Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Polana
|
|
Wysłany:
Nie 17:14, 14 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Etta uśmiechnęła się pod nosem. Gdy chłopak się oddalił, powróciła do robienia zdjęć. W końcu mogła spokojnie oddać się swojej pasji. Co jakiś czas odgarniała włosy, które opadały jej na twarz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Czw 23:22, 18 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Trafiła na polanę. Lekko zmrużyła oczy, rozglądając się. Już tu chyba kiedyś była. Wzruszyła ramionami po czym ruszyła w stronę spróchniałego pnia. Zamaszystym ruchem zgarnęła z niego śnieg i zgrabnie usiadła. Poluzowała szal, wieczór był dość ciepły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 14:41, 21 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
~*~
Pusta polana była wręcz idealnym miejscem do spacerowania. Chłodny poranek, wcale nie przeszkadzał w tym, aby się wybrać na przechadzkę. Nie było mowy, aby zmarzła iż pod szyją miała dość gruby szalik, a na głowie czapkę. Chłodne powietrze przyjemnie biło w twarz.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Heather Noodle dnia Nie 14:41, 21 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 19:53, 24 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wesoły Abimbola wbiegł na polanę. Tak dawno nie był w Hogwarcie, że zupełnie zapomniał jak wyglądają tereny przy zamku. Zaczął biegać po całym obszarze okrążając pojedyncze drzewka - euforia towarzysząca powrotowi w te strony była nie do opisania. W pewnym momencie potknął się o wystający korzeń i wylądował w kałuży. Zrobiło mu się smutno, bo zdał sobie sprawę, że śnieg już topnieje i wszystkie zbudowane tej zimy bałwany zostaną zabite. Podkulił nogi i zaczął się bujać, nadal siedząc na śniegu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 20:35, 24 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
Bell miała dość siedzenia w zamku. Tym bardziej, że śnieg się rozpuszczał i możliwe, że już aż do zimy nie nadarzy się okazja by go dotknąć. Na miejsce swojego spaceru wybrała polanę, niedaleko znajdował się namiot który jeszcze wczesną jesienią rozstawiła z Rox i Ali.
Zobaczyła kawałek dalej chłopaka, którego.. raczej nie znała. Jednak zachowywał się co najmniej dziwnie. Słyszała kiedyś, że dzieci w domach dziecka tak właśnie się uspakajają. Porzuciła swoje plany odwiedzenia namiotu i podeszła do niego.
- Dobrze się czujesz? - spytała cicho, żeby się nie przestraszył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 20:52, 24 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Nie przestawał się kołysać. Patrzył na jeden, martwy punkt.
- Kim jesteś i dlaczego zakłócasz mój spokój? - zapytał cichym, przerażonym głosem. W jego oczach zaczęły się zbierać łzy. Nie dość, że jego najlepszy i właściwie jedyny przyjaciel właśnie ginął przez zbyt wysoką temperaturę, to jeszcze jakaś dziewczyna się do niego odezwała. Podniósł na nią wzrok i to co zobaczył wywołało w nim falę agresji. Coś co rzadko mu się zdarzało.
- To ty zabijasz bałwanki - wyszeptał z przejęciem i zerwał się z miejsca. Płomienny kolor jej włosów mówił sam za siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 21:20, 24 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
Gdy się na nią popatrzył, odniosła jeszcze silniejsze wrażenie, że coś jest z nim nie tak.
- Jestem Bell. Akurat przechodziłam niedaleko, na pewno wszystko okej?
- Zabijam bałwanki? No co ty, przecież je uwielbiam! - zaśmiała się. Nie przejęła się zbytnio tonem głosu Puchona, jak wywnioskowała z koloru szaty.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bell Rodwick dnia Śro 21:47, 24 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 21:44, 24 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Uśmiechnął się szeroko. Cała złość wyparowała z niego równie szybko jak się pojawiła.
- Naprawdę je lubisz? - zapytał cicho i odsunął kurtkę. Wysmarkał się w pięciokolorowy sweter, a łzy wytarł w równie kolorowe rękawiczki. Kichnął głośno, więc wstał z ziemi i otrzepał się.
- Moje imię brzmi Abimbola - wyciągnął do niej rękę, uśmiechając się od ucha do ucha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 21:56, 24 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Oczywiście. W ogóle lubię zimę - zapewniła, uśmiechając się. Wiedziała, że jeszcze chłopak ma jakieś problemy, to powinna być dla niego raczej miła... zresztą to, ze lubiła zimę było prawdą.
- Z której jesteś klasy, Abimbola?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 22:25, 24 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Z trzeciej - powiedział z dumą, nadal nie opuszczając ręki. Miał wrażenie, że dziewczyna bardzo go polubiła. Może nawet chciała z nim być bliżej?
- Ty jesteś pewnie prefektem naczelnym, tak? - zapytał, choć domyślał się odpowiedzi, patrząc na plakietkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 23:38, 24 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
Z trzeciej... może to powinno wyjaśniać jego oryginalne zachowanie? Ale jakoś w to wątpiła. Wyglądał na starszego.
- Tak jestem... jak zdążyłeś zauważyć - powiedziała, widząc, że patrzy na odznakę.
- Dlaczego tutaj siedziałeś podczas takiej... pogody? - spytała, jako że nic innego co mogłaby powiedzieć nie przychodziło jej na myśl.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 12:28, 25 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Eastbourne
|
|
Szła sobie powoli po polanie. Wiatr rozwiewał lekko jej włosy. Poprawiła szalik, bo było jej trochę zimno. Spoglądała w w niebo. Uwielbiała oglądać chmury jak była mała. Zostało jej to do teraz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 14:00, 25 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Przyciągneło ją na polanę. Wolała to niż siedziec w zamku i zastanawiać się co ze sobą zrobić. Poza tym strasznie jej sie chciało palić. Wiedziała ze to zakazane. Dlatego stanęła w miejscu gdzie miała nadzieje ze nikt jej nie zauważy i odpaliła papierosa. z ulgą wciągnęła dym. Jak dawno nie miała tego w płucach. Prawie ze zamruczała. Była mocno uzalezniona. już tak ze w pewnym momencie zaczęły jej papierosy smakować jak lizaki.
Rozejrzala się po polanie uważnie czy nikt przypadkiem jej nie nakryje. Wolała nie dostać minusowych punktów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 22:18, 25 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Przecież jest pięknie - powiedział beztrosko - I jest śnieg - powiedział szeptem, jakby przekazywał dziewczynie jakąś tajemnice - Dlaczego śnieg musi się topić? - w jego oczach po raz kolejny stanęły łzy. Szybko otarł je kolorową rękawiczką. Rozejrzał się i zobaczył dwie nowo przybyłe dziewczyny.
- Bell, dlaczego ta brzydka dziewczynka pali? - zapytał, nadal szepcząc. - Nie powinna...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 23:15, 25 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Owszem, jest pięknie, ale też zimno, a śnieg jest mokry... - stwierdziła inteligentnie. Mimo to wydawało jej się, że Puchonowi wypowiedzi na tak niskim poziomie raczej nie będą przeszkadzały.
Spojrzała tam gdzie Abi. Nie no... następna. Palącej Gryfonki chyba jeszcze nie widziała.
- Nie wiem, ale to bardzo nieładnie - powiedziała również szeptem. Postanowiła udawać równie przejętą. - Może pójdziesz się spytać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|