Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Wielka Sala
|
|
Wysłany:
Pon 21:52, 28 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Gabrielle zauważyła zachowanie Vivien, które wcale, a wcale jej nie zdziwiło. Zastanawiała się, o czym ona myśli. Nie mogła znaleźć odpowiedzi...
Cżyżby o mnie?
[swoją drogą, Narciss chyba zamarł na chwilę]
nie musisz informować wszystkich o oczywistym fakcie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gabrielle Papillon dnia Wto 20:50, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Wto 17:37, 29 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
Dopiero gdy Vivien przywitała się z kimś, Bell zauważyła, że rzeczywiście ktoś doszedł do ich stołu. Ach, następna Krukonka. Uśmiechnęła się do dziewczyny, choć nie byłą pewna czy ta ją zauważyła i wróciła do poprzedniej pozycji.
- Jakiś czas temu, to ty prawie spałaś, więc mi teraz nie marudź. Co z tego, że jestem prefektem? To na pewno nie zobowiązuje, to znania każdego ucznia w Hogwarcie, tym bardziej, że tamten jest Ślizgonem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 18:01, 29 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Gabrielle zauważyła uśmiech prefektki.
Zgadzała się ze jej słowami, w końcu to, że jest prefektem, nie znaczy, że ma znać wszytkich w szkole... ale większość i owszem...
[o co chodzi z tym upomnieniem? Że za krótki post tak?]
[Tak, w 4 punkcie regulaminu ogólnego pisze, że każdy post fabularny ma mieć min. 3 linijki]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 18:07, 29 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Zaledwie przysypiałam. A poza tym to co innego- swierdziła Viv.- Och ale z pewnością powinnaś znać większość. I to tak charakterystycznych. Na przykład- Vivien zerknęła w stronę obecnie milczącej dwójki, po czym pochyliła się w kierunku Bell.- Chyba kojarzysz Gabrielle Papillon z naszego rocznika. Nie wiem jak ty, ale ja mam nieodparte wrażenie, że nudzi ją rozmowa z kolegą i wciąż przysłuchuje się naszej rozmowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 18:33, 29 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Gabrielle przysłuchiwała się rozmowie Krukonek. Nie mogła nic na to poradzić, była taka, że gdy tylko jej rozmówca nie odpowiadał na jej wypowiedzi, zajmowała się czym innym. Ot i cała filozofia.
[Bell, już poprawiam]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 20:05, 29 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Lis 2009
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wieczorem, w Wielkiej Sali pojawiła się gromadka skrzatów domowych. Zaczęły się krzątać między stolikami i zmieniać dekoracje. Wśród ozdób świątecznych teraz zawisła jeszcze jemioła. No tak, w końcu w dzień balu przypadał także dzień pocałunku. W powietrzu zawisły okrągłe bańki, które wewnątrz miały małe świeczki, dające tego dnia jedyne światło w Wielkiej Sali. Przy stole nauczycielskim stał sporych rozmiarów gramofon, grający na całe pomieszczenie wesołą muzykę. Uczniowie z różnych roczników już po chwili wypełnili salę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 20:13, 29 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Viv rozejrzała się zdziwiona dookoła.
- Hej czy ja o czymś nie wiem?- zapytała, spojrzała na gramofon i na wchodzących do sali uczniów- Bell czy dziś jest jakiś bal?- szczerze zdziwiła się krukonka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 20:17, 29 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- A no, jest... - spojrzała na wszystkie ozdoby, które nagle się pojawiły. - Zdaje się, że Bożonarodzeniowy, Świąteczny, czy jakoś tak. O, patrz nawet jemioła jest - spojrzała w górę. - A my jesteśmy tak odpowiednio ubrane...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 20:24, 29 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- O matko Bell. Chodźmy się przebrać!- powiedziała Vivien. Wstała szybko od stołu i zaczęła ciągnąć rudą w stronę drzwi- Nie pójdę przecież na bal w trampkach, a ty w szacie szkolnej!- oznajmiła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 20:30, 29 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset
|
|
Gdy wybiła dziewiętnasta Effie wybrała się na imprezę do Wielkiej Sali. Wcześniej tylko ubrała się w bordową sukienkę kończącą się przed kolanami. Włosy miała zwyczajnie rozpuszczone, choć wyjątkowo nie ubrała jednego ze swoich kapeluszy. Na rękach natomiast miała kilka bransoletek, które delikatnie pobrzękiwały. Weszła do Wielkiej Sali rozglądając się w koło. Ludzi zdecydowanie nie brakowało. Podeszła do stolika gdzie ujrzała piwo kremowe, choć pomyślała, że napiłaby się Ognistej. Otworzyła butelkę i upiła nieco piwa obserwując bacznie innych uczniów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Effie Fontaine dnia Wto 20:30, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 20:46, 29 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Gabrielle nie miała zbytnio ochoty na Bal. W końcu, jak to bywało wcześniej, nie miała partnera. Jednak zmusiła się do przybycia. W końcu taka impreza zdarza się raz na rok.
Ubrana w niebieską sukienkę za kolano, czarny sweterek i czarne czółenka weszła na salę. Na jej dekolcie ładnie układał się srebrny lańcuszek z pierwszą literą jej imienia. W uszach zawieszone miała również srerbne, dość długie kolczyki.
NA pierwszy rzut oka nie zauważyła nikogo znajomego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 20:52, 29 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Dziś impreza! Cass nie potrafiła ukryć podekscytowania. Długo zastanawiała się, w co ma się ubrać. Przekopała tysiące ubrań, żadne z nich jak zwykle jej nie pasowało. Ta za duży dekolt, ta dziwne marszczenie... Jednak tylko jeden strój przykuł jej uwagę, klasyczna mała czarna. Weszła do Wielkiej Sali, kręcąc lekko biodrami. Postanowiła usiąść przy stole i poczekać, aż zjawią się jacyś znajomi, wtedy dopiero zacznie się porządnie bawić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 21:06, 29 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Hanna z lekkim grymasem na twarzy weszła do wielkiej sali. Owszem uwielbiała bale, ale stroje wieczorowe była koszmarem. Włożyła na siebie zwiewną sukienkę koloru lekkiego błękitu, która kończyła się nad kolanami rudowłosej. Usiadła przy stole sama i rozglądała się po sali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 21:06, 29 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Godryka
|
|
Rose przechodziła właśnie w pobliżu Wielkiej Sali. Usłyszała, jak ze środka dochodzi gwar. Zaciekawiona przystanęła przed drzwiami i zaczęła nasłuchiwać.
- Czy mi się wydaje, czy jest jakiś bal?- blondynka zapytała sama siebie.
Otworzyła drzwi i weszła do środka. Miała rację. W środku, zauważyła kilka osób, gustownie ubranych i stojących na środku pomieszczenia, najwyraźniej o czymś rozmawiających. Dziewczyna przyjrzała się uważnie sali. Była ślicznie przyozdobiona, widać było, że ktoś włożył w to sporo czasu. Przyjrzała się uważnie pomieszczeniu, aby zapamiętać jego wystrój. Bardzo chciałaby wziąć udział w balu, ale nie miała tu żadnych przyjaciół. To wszystko przez jej nieśmiałość. Nie potrafiła sama zagadać. Odważna stawała się tylko wtedy, gdy ktoś ją obraził, albo jej przyjaciół. Widząc na wszystkich twarzach uśmiechy powoli się wycofała. Przymknęła drzwi i skierowała się prosto do dormitorium.
- Może jeszcze tu wrócę…- myślała na głos.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 21:09, 29 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Czemu nie? - zapytała, lekko się uśmiechając. - Prawdę mówiąc, jakoś nie chce mi się specjalnie iść aż na wieżę... No, ale dobrze, chodźmy. Wolę pójść sama, żebyś nie musiała mnie tam zanosić - pokazała jej język.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|