Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Nad Jeziorem
|
|
Wysłany:
Wto 16:56, 25 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Gabrielle patrzyła na małą Annie, nie spodziewając się takiego pytania. Wiedziała, że kiedyś pewnie takie padnie, ale odsuwała od siebie tą myśl. Łudziła się, że może... Weź się w garść. Nie możesz się załamać - mówiła do siebie.
- Nie wiem. Wyjechał tak nagle... - powiedziała niepewnie. Było widać, że nie chciała rozmawiać na ten temat. To było dla niej zbyt bolesne, ta myśl, że... Tak, znowu była głupia.
- Od tej pory nie dał znaku życia - dodała cicho. Oddaliła się od nich na kilka kroków i usiadła po turecku na trawie. Była zamyślona, a nawet zmartwiona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Wto 20:44, 25 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Może musiał wyjechać. - przytuliła krótko Gab. - Na pewno tak po prostu by Cię nie zostawił. Musisz uzbroić się w cierpliwość. - uśmiechnęła się lekko po czym przeniosła wzrok na Ann, by upewnić się, że wszystko jest w porządku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 21:18, 25 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Mam... mam taką nadzieję - powiedziała bardzo cicho, wręcz szeptem. Miała nadzieję, że jemu nadal na niej zależało, choć brała pod uwagę rożne możliwości.
- Ale ile można czekać? - zapytała samą siebie. Dopiero po chwili zorientowała się, że powiedziała to na głos.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 21:23, 25 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Jeśli kochasz, to poczekasz... - powiedziała, patrząc przed siebie. - Na pewno niedługo się odezwie i jestem pewna, że mu na Tobie zależy. - próbowała ją jakoś pocieszyć, ale miała wrażenie, że Gab wie swoje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 21:32, 25 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Zgadzam się z Iv? - bardziej spytał niż stwierdził, bowiem nie był zapoznany ze sprawą i delikatnie objął Gab. - Uszy do góry, nosek też. - dodał po chwili z rozbrajającym uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 21:37, 25 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Kochała. Kochała i to bardzo. Dlatego musiała czekać, tyle, ile będzie trzeba. Aż wszystko się wyjaśni.
- Poczekam. Nie mam innego wyboru - szepnęła.
- Uch, udusicie mnie - powiedziała stanowczo, czując uścisk obojga. Cieszyła się, że ma w kims oparcie, że nie jest już sama ze swoimi problemami. Chociaż i tak oni jeszcze o tylu sprawach nie wiedzieli.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gabrielle Papillon dnia Wto 21:38, 25 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 21:39, 25 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zarzuciła ręce na ramiona Gab.
- Gabik, będzie dobrze! - potrząsnęła nią lekko po czym uśmiechnęła się pocieszająco. Podeszła do Ann i pocałowała ją w czółko.
- A jak nie, to my już Kazuo się nim zajmiemy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 21:43, 25 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Ty się niczym nie zajmujesz, bo sobie krzywdę zrobisz! - odpowiedział dziarsko - Poza tym jeśli Gab kocha tego kogoś, to my jako jej przyjaciele nie powinniśmy robić mu krzywdy, bardziej zrani to Gab niż jego. Gab, po prostu pamiętaj, że masz w nas oparcie, nawet jak na kogoś rzucisz Avadę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 21:53, 25 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Nawet jak rzucę Avadę? - dopytywała się - ok. Dobrze wiedzieć - roześmiała się. My jako jej przyjaciele... - myślała nad tymi słowami. Nareszcie miała przyjaciół... Oby te słowa nie były zbyt pochopne.
- Co powiecie na to, żeby iść do Hogsmeade?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 21:54, 25 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Ech, racja Kazz. - westchnęła. - Dobrze Gab, po prostu będziemy Cię wspierać w tym oczekiwaniu. - dodała, uśmiechając się lekko. Wzięła Małą na ręcę i przytuliła ją.
- Słońce, pomożemy ciotce.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ivette Carrow dnia Wto 21:55, 25 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 20:18, 26 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Nawet jak ją rzucisz, no chyba, że na nas, wtedy Ci zza grobu nie popuścimy - puścił jej oczko. - Jasne, chodźmy. Wezmę wózek z małą, nie będziesz się męczyła, Iv. To co, laski? - spytał, gdy wstał już i zabrał się za wózek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 16:43, 27 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- A po co miałabym na was rzucać Avadę? - zaśmiała się, jednak była także lekko zaskoczona.
- No idziemy, idziemy - potwierdziła. Chciała iść do Hogsmeade, by choć przez chwilę się nie zamartwiać. To nie było tak, że los Davida jej nie obchodził. Po prostu nie chciała znowu odciąć się od świata, jak niegdyś. Nie chciała być znowu sama ze wszystkim.
- To gdzie idziemy najpierw?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 17:01, 27 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Idziemy, idziemy. - uśmiechnęła się. Cieszyła się, że ma tę wspaniałą dwójkę.
- Zdaję się na Wasze oryginalne pomysły. Ale pamiętajcie, że jesteśmy z Małą. - dodała z zadziornym uśmieszkiem. - Żadnych klubów i imprez. Ann musi mieć dobry przykład. - zaśmiała się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 6:55, 28 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- No oczywiście, że nie będziemy ciągać Annie po klubach. Ona musi być grzeczną dziewczynką - znowu się zaśmiała radośnie. Tak, obecność bliskich jej osób poprawiała jej humor.
Pociągnęła lekko obojga w stronę drogi do Hogsmeade.
- Ruszcie się. Jak tak dalej będzie, to dzień minie, a my tam nie dojdziemy - udała, że ma do nich pretensje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 23:50, 29 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Blaise przysiadła przy jeziorze i zapaliła papierosa. Była dziwnie...smutna. Niby wszystko dobrze się układało, a jednocześnie czuła, że to tylko przejściowe. I że może pęknąć niczym mydlana bańka, jeśli zbyt mocno będzie się tym cieszyć.
Spojrzała na wodę. Księżyc odbijał się w niej. Westchnęła smutno i rozejrzała wokół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|