Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Dziedziniec
|
|
Wysłany:
Sob 16:36, 20 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Nadmiar to mało powiedziane – przyznał jej rację, podszedł do niej i stanął przy balustradzie na której siedziała. Z tego co zauważył nie miała już zaciśniętych pięści, co było chyba dobrym znakiem.
- Pocieszam się faktem, że już całkiem niedługo będzie wiosna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Sob 16:38, 20 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Zerknęła na niego.
- Wiosna? Myślę, że w tym roku bezpośrednio po zimie będzie lato. - wyraziła swoje zdanie. - Jeszcze trochę, a z czterech pór roku zrobi się deszczowa i sucha. - wywróciła oczami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 16:45, 20 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- I tak uważam, że chociaż kilka dni przejściowych między zimą a latem będzie – zgarnął śnieg z balustrady i zaczął lepić śnieżkę, którą rzucił przed siebie.
- Nawet nie zdążyłem się zapytać, jak podobała się impreza walentynkowa? – spytał z lekką kpiną w głosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 16:48, 20 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Może.. - odpowiedziała po dłuższej chwili. - Och, była fascynująca. Ten róż był ukojeniem dla moich oczu. - powiedziała z ironią. - Gratuluję zdobywcy złotego serduszka. - spojrzała na Javiera z nieznacznym rozbawieniem. Zgrabnie zsunęła się z balustrady i rzuciła w niego śnieżką. - To, żebyś nie pławił się zbytnio w dumie z tego powodu. - powiedziała z beztroską satysfakcją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 16:53, 20 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- A tak się broniłaś przed różem, wiedziałem, że przypadnie Ci do gustu – powiedział ignorując jej ironię w głosie. Wywrócił tylko oczami na jej gratulacje.
- Tak, śnieżka na pewno spowoduje, że będę czuł się mniej dumny.
Nadal opierał się łokciami o balustradę, na dłoniach oparł brodę i patrzył przed siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 17:13, 20 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- O to mi chodziło. - powiedziała, robiąc parę kroków przed siebie. Zatrzymała się tuż przy fontannie i obserwowała ją w milczeniu. Niedbale odgarnęła niesforne kosmyki z twarzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 17:16, 20 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Na mnie już czas – powiedział wymijając dziewczynę.
- Na razie – pożegnał się z nią jeszcze i szedł już szybkim krokiem w kierunku błoni. Poprawił kaptur który za mocno opadł na jego głowę i patrzył uważnie pod nogi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 19:35, 20 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Gdy wyszła z sali zaklęć powędrowała w stronę dziedzińca i tak właśnie znalazła się tutaj. Chciała się przewietrzyć, może nawet pospacerować? Wiedziała jednak, że musi pooddychać świeżym powietrzem. Zarzuciła na głowę kaptur od bluzy, w której dzisiaj była i stanęła pod ścianą. Chłodne powietrze przyjemnie biło jej w twarz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 2:28, 21 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Wyszedł na dziedziniec bez zbednego okrycia - potrzebował chłodu, by ostudzic swoje emocje. Lubił wychodzic na mroźne powietrze bez okrycia. Oczywiscie nie na dlugo. Przeszedł sie wzdluz dziedzinca obserwujac rozmawiajacych i spacerujacych uczniow, po 20 min zawrocil i udal sie do swojego gabinetu by odpoczac.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez James Wilson dnia Pon 15:13, 22 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 15:40, 21 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Z biblioteki udała się prosto na dziedziniec. Zatrzymała się gwałtownie, by uspokoić myśli. Zastanawiała się, co ją tak zirytowało. Prychnęła z pogardą dla samej siebie. Była, jest i będzie niezależna, a raczej musi, bo ostatnio niezbyt jej to wychodzi. Skrzyżowała ręce na piersiach i pogrążyła się w zamyśleniu, nie zwracając uwagę na to, co dzieje się wokół niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 16:32, 21 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Przechodząc przez dziedziniec zauważył Juliette, miał już wchodzić do zamku ale zatrzymał się przy dziewczynie.
- Cześć – przywitał ją, ale patrzył na zamek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 16:34, 21 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Wyrwała się z zamyślenia i powoli przeniosła wzrok na chłopaka. Cóż za ironia losu.
- Cześć. - odpowiedziała. - Ponownie widzisz mnie w stanie, który wcale mi nie odpowiada.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 16:39, 21 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Och, więc znów bije od Ciebie radość. Wybacz, nie zauważyłem – powiedział przyglądając się jej przez chwilę. Postanowił jednak o nic nie pytać.
- Zawsze możesz wypróbować na mnie Obliviate, tak w ramach ćwiczeń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 16:43, 21 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Fascynująca propozycja. - uśmiechnęła się nieznacznie. - Skoro tak nalegasz, chyba skorzystam. - powiedziała, niewinnie bawiąc się różdżką. Właściwie, jej nastrój był nieporównywalnie lepszy do tego, który miała podczas ich poprzedniego spotkania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 16:48, 21 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Moje propozycje są tylko i wyłącznie fascynujące, ale żebyśmy oboje mieli z tego jakiś pożytek… - urwał zastanawiając się nad czymś w ciszy - …co powiesz na jakiegoś puchona albo puchonkę? Ćwiczeń nigdy za wiele – westchnął, podchodząc do ściany i opierając się o nią plecami. – Albo nie. Znam kogoś lepszego na kim moglibyśmy sprawdzić swoje umiejętności – dodał przypominając sobie kogoś.
- Oczywiście jeżeli nie będzie to kolidowało w Twojej złości, smutku czy co to tam tylko jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|