będzie ich życie. Miała wielką nadzieję, że się sprawdzi. Powróciła do zapisywania notatek, robiła to szybko, żeby zdążyć zanim Alison zacznie opisywać.

Uczeń Ravenclawu

-No więc jest taki jaśniejszy, wypukły, i leży obok jakiejś lini. - powiedziałam oglądając dokładnie swoją dłoń.
-A właśnie co to jest za linia? - spytałam zaciekawiona

Nauczyciel

Harriet uśmiechnęła się do Alison.
- Wbrew powszechnym przekonaniem, jeśli chodzi o znaczeniu linii to są one zapisane na prawej ręce. Ponieważ twój jest nadmiernie wypukły to zapowiada wielkie sukcesy w życiu, trwałą karierę oraz bogactwo, podobnie u Bell. Brak pagórka powoduje u jego właściciela brak odporności psychicznej, czasami obdarza skłonnością do depresji i filozoficznej refleksji nad sensem istnienia. Średniej wielkości pagórek zapowiada charakter zrównoważony, umiejętność logicznego myślenia, umiarkowanie, autorytet, jak u Roxane, która teraz zajmie się swoim trzecim pagórkiem.
- A właśnie nie bierzcie wszystkie co mówi pagórek na serio, zazwyczaj spełnia się tylko jedna rzecz, jaka domyśla się dobry wróżbita, lub mówią to inne wróżby.

Uczeń Ravenclawu

Spojrzałam dokładniej na rękę
-A jeżeli linia małżeństwa jest słaba, to znaczy, że będziemy starymi pannami? - spytałam zaciekawiona. Coraz bardziej podobał mi się ten przedmiot

Uczeń Hufflepuffu

- Ja mogę... Mój pagórek słońca jest ładny, mówi to, że mam talenty artystyczne, wesołe usposobienie i poczucie humoru, mogę stać się kimś znanym oraz popularnym w społeczeństwie, czeka mnie także korzystne pod każdym względem małżeństwo... Brak wzgórza wskazuje na osobę, która nie grzeszy dobrym gustem, brakuje jej towarzyskiej ogłady, czasami mimo wielu starań, nie potrafi niczego ważnego dokonać w życiu, ma pecha w małżeństwie lub popełnia dzięki niemu mezalians, który ją degraduje społecznie, a nadmierne wzgórze zdradza zamiłowanie do hazardu, brak odpowiedzialności, ale czasami zdarza się, że jego właściciel jest szlachetną osobą, która pada ofiarą niesłusznych pomówień swoich wrogów, często ostrzega przed chorobami serca - powiedziałam co chwilę przerywając, aby dobrać dobre słowo.

Nauczyciel

- Tak, albo twoje małżeństwo będzie nieszczęśliwe, Alison.- dodała Harriet- Brawo Roxane, 5 punktów dla puchonów. Uda ci się podobnie opisać pagórek czwarty Bell? Jeśli nie to powiedz jak wygląda i do której kategorii zalicza się pagórek trzeci.

Uczeń Hufflepuffu

- Czwarty pagórek Bell jest wypukły i lekko zaróżowiony. Jest to szczęśliwy znak, Bell może uzyskać w życiu poważanie dzięki talentom oraz niezwykłej inteligencji, czasami zadziwia otoczenie dobrymi rozwiązaniami i wynalazkami, cieszy się na ogół dobrym zdrowiem... - powiedziałam przyglądając się dłoni Bell.

Nauczyciel

- Świetnie, kolejne 5 punktów. Brak wzgórza mówiłby o słabej zdrowotności, a nadmierne, że jest spryciarzem, kłamcą lub złodziejaszkiem... Dziwnie się składa, że akurat taki ma większość ślizgonów...
Harriet przyjrzała się dłoni Bell i jej pogodna twarz zamarła. Przyjrzała się przenikliwie jej dłoni. Spojrzała się na krukonkę i nagle się zmieszała. Wydawała się być trochę przerażona. Zaczęła wykręcać z niepokojem palce.
-Został nam pagórek Merkurego, Księżyca i Wenus... Wolicie omówić je teraz, czy napisać w formie pracy domowej. Bo i tak ją będziecie mieć, tylko to będzie dodatkowo... Nie wiem jak długo mogę was tu przytrzymać...
Pogoda ducha na jakiś czas zniknęła z pani profesor. Zaczęła być nerwowa.