Gospoda pod świńskim łbem

Prefekt Naczelny

- Ciekawe więc jakie złe demony ma niby odstraszać - stwierdziła upijając trochę whisky. - Tak ręka Glorii to bardzo przydatny przedmiot, tylko Tobie daje światło, nigdy nie słyszałam o tego typu podobnym przedmiocie, ani nie ma też takiego zaklęcia. Na Nokturnie u Borgina i Burkesa sprzedają wszelakie czarno magiczne przedmioty, czasem mają tam naprawdę rzadkie i wyjątkowe okazy. - Powiedziała przypominając sobie o jakich różnych przedmiotach sprzedawanych w tamtym sklepie, kiedyś czytała.

- Dość ciekawy przedmiot i przede wszystkim przydatny. Tylko zazdrościć osobie która go posiada. Czasami przedmioty są cenniejsze od samej magii - stwierdził - Byłaś kiedyś u Borgina i Burkesa? Niestety nie miałem ku temu okazji. - przyznał - Wątpię też czy jakbym sam tam poszedł nie zostałbym od razu wyrzucony...

Prefekt Naczelny

- Raz jednego dnia byłam z matką na Pokątnej, chciała coś kupić i na Nokturnie, byłam mała i dość słabo to już pamiętam, ale wiem, że wracając wstąpiłyśmy właśnie do tego sklepu. Moja mama coś tam pooglądała, zamieniła kilka słów z właścicielem, po czym wyszłyśmy. Więc właściwie tam byłam, ale miałam chyba osiem lat - stwierdziła przypominając sobie tamto popołudnie. - Więcej nie było okazji. Co do wyrzucenia, to nie wiem, sprzedawca z tego co wiem, do najmilszych nie należy, ale jeśli naprawdę chce się coś u niego kupić, to chyba zmienia swoje podejście - powiedziała zastanawiając się nad tym. - Choć pewnie raczej niechętnie sprzedaje cokolwiek uczniom.

- Też mi się tak wydaje.. Chyba że mamy siłę perswazji to wtedy co innego. Tak mi się przynajmniej wydaje. - dopił do końca Ognistą - Wtedy chyba nie do końca świadoma byłaś co to za sklep i ile ciekawych rzeczy znajduje się wkoło. Teraz z pewnością na co innego zwróciłabyś uwagę niż wtedy...

Prefekt Naczelny

- Ach zdecydowanie, wtedy jako ośmiolatkę, mój wzrok przyciągało to co kolorowe i ładnie wyglądające. Więc wówczas ten sklep zapamiętałam raczej jako pełen ładnych błyskotek, jak i jakiś odrażających rzeczy. Tak czy owak, raczej nie marzyłam o jego ponownym odwiedzeniu. Z resztą nie byłoby mnie tam, gdyby nie fakt, że moja mama wyjątkowo nie miała mnie z kim zostawić, więc musiałam się tam wybrać wraz z nią - stwierdziła przypominając to sobie. - No tak, siła perswazji pewnie na właściciela tamtego sklepu zadziałałaby.

- Odrażające rzeczy górowały zapewne nad ładnymi błyskotkami - stwierdził biorąc papierosa i podpalając go - Jak chcesz, to się częstuj - wskazał leżącą na stole paczkę

Prefekt Naczelny

- A dzięki - odpowiedziała i wzięła z paczki papierosa, odpaliła go zaciągając się po czym powoli wypuściła z ust dym. - Coś wspominałeś, że twoi rodzicie nie chodzili do Hogwartu, więc twoja matka też jest z Durmstrangu czy może jakiejś innej szkoły? - Zapytała po chwili gdy przypomniała sobie o tym, strzepując popiół do popielniczki.

- Nie, ojciec chodził do Durmstrangu a matka do Beauxbatons - powiedział zaciągając się dymem - No cóż każdy z nas uczył się gdzie indziej.. Ciekawe gdzie uczyła się reszta rodziny, bo jakiś dziadek uczył się właśnie w Hogwarcie.. A dlaczego pytasz? - spojrzał Effie w oczy, czekając na odpowiedź

Prefekt Naczelny

- Nie wiem, tak po prostu mnie to zaciekawiło, jak mówiłam już ja mam oboje rodziców z tej szkoły i to chyba jak większość uczniów, a te inne szkoły zawsze w jakiś sposób ciekawią - odpowiedziała przyglądając się chłopakowi. - Tak sobie myślę, że musisz mieć ciekawe pochodzenie, bo chyba twoi rodzice nie są Anglikami?

- Nie, nie są - nigdy nie myślał o swoim pochodzeniu w ten sposób w jaki nazwała to dziewczyna. Dla niego było to normalne a nie ciekawe - Matka wychowała się we Włoszech w jakieś wiosce, jednak nie jest włoszką - westchnął i zaciągnął się papierosem - Ma bułgarskie korzenie a ojciec... No o tu zaczynają się schody tak naprawdę nie wiem.. Ale urodził się gdzieś na wschodzie Europy i tam spędził większość młodzieńczych lat. Trochę to zawiłe - stwierdził po chwili - Czasem sam się w tym gubię..

Prefekt Naczelny

- Ciekawe, po pierwsze masz w różnych miejscach rodzinę więc co za tym idzie, chyba odwiedzałeś ich tam? Włochy, Bułgaria, to chyba ładne miejsca, wschód Europy pewnie też musi być ciekawy. Poza tym masz bardziej przybliżone kultury tamtych miejsc - powiedziała zastanawiając się chwilę. - Ja nie wiele podróżowałam jak na razie. Oboje moich rodziców urodziło się w Anglii, choć ojciec obecnie znajduje się z tego co wiem, gdzieś w Ameryce. Dopiero jedna z moich babci jest z Holandii, więc to takie miejsce do którego jeździłam z mamą czasem - powiedziała i ponownie zaciągnęła się papierosem.

- Można to tak nazwać - powiedział przywołując w pamięci obrazy ze swoich podróży - Nauczanie indywidualne sprzyjało podróżą, teraz raczej nie będzie ich zbyt wiele jak do tej pory - zaciągnął się po raz ostatni i zgasił papierosa - Ameryka.. nie byłem tam. Ale jak będziesz miała chwilkę to wpadnij do Bułgarii, tam jest naprawdę ciekawie.

Prefekt Naczelny

- Tak w ogóle, nie chciałeś iść do szkoły już od pierwszej klasy? - Zapytała zaciągając się papierosem. - Skoro tak mówisz, może kiedyś uda mi się więc ją zobaczyć - stwierdziła zastanawiając się jednocześnie co ciekawego słyszała na temat Bułgarii. - A podróże do Holandii bardzo mi odpowiadają, gdyż wyjątkowo lubię to miejsce. Ja w Ameryce również nie byłam, nie widuję się z ojcem. - Powiedziała i zgasiła papierosa w popielniczce.

- Wybacz, nie wiedziałem - powiedział, kiedy wspomniała o ojcu. Nie wiedział przecież dlaczego tak jest - Nie, od pierwszej klasy na pewno nie.. Wygodniejsze dla mnie było rozwiązanie kiedy to ktoś przychodził do mnie. Lekcje ustawiane były pode mnie, każdy kaprys małego chłopca spełniany... Kiedyś uważałem, że jest to bardzo fajne i że nie każdy przecież może sobie na to pozwolić.. Myślałem, że tak będzie dla mnie lepiej - przyznał, nie mówiąc do końca wszystkiego. Uznał, że tak będzie lepiej - Jednak już jak byłem w trzeciej klasie zacząłem powoli zmieniać zdanie... I tak też już w piątej byłem pewien że chcę iść do szkoły. W sumie też nudziło mnie już pod koniec to nauczanie indywidualne. I dziwię się że tak długo wytrzymałem.. A Ty? Nigdy nie myślałaś żeby zmienić szkołę?

Prefekt Naczelny

Pijąc powoli Ognistą przyglądała się chłopakowi słuchając jego opowieści.
- No tak, nie każdy ma możliwość posiadania indywidualnego nauczania i godzin lekcyjnych dopasowanych względem siebie. Ale tak wydaje mi się, że chyba się całkiem dobrze uczy w taki sposób. - Powiedziała zastanawiając się, pomyślała sobie, że posiadanie nauczyciela który ćwiczy zaklęcia tylko z Tobą, bez reszty uczniów, że musi być wygodne. - Chyba warto spędzić chociaż ostatnie dwa lata nauki w zamku. Wiesz, Hogwart to teraz taki mój drugi dom. Może owszem, ciekawie byłoby spędzić chociaż rok w takim Durmstrangu, gdzie w końcu uczą trochę innych rzeczy niż w Hogwartcie. - Powiedziała wyobrażając sobie tamtą szkołę. Nie miała pojęcia jak wygląda, ale wyobrażała sobie ją jako wysoko osadzony w górach zamek z fosą naokoło. - Ale mimo to, trochę dziwnie czułabym się zmieniając szkołę.