Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Gabinet
|
|
Wysłany:
Pon 21:45, 18 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Harriet wyszła ze swojego gabinetu. Ślizgoni powinni czekać pod nim od dziesięciu minut, jednak żadnego z nich nie było. Uniosła do góry brwi. Myślała, że chłopcom wystarczyła ilość punktów straconą przez nich, a ci nie stawiają się na szlaban.
Nauczycielka spojrzała oburzona na zegarek. Już miała zawracać się i napisać sowę do uczniów... Jednak zmieniła zdanie i skierowała się w stronę schodów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Harriet Rainin dnia Pon 22:02, 18 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 22:41, 20 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA, Nowy Jork.
|
|
Dość poważnie spóźniony pojawił się w gabinecie z pochmurną miną, pukając do drzwi i stojąc tam pod tym gabinetem jak idiota. Wszedł cicho, rozglądając się wokół.
Jakoś nikogo nie było. Cóż, westchnął ciężko, siadając na krześle przed biurkiem profesor czekając na nią znudzony i całkowicie niechętny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:00, 20 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rosja
|
|
Szybko biegł po schodach, spiesząc do gabinetu profesor na szlaban. Bibliotekarka go zatrzymała, zmuszajac do pomocy. A jako, że jest uprzejmym i dobrze wychowanym chłopcem, trudno było mu odmówić.
Po chwili wpadł do gabinetu, zapominając nawet zapukać.
- Przepra... - urwał, widząc, że w gabinecie jest tylko Oliver. Odetchnął głęboko, łapiąc oddech. - Och, jesteś sam...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:02, 20 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA, Nowy Jork.
|
|
Zerknął w stronę drzwi, przytakując i spoglądając na ogień w kominku, który lekko iskrzył i mienił się.
- Owszem, jak widać. - odparł cicho, całkowicie wyprany z jakichkolwiek emocji.
Był zmęczony i chciał, by ten dzień dobiegł już w spokoju do końca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:03, 20 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rosja
|
|
Westchnął cicho, uspokajając się już. Podszedł do niego i korzystając z tego, że chłopak siedzi, pochylił się nad nim.
- Dawno się nie widzieliśmy, wiesz... - mruknął niezadowolony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:06, 20 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA, Nowy Jork.
|
|
Westchnął cicho, przymykając lekko powieki.
- Przecież widzieliśmy się wczoraj wieczorem... - odparł cicho, brzmiąc całkowicie jak ktoś, kto miał dość życia.
W owym momencie właśnie tak było. Miał ochotę się schować i nigdy nie pojawić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:39, 20 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rosja
|
|
Przygryzł lekko wargę, patrząc na niego niepewnie. Wyglądał na dość zmęczonego. Choć może tylko mu się wydawało?
Być może miał dość jego.
A ton głosu jego, jakby był znudzony. I nie chciał widzieć Księcia?
- Ach... cóż... może masz racje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 9:07, 21 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA, Nowy Jork.
|
|
Pociągnął go do siebie, sadzając tym samym na swoich kolanach i subtelnie muskając wargami jego czoło, łuki brwiowe, kości policzkowe, brode starannie omijając usta.
Sam nie wiedział co go napadło. Chwila czułości? Jego dłonie znajdowały się wokół bioder Narciss'a.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 9:22, 21 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rosja
|
|
Westchnął głośno, zaskoczony tym nagłym zrywem Olivera. Przecież jeszcze chwilę temu wyglądał, jakby nie chciał nawet na niego patrzeć!
Objął go po chwili za szyie, uśmiechając się nieco nieśmiało.
- Hmm, czemuś nagle taki miły...? - zamruczał nieco rozbawiony, choć zadowolony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 9:27, 21 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA, Nowy Jork.
|
|
- Dla Ciebie zawsze jestem miły. - uśmiechnął się lekko, spoglądając spod przymkniętych powiek na jego twarz.
Delikatnie przesunął językiem po jego szyi z nikłym uśmiechem obserwując reakcję, po czym musnął wargami to samo miejsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 9:44, 21 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rosja
|
|
Tego Narciss by się nie spodziewał nigdy.
Zadrżał wyraźnie, zaciskajac lekko palce na ramionach Olivera.
Och, już sam nie wiedział, co się dzieje. Czy to jakieś specjalne chwyty ślizgona? Spojrzał na niego pytająco, rumieniąc się.
- Ummm? Co robisz...?
I żeby jeszcze w gabinecie profesora?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 9:49, 21 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA, Nowy Jork.
|
|
Uśmiechnął się promiennie do chłopaka, lekko całując jego szczękę. Cieszył się, że blondyn jeszcze się mu nie wymsknął. Dostrzegł te rumieńce, każdego z nich ucałował delikatnie.
- Aktualnie całuje. - mruknął cicho ciemnowłosy z nikłym uśmiechem.
Spojrzał na jego wargi niepewnie, muskając je lekko swoimi.
No to co z tego, że w gabinecie tej psorki? Jej nie było, nie stawiła się na głupi szlaban, a jeśli przyjdzie... Cóż, będzie okazja, by ją nieco podenerwować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 10:02, 21 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rosja
|
|
Spojrzał mu w oczy na krótką chwilę, zaraz jednak przymknął powieki, wbijając spojrzenie w koszulkę chłopaka. Policzki piekły go niemiłosiernie a on sam miał wrażenie, że sytuacja wymyka mu się spod kontroli. O ile nie wymknęła się już wcześniej...
... zagryzł lekko wargę, po chwili odwzajemniajac to delikatne muśnięcie.
- Ach, rozumiem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 14:08, 21 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA, Nowy Jork.
|
|
Cóż, prawdą było, że Narciss nie miał na chwilę obecną żadnej kontroli nad obecną sytuację. Oliver wątpił, czy on ma. Po prostu... Robił to, na co miał ochotę od dłuższego czasu. Czy było to prawidłowe? Najpewniej zależy od osoby, która by na to patrzyła.
Uśmiechnął się subtelnie, czując lekkie muśnięcie jego warg, po czym zorientował się, że jego policzki również się zaróżowiły - może nie wyglądały tak, jak te należące do blondyna, aczkolwiek, cóż, rumieńce były widoczne.
- Jeśli chcesz, możesz to przecież przerwać.. - odparł wprost w jego usta, owiewając je swymi.
Jego twarz była tylko centymetr od Narciss'a. Każda niedoskonałość mogłaby być widoczna. Tylko że... Ich nie było. Rosjanin był po prostu idealny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 14:29, 21 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rosja
|
|
Uśmiechnął się od razu, przysuwajac się do niego jeszcze bliżej, tak, że przytulał się do niego ciasno całym sobą.
- Ale tak jest dobrze... - zamruczał zadowolony, całując lekko jego wargi.
Gdyby tak wyglądał każdy szlaban, to z pewnością przychodziłby zawsze. Och i oczywiście, dużo przed czasem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|