Klasa Numerologii

Nauczyciel

- Tak zgadza się. Cała trójka ma rację. Portret numerologiczny dzieli się na trzy wibracje: imienia i nazwiska, podpisu i urodzenia. Czym charakteryzują się te wibracje? - spytała siadając na biurku. Zerknęła na zegarek.

Uczeń Ravenclawu

Zdenerwowana Viv chciała się zapytać dlaczego Slytherinowi nie odjęła punktów. Jednak przypomniała sobie, że już ich nie mają, więc nie chciała się kłócić z nauczycielką. Spojrzała przepraszająco na Randy'ego, który wydawał się załamany utratą tych 10 punktów.

Uczeń Ravenclawu

Kiedy zobaczył, że Vivien spojrzała na niego pokiwał jej głową z uśmiechem. W sumie nie chciał tracić punktów, ale wiedział, że nie robiła mu na złość. Wiedział, że coś pamiętał, jednak miał pewną świadomość, że się myli.

Uczeń Slytherinu

Destiny zerknęła na wyrywającą się do odpowiedzi Hayley i prychnęła z pogardą, jednak tak cicho, że nikt prócz niej nie usłyszał. Przyszedł jej do głowy szatański plan.
- Przepraszam - powiedziała do niej szeptem, uśmiechając się miło. - Hayley, tak? Jestem Destiny.

Nauczyciel

- No dobrze, w takim razie, że lekcja powinna się już zakończyć przeczytajcie o tym i chcę dostać jako pracę domową wasze portrety numerologiczne. Każdego, bez wyjątku. - powiedziała. - pan Wilson i panienki Stuner i Splend otrzymują po 15 punktów dla swych domów. Możecie iść.

Uczeń Gryffindoru

Hayley zanotowała pracę domową uśmiechając się przy tym do Destin. Zbadała jej twarz, ale nie dostrzegła żadnego złośliwego grymasu.
Czyby na prawdę nie dosłyszała, co mówiłam?, pomyślała, włożyła swoje rzeczy do torby i opuściła salę.

Prefekt Hufflepuffu

Ucieszyła się. Zdobyła punkty dla domu. Nie był najgorzej, następnym razem się przygotuje, poprzez przeczytanie rozdziału w podręczniku.
- Do widzenia - powiedziała i wyszła.

Uczeń Slytherinu

Destiny włożyła swoje rzeczy do torby, nie spiesząc się. Dokładnie ją zamknęła, wstała, zasunęła krzesło i zarzuciła ją na ramię, odwzajemniając przy tym uśmiech Hayley. W duchu zrobiło jej się niedobrze. Powoli skierowała się do wyjścia z sali.

Uczeń Slytherinu

Spojrzała po klasie. I to ma być koniec lekcji? Przecież ona niczego się nie dowiedziała. Chciała zostać i podpytać sie, ale doszła do wniosku, że to nie wypada ślizgonce.
- To do jutra - powiedziała do Randy'ena i wyszła, idac za przykłądem dwóch dziewczyn.

Uczeń Ravenclawu

- Do jutra - powiedział i wyszedł z klasy. Już nie mógł się doczekać, żeby zrobić swój portret numerologiczny. Najbardziej cieszył się z tego, że uratował sytuację odjęcia 10 punktów.

Uczeń Ravenclawu

Vivien spakowała dość szybko rzeczy do czarnej torby. Ominęła szerokim łukiem Destiny. Rzuciła nauczycielce "do widzenia". Zorientowała się, że przez tą ślizgonkę nic nie zanotowała. W zasadzie Randy był w jej domu i wydawał się mieć pojęcie na temat numerologii, więc najwyżej od niego przepisze coś tam. Wyszła z klasy.

Uczeń Slytherinu

Pojawiła się w klasie przed czasem, z pergaminem w reku. Rozejrzała się i nikogo nie było. Zostawiła prace domową na biurku nauczycielki i zajeła miejsce w ławce. Wyjęła podręczniki, jak zawsze, a do tego pergamin i pióro, aby móc szybko zanotować rzeczy, o których bedą dziasiaj na lekcji mówić. Czekała na resztę.

Uczeń Hufflepuffu

Weszła do klasy odgarniając włosy na plecy. Spojrzała na Ślizgonkę i podeszła do ławki, przy której zawsze siedzi. Położyła na niej książki i podeszła do regału z książkami i zaczęła czegoś szukać.

Prefekt Gryffindoru

Emma wbiegła do klasy. już myślała, ze się spoźniło ale nauczycielki nie było. odetchnęła z ulgą i podeszła do jakiejś dziewczyny siedzącej już na miejscu. Ślizgonka?
- Cześć. Mogę? Jestem Emma. - uśmiechnęła się lekko niepewnie zajmując miejsce obok dziewczyny.

Prefekt Hufflepuffu

Pojawiła się nieco spóźniona na lekcję. Na szczęście nie było nauczycielki. usiadła do ławki. i rozpakowała się. Zobaczyła ta dziewczynę, która ostatnio była na numerologii i umiała najwięcej. Podeszła do niej.
- Cześć.