Klasa Wróżbiarstwa

Prefekt Naczelny

- Och... To chyba nie te strona.
Gdy sprawdziła, okazało się, że odczytywała znaczenie symboli se strony 38. Szybko znalazła dobrą. Obróciła filiżankę, tak jak kazała Harriet.
- Bęben - powiedziała. - Będą o tobie plotkować. Jednak wygląda na to, że nie przeszkodzi ci to w osiągnięciu sukcesu.
- Wow, same dobre rzeczy mi przepowiadasz... Przyjaźń, miłość... - zaśmiała się.

Nauczyciel

- Bardzo dobrze Bell!- powiedziała zadowolona Harriet.- To jest dobrze ułożona wróżba. Ty również Emmo, widzę że szukasz kolejnych rozwiązań. Vivien masz rację, ale skup się może przypomina ci to dwa ptaki z wymienionych?
Nauczycielka spojrzała wyczekująco na dziewczynę.

Uczeń Ravenclawu

Vivien westchnęła i zaczęła przypatrywać się temu "czemuś" w filiżance.
- Powiedziałabym, że to... głąb, ale kiedy spojrzy się bardziej tak...- Viv przekręciła lekko filiżankę- To można powiedzieć, że to kura... Dlatego hm... może dzięki jakimś "dobrym informacjom dotyczących ciebie" zacznie ci się lepiej układać z rodziną- spojrzała na Bell- Może dobrze zdasz sumy, czy coś.

Prefekt Gryffindoru

Westchnęła i spojrzała na nauczycielkę wyczekująco. Miała już trochę dosyć, była zmęczona i chciała jak najszybciej znaleźć się w pokoju wspólnym i spać. jednak na to się nie zanosiło. Zerknęła na Vivien, która szukała w fusach jakiegoś symbolu. Uśmiechneła sie nieznacznie i znów spojrzała na Harriet.

Nauczyciel

Harriet uśmiechnęła się szeroko.
- Widzisz Vivien? Udało ci się.
Zerknęła na zegarek.
- Za dobrą wróżbę każdej daję po 10 punktów, każdej z was. Na następnej lekcji będziecie wróżyć no ocenę z podręcznikami, a za tydzień bez podręczników. Dlatego radzę już się uczyć. Bell, czekam na zaległą pracę domową.
Harriet urwała i przez chwilę się zastanawiała.
- Bell i Viv, niedługo zawitam w PW Ravenclawu... Możecie już iść... Do widzenia.

Prefekt Gryffindoru

- Taak. A proszę pani mam pytanie. To za tydzień w fusach naszych herbat będą inne symbole czy te same? To się zmienia w określonym czasie czy coś? - zapytała. Niezbyt rozumiała jak to możliwe, że fusy sie zmieniają. Już szybciej, że po wypełnieniu poprzedniej wróżby. Ale w końcu nie wiedziała za dużo o tym temacie, więc powinn się trochę podszkolić.

Nauczyciel

- W waszym życiu nie dzieje się wciąż to samo. Następna wróżba nie powie nam tego samego. Może dotyczyć innych aspektów naszego życia. Vivien powiedziała teraz Bell o rodzinie, może następnym razem dowie się o miłości, przyjaźni, cierpieniu... Fusy nigdy nie mówią tego samego, podobnie inne wróżby.
Mówiąc to Harriet bawiła się swoją filiżanką z herbatą.

Prefekt Gryffindoru

- Ahh... Teraz rozumiem. Dziękuję. - uśmiechneła sie lekko do Harriet po czym spojrzała na Vivien.
- Idziesz? - zapytała ją. W sumie i tak, ona sama nie wyjdzie jeżeli Viv nie wstanie. Zaczęła pakować powoli swoje rzeczy. Jakoś nikomu nie spieszyło się do wyjscia.

Uczeń Ravenclawu

Vivien pozbierała rzeczy. Spojrzała na gryfonkę i uśmiechnęła się do niej.
- Idę- powiedziała i wstała- Masz coś teraz do roboty?- zapytała kierując się w stronę wyjścia.

Prefekt Gryffindoru

- Niee raczej nie. Będę nudzić się jak zwykle. - mruknęła i wstała z miejsca zakładajac torbę na ramię. - Do widzenia. - powiedziała jeszcze do harriet i podążyła z Vivien w stronę wyjścia.
- A ty co będziesz robić? - zapytała z nadzieją, że ma trochę wolnego czasu. Już lepiej nudzić się we dwójkę niz samemu.

Uczeń Ravenclawu

- Miałam właśnie ambitny plan pójść do Pokoju Wspólnego i zapaść w drzemkę. Jednak, jeśli się nudzisz... z chęcią dotrzymam ci towarzystwa w nudzeniu. Jest tylko zimno... chodźmy do jakiejś pustej klasy, co?- zapytała Emmę wychodząc i żegnając się z nauczycielką.

Prefekt Gryffindoru

- Nie no jak miałaś inne plany to nie ma sprawy. - zaśmiała się lekko mijajac drzwi klasy.
- Ok, może być w pustej klasie. - mruknęła i skeirowała sie na drugie piętro.

(Napiszesz?)

Prefekt Naczelny

Uśmiechnęła się, słysząc co będę robić na następnej lekcji. To nie powinno być trudne. A jakby sprawdzian? Każdemu fusy wydawały się być innym kształtem, więc trudno było powiedzieć, że ktoś źle odczytał wróżbę.
- O kim miałam napisać? - spytała. Praca domowa była zadana już jakieś dwa tygodnie temu, więc zdarzyła zapomnieć.

Nauczyciel

- O Kassandrze, Bell- powiedziała Harriet- Jeśli będziesz widziała się z Alison, to przypomnij jej o wypracowaniu o Pytii. Roxane dostała z ostatnich prac domowych Powyżej Oczekiwań i Zadowalający... Coś jeszcze Bell? Przygotuj się na sprawdzian, szczególnie ten za dwa tygodnie.

Prefekt Naczelny

- Dobrze... - zanotowała imię na jakimś skrawku papieru, który wepchnęła do kieszeni szaty. Miała zamiar od razu pójść do biblioteki i jeszcze dzisiaj to napisać. - Powiem jej, jak tylko ją zobaczę - powiedziała. Jeśli nie zapomnę dodała, ale już nie na głos.
- Do widzenia - wyszła z klasy i skierowała się na czwarte piętro.