Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Dziedziniec
|
|
Wysłany:
Pon 19:38, 26 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zaśmiał się.
- Rozumiem, zasada komplement za komplement. Nie no, pasuje mi. - przygarnął ją do siebie - Jednak nadal twierdzę, żeś malutka i drobniutka, a co więcej łatwo Cię zgarnąć. - wziął ją na ręce. - To też się równa z tym, że łatwo Cię porwać! - zaczął kręcić się z nią w kółko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 19:41, 26 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Mocniej splotła ręce na jego karku, śmiejąc się melodyjnie, gdy się obracali. Nie przypuszczała, że kiedyś będzie jej dane odtworzyć wydarzenia sprzed roku. Zastanawiała się, czym zasłużyła sobie na taką nagrodę.
- Pójdziesz gdzieś ze mną? - spytała, gdy przestali się kręcić. Z wyrazu jej twarzy nie dało się odczytać intencji.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nemezis Steiner dnia Pon 19:42, 26 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 19:44, 26 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Mruknął cicho, ostrożnie stawiając ją na gruncie.
- O ile mnie nie zjesz, zgwałcisz, pobijesz - zaczął wymieniać na palcach, jednak widząc powalające spojrzenie dziewczyny, przytaknął głową - ale masz być grzeczna. - od razu postawił warunek, wiedząc na co ją stać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 19:47, 26 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Spokojnie, będę grzeczna. - skinęła potulnie głową. Pociągnęła go za rękę, udając się w stronę zamku. Dobrze wiedziała, gdzie chciała go zaprowadzić. Była ciekawa, jaką wywoła to u niego reakcję.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nemezis Steiner dnia Pon 19:47, 26 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:22, 26 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
Mimo, że nie było tak wysoko gdy Bell zleciała na posadzkę dziedzińca, wywaliła się. Niestety, nie można było powiedzieć, żeby kamienie były miękkie. Otrzepała się na tyle ile się dało i ruszyła w stronę drzwi. Otworzyła je powoli, mając nadzieję, że gdy będą szły przez zamek nikogo nie spotkają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:29, 26 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ruszyła szybkim krokiem za Bell. Miała nadzieję, że nikt ich nie spotka. Ostatnią rzeczą, której Gabrielle by pragnęła, to odjęcie punktów albo co gorsza szlaban.
[zacznij gdzieś, np. w dormitorium]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:11, 05 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Dziedziniec lśnił pustkami. Dlatego nic w tym dziwnego, że Gina zdecydowała się na wyjście na dziedziniec właśnie w tej chwili.
Tym razem obejmowała rękoma tylko jedną książkę. Co jakiś czas mimowolnie sięgała ręką do okularów, które w jej mniemaniu ciągle się przekrzywiały.
Bezszelestnym krokiem udała się w stronę niewielkiej ławeczki. Zawsze poruszła się niepostrzeżenie, ten rodzaj chodu miała już dopracowany do perfekcji.
Subtelnie przygryzła dolną wargę po czym powoli otworzyła książkę. Od razu poczuła ulgę. Mogła spokojnie wdrożyć się w swój własny świat, który tak różnił się od tego realnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:38, 05 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Brielle ostatnio nie mogła znaleźć czasu na czytanie książek. Postanowiła to zmienić. Zawsze przyjemniej czytało jej się na powietrzu, dlatego wyszła na dziedziniec. Usiadła na balustradzie i otworzyła ksiażkę. Tym razem była to Dżuma, którą napisał Albert Camus. Przed tym jeszcze kiwnęła lekko głową Ginie, Krukonce, którą Gabrielle znała głównie z widzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:45, 05 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Lekko zadrżały jej ręce, gdy dziewczyna kiwnęła do niej głową. W rezultacie upuściła książkę na ziemię i prędko się po nią schyliła. Mimowolnie poprawiła okulary, marszcząc lekko zgrabny nosek. Jak zwykle, wszystkim się zbyt mocno przejmowała, jednak nie potrafiła tego zmienić.
Spojrzała przelotnie na Gabrielle, by upewnić się, czy się przypadkiem nie ośmieszyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:56, 05 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Jakiś nieokreślony dźwięk odwrócił uwagę Gabrielle od książki. Ta skierowała się w stronę, skąd on ją dobiegł. Zobaczyła Georginę podnoszącą swą książkę, a po chwili poprawiającą okulary. Brielle uśmiechnęła się do niej, sama pamiętała, jak jeszcze niedawno peszyła ją każda patrząca na nią osoba. Dlatego swym uśmiechem chciała pomóc dziewczynie, dać jej do zrozumienia, że nie musi się jej obawiać. No i że tak naprawdę nic strasznego się nie stało.
Gab wróciła do czytania książki, jednak już nie mogła się skupić, by wiedzieć, co czyta. Przelatywała tylko wzrokiem linijki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 11:08, 06 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Przez chwilę zatrzymała wzrok na dziewczynie. W oczach Giny można było dotrzec inteligencję, która w tej chwili kolidowała również z zakłopotaniem. Gdy dostrzegła uśmiech dziewczyny, odetchnęła z ulgą. Sięgnęła ręką po kilka kamieni leżących przed nią i ułożyła z nich równy rządek. Tak, jeden z objawów nerwicy natręctw. To schorzenie nie stwarzało żadnego zagrożenia dla otoczenia. Tylko ta myśl pozwoliła Ginie całkiem się nie załamać.
Ponownie poprawiła okulary po czym przeniosła wzrok na książkę. Nie, słowa płynęły, a dziewczyna i tak nic z nich nie wynosiła. Zamaszystym ruchem zatrzasnęła książkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 14:39, 06 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Znowu te niepokojące dźwięki. Gabrielle widziała, co je wydaje. To dźwięk zatrzaskiwanej książki. Brielle spojrzała na Ginę z lekką pretensją, dlatego że ta trochę przeszkadzała jej w czytaniu. Jednak uśmiechnęła się szczerze i wróciła do czytania. Brielle zauważyła, że jej towarzyszka ma manię poprawiania okularów. Zastanawiała się nad tym chwilę, jednak doszła do wniosku, że każdy musi mieć swoje dziwactwa i nie zaprzątała sobie już tym na razie głowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 19:40, 06 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ginę denerwowało zachowanie dziewczyny. Jej mimika była strasznie sprzeczna. Raz patrzyła na nią z pretensją, chwilę później szeroko się uśmiechała.
Jednak zdecydowała się, dłużej nie zajmować tym myśli. Poprawiła okulary po czym powróciła do czytania. Z ulgą przyjęła wiadomość, że teraz jest w pełni skupiona na tym, co czyta. Już po minucie przeniosła się we własny świat. Świat, w którym czuła się swojsko i bezpiecznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 20:48, 06 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
[Gab jest dziwna, ot co]
Gabrielle zdawała sobie sprawę z tego, że może wydać się dziwną osobą. Że wysyła sprzeczne sygnały - raz jest na kogoś zła, a zaraz sjest miła w stosunku do tej osoby. Ale taka była - zmiennonastrojowa? Tak to można było nazwać. Gabrielle próbowała czytać książkę. Była na tyle skupiona, że wiedziała, co ccyta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 9:31, 08 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Tak, Gabrielle zdecydowanie była humorzasta, ale Gina postanowiła dłużej nad tym nie główkować. Bardzo lubiła poznawać ludzi dogłębnie, więc siłą woli zmusiła się do zerknięcia na książkę. Uspokoiła myśli po czym powróciła do lektury.
Te gierki między dwoma krukonkami zaczęły działać na nerwy Ginie, więc postanowiła to przerwać.
- Długo jeszcze będziemy tak na siebie łypać, wracać do książki i potem od nowa? - spytała, z lekkim, trochę nerwowym uśmiechem. Oczywiście, poprawiła okulary, przez co książka znów zsunęła się na ziemię. Prędko ją podniosła, tym razem bez widocznych śladów zmieszania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|