Klasa Numerologii

Uczeń Hufflepuffu

- Zajmujemy się horoskopem Azteków. - powiedziała. - Dodaj wszystkie cyfry swojej daty urodzenia, następnie wszystkie cyfry dnia, w którym dokonywana jest wróżba, czyli dzisiejszej daty, a potem dodaj do siebie te dwa wyniki.

Prefekt Naczelny

Kiedy wreszcie połapała się o jakim horoskopie mowa, szybko obliczyła swoją liczbę i przypasowała do symbolu.
- W takim razie ja jako piątka będę mieć ocelota - powiedziała spoglądając raz jeszcze na wyniki rozpisane na pergaminie.

Nauczyciel

- Zgadza się. 2 to kozica, 9 - deszcz, a 5 ocelot. Zacznę od kozicy.
Jest to moment wyczekiwania, zatrzymania. Tak jak kozica staje niekiedy w biegu, aby prześledzić z wysoka okolicę, tak ci, którzy zebrali taką właśnie liczbę muszą właśnie teraz zastanowić się przez chwilę nad tym, co osiągnęli do tej pory. Okres pauzy pomoże im w uświadomieniu sobie faktów i nabrania siły. Cenne nowiny jeśli chodzi o finanse i pracę zawodową. - spojrzała na Krukonkę. - Deszcz w starożytności zawsze był uważany za przychylność fortuny, szczęście, opiekę bogów. 9 to jedna z najszczęśliwszych liczb azteckiej tablicy astrologicznej: wróży okres zbioru owoców tych wysiłków, które włożyłeś niedawno w tworzenie ważnych dla ciebie rzeczy. Jesteś pod znakiem dobrego losu i musisz być tego świadomy. Nadszedł moment śmiałych działań, przede wszystkim w miłości - szczęście znajduje się na wyciągnięcie ręki. - odnalazła wzrokiem piątkę. - I ocelot. Niewielki leśny drapieżnik będący symbolem Twojej najbliższej przyszłości jest bystry, sprytny, żywotny. Możesz liczyć na okres obfitujący we wszelkie możliwości: w pracy zawodowej, w interesach. W sferze uczuć udane spotkania i zalążki przyjaźni mogących przekształcić się w trwałe związki, też małżeńskie i to niezależnie od wieku.

Prefekt Naczelny

Potem do niej dotarło, że powinna jeszcze dodać dzień dzisiejszy. Chyba powinnam odpocząć pomyślała kreśląc co napisała i biorąc się za ponowne obliczanie.
- A więc teraz z dniem dzisiejszym mam ósemkę - powiedziała mają nadzieję, że nie pomieszała po raz kolejny czegoś.

Nauczyciel

- A więc ósemka to Ogień. Oznacza siłę witalną, działanie - teraz nadszedł jeden z tych momentów, w których musisz zdecydować, ująć swój los i formować go zgodnie z Twoją wolą, oczekiwaniami i pragnieniami. Dysponujesz taką siłą, więc użyj jej bez obaw i spójrz na swoją najbliższą przyszłość ze spokojem i zaufaniem. Nie trać czasu na wahania. - powiedziała.

Uczeń Hufflepuffu

Zaczęłam więc dodawać liczby swojej daty urodzenia.
- Wyszło mi osiem. A jest to... Ogień? Taki jak Effie? - spojrzałam pytająco na nauczycielkę.

Prefekt Naczelny

Uniosła brwi słuchając opisu swojej liczby. Już tej poprawnej. Może i było w tym trochę racji pomyślała gryząc końcówkę pióra. Tak czy owak horoskop brzmiał dość ciekawie. Zanotowała jeszcze coś na pergaminie.

Nauczyciel

Zamknęła książkę.
- Tak więc widzicie, że łatwo jest przepowiedzieć swoją najbliższą przyszłość, ale łatwo można się pogubić w liczeniu. Na tym chyba dziś skończymy. Mam nadzieję, że rozumiecie to. Jako pracę domową przygotujecie opracowanie kolorowych liczb. Effie i Roxane jako dodatkową pracę zrobią opracowanie liczb mistrzowskich, a także zaległą pracę i o kolorowych liczbach. Okami poprzednią pracę domową możesz w każdej chwili nadrobić. Przyjdź w tygodniu do mojego gabinetu. Macie czas do wtorku z oddaniem prac. Alex, Nastria i Okami dostają po 10 ptk. dla swoich domów, a Effie i Roxane po 5 ptk. ze względu na spóźnienie. Do widzenia. - powiedziała.

Uczeń Hufflepuffu

Zapisała pracę domową.
- Do widzenia. - powiedziała i wyszła z klasy kręcąc głową.
No to zaszalała... pomyślała.

-Dobrze przyjdę-powiedziała zbierając książki, założyła torbę na ramię- Do widzenia -powiedziała wstając zasunęła krzesło sprawdziła czy wzięła wszystko i ruszyła w kierunku drzwi.

Wstał z ławki i wrzucił do torby pergamin i pióro. Oczywiście mrucząc pod nosem swoje niezadowolenie z powodu prawy domowej.
- Do widzenia - mruknął cicho opuszczając klasę.

Prefekt Naczelny

Z przerażeniem zapisywała na pergaminie kolejne zadanie jakie musiała zrobić. Stwierdziła, że postara się zrobić je jeszcze dziś. No a jeśli nie dziś, to jutro, tak czy owak nie może znów o tym zapomnieć. Zebrała swoje rzeczy i wstała z ławki.
- Do widzenia - powiedziała w stronę nauczycielki zastanawiając się czy nie ma jakiegoś eliksiru poprawiającego pamięć, albo koncentracje. Albo cokolwiek co sprawi, że przestanie się spóźniać i zapominać o zadaniach. Powolnym krokiem, z zamyśleniem opuściła klasę.

Uczeń Hufflepuffu

- do widzenia - powiedziałam i szybkim krokiem wyszłam z sali. Nie wiedziałam, jak się z tym wszystkim wyrobię. Najwyżej się rozchoruję. Będę miała usprawiedliwienie. Poprawiłam torbę na ramieniu.

Nauczyciel

Weszła szybkim krokiem do klasy. Ściągnęła płaszcz i powiesiła go na oparciu krzesła. Oparła się ręką o blat w oczekiwaniu na uczniów. Przez ostatni tydzień myślała nad kolejną lekcją. Spojrzała na drzwi klasy.

Uczeń Hufflepuffu

Wbiegła na szóste piętro i po chwili znalazła się przed klasą Numerologii. Weszła do środka i zauważyła nauczycielkę.
- Dobry wieczór. - powiedziała i zajęła miejsce w łąwce.