| Autor |
Wiadomość |
|
<
H / /
~
Wielka Sala
|
|
|
Wysłany:
Pią 23:33, 20 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
Bell weszła do Wielkiej Sali i widząc Viv, skierowała się w jej stronę. Nieco zdziwiona spojrzała na jej okulary i nie pytając się, zdjęła je z jej nosa.
- Cześć Viv. Masz wadę wzroku czy nosisz je o tak, po prostu? - spytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Pią 23:35, 20 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Lis 2009
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Gdy sowia poczta, jak każdego dnia wleciała do Wielkiej Sali, uczniowie z wyczekiwaniem zaczęli się rozglądać za swoimi sowami. Jedni dostali paczki od rodziców, inni zwykłe listy, a spora część uczniów, dzisiejszego Proroka Codziennego. To właśnie adresaci ostatnich przesyłek nie byli w stanie oderwać oczu od pierwszej strony. Nagłówek artykułu mówił „Tajny Klan?” na literze „Y” był rysunek zawieszonego sygnetu, kiwającego się leniwie. Tekst poniżej głosił „Mieszkańcy całej Anglii zaczęli dostrzegać dziwne przypadki. Kiedy ktoś im bliski, nagle zaczynał zachowywać się w sposób zupełnie inny, nierzadko znajdywano później jego martwe ciało. Co działo się z tymi ludźmi, to pytanie zadaje sobie cała społeczność czarodziei. Świadkowie tłumaczą, że odpowiedzialny za to jest tajny klan. Brzmi to wręcz śmiesznie, jak wiadomo, żaden klan od wielu lat nie istniał na terenie Anglii. Mimo że ministerstwo bada sprawę i oświadcza, że całkowicie panuje nad sytuacją, nikt nie może być zupełnie bezpieczny po wyjściu z domu. Ostatnio zauważamy coraz więcej przypadków tajemniczych zabójstw. Kto to robi? Jaki jest w tym cel? Prorok będzie pilnie badał sprawę i na bieżąco informował o nich swoich czytelników”. Tego dnia już, szepty w Wielkiej Sali, na temat klanu, nie umilkły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Pią 23:45, 20 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Mam wadę wzroku, nie widzę z bliska- powiedziała Viv i wyrwał z ręki swoje okulary. Jej czarna sowa podleciała do niej i usiadła na ramieniu. Vivien cierpliwie odwiązała z jej nóżki list i wyjęła z dzioba gazetę. Założyła z powrotem swoje okulary i zaczęła czytać gazetę. Kiedy przeczytała artykuł, wyjątkowo rzucający się w oczy na tle innych, bez słowa podała Bell gazetę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Pią 23:46, 20 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Jak zwykle spóźniona na sowią pocztę podbiegłam do stołu Hufflepuffu. Oprócz listu od rodziców dostałam także nowego Proroka Codziennego. Chwyciłam go i nie patrząc na pierwszą stronę przeszłam do rubryki ze sportem. Po przeczytaniu wyników meczy quiddicha spojrzałam na początek gazety. Widząc wiadomość o jakimś klanie usiadłam przy stole i zagłębiłam się w lekturze popijając sok dyniowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Pią 23:54, 20 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spojrzał na sowę, która przyniosła mu Proroka, odwiązał od jej nóżki gazetę i wrzucił do woreczka przyczepnego do drugiej odliczone monety. Odrzucił gazetę na stół spoglądając na Gryfonkę, jednak nagłówek gazety rzucił mu się w oczy. Nie zważając na fakt, że to nie wypada zagłębił się w lekturze zapominając o obecności dziewczyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Sob 0:00, 21 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Śmiesznie w nich wyglądasz.
Wzięła gazetę, usiadła i popatrzyła na gazetę. Ponieważ Viv zostawiła ją otwartą na stronie z artykułem, który wzbudził ogólne zaciekawienie. Zaczęła go wolno czytać, analizując każde zdanie.
- No i co? - spojrzała na Viv. - Ciągle publikują dziwne rzeczy, ale nigdy nie wiadomo czy można ufać... Wprawdzie to nie Żongler, ale i tak... A poza tym, jesteśmy w szkole, więc nie powinno to nas martwić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Sob 0:05, 21 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Jak zwykle, czyli trochę zmęczona, a trochę w dobrym humorze weszłam do Wielkiej Sali. Było tu tłumno jak zwykle. Najbardziej jednak zaciekawił mnie fakt, że zrobiło się jakoś cicho. Gdzieniegdzie uczniowie szeptali o czymś z przejęciem. Zmarszczyłam brwi i rozejrzałam się. Widząc Bell i Vivien podeszłam do nich i powiedziałam:
- Hej wam. Czemu tu się tak jakoś cicho zrobiło? - spytałam rozglądając się dookoła Wielkiej Sali. Zauważyłam, że większość uczniów zaczytało się w Proroku Codziennym, co mnie odrobinę zdziwiło.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alison Sabitz dnia Sob 0:07, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Sob 0:09, 21 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Skoro tak twierdzisz Bell...- powiedziała Viv podając Alison gazetę- Przeczytaj.
Dała sowie smakołyk ze stołu, a ta zsiadła z jej ramienia i poleciała z powrotem do domu. Vivien zabrała się do rozpakowywania swojego listu od rodziny.
- Jednak myślę, że nie jest to całkiem normalne... Jeśli nawet już w Proroku o tym piszą to nie może być byle jakie zabójstwo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Sob 0:12, 21 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Usiadłam przy stole Ravenclaw i nalałam sobie soku. Wzięłam podaną przez Vivien gazetę i zaczęłam czytac. Po chwili jednak zmarszczyłam brwi i odłożyłam gazetę na stół.
- Nie podoba mi się to - mruknęłam cicho i zamyśliłam się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Sob 0:42, 21 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Nie powiesz przecież, że nigdy czegoś takiego nie pisali. Może i rzeczywiście, coś w tym jest, bo artykuł nie mógł powstać sam z siebie, jednak powinnaś wiedzieć, że zazwyczaj Prorok nieco wyolbrzymia fakty... No, ale zobaczymy jak się rozwinie, bo jeśli to coś poważnego, wspomną o tym jeszcze nie raz.
Sięgnęła po tosta i posmarowała stojącym nieopodal masłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Sob 0:53, 21 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Zobaczymy... A co do tego, że jesteśmy bezpieczni w Hogwarcie też nie byłabym taka pewna. Za czasów Voldemorta nawet przy takim dyrektorze jak Dumbledore udał się śmierciożercom wejść do zamku. A co dopiero jakiemuś klanowi przy obecnym?- Viv poczochrała Bell po rudej czuprynie- I wcale nie wyglądam głupio w okularach!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Sob 1:06, 21 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zamyślona sięgnęłam po jabłko. Nie zwracałam uwagi na dziewczyny, tylko zaczęłam jeśc owoc. Zaczęłam się zastanawiac nad tym co powiedziała Vivien. Że nawet za czasów Voldemorta, mimo tego, że był Dumbledor, nie byliśmy bezpieczni. Co będzie jeżeli ów " Tajny Klan" dojdzie do Hogwarckich murów?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Sob 1:15, 21 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Kiedy skończył czytać odrzucił gazetę na bok i prychnął głośno. Co go tak naprawdę interesowało co się dzieje w Anglii? Spodziewał się lepszego artykułu, jednak im ciekawszy nagłówek tym reszta, że szkoda gadać. Wyciągnął kolejnego papierosa z paczki aby zająć czym dłonie. Obracał go przez chwilę po czym podpalił go mocno się zaciągając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Sob 1:23, 21 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Viv spojrzała na zamyśloną Alison.
- Aż tak się tym przejmujesz?- zapytała. Rozłożyła kartkę i przeczytała list od rodziców, marszcząc brwi- Wiecie, że nawet oni mnie przed tym ostrzegają? To jakaś paranoja...
Zdjęła okulary.
- Alex nie pal!- krzyknęła i w końcu usiadła obok dziewczyn.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Sob 1:30, 21 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zaśmiał się głośno, oczywiście zbyt głośno kiedy usłyszał Vivien.
- Coś Ci przeszkadza Skarbie? - spytał podchodząc do stołu Krukonów. Wepchnął się tak, żeby siedzieć obok Vivien i zaciągnął się patrząc jej w oczy z uśmiechem.
- Dawno Cię nie widziałem.. Pomyślmy od kiedy? - spytał udając, że się zastanawia - Wiem! - krzyknął po chwili - Od czasu imprezy i naszego małego pocałunku - powiedział akcentując każde słowo patrząc w jej oczy.
- Co tam słychać u Ciebie? - spytał wypuszczając dym tak aby nie poleciał w jej stronę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alex Karev dnia Sob 1:38, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
 |
|