Szukaj

Lena czekała aż się ściemni i zawędrowała na peron taszcząc za sobą walizkę. Trudno, kolejny etap w jej życiu skończył się, nim na dobre zdążył się zacząć. Ze smutkiem spojrzała na szkołę po czym skie ...

- Racja. - przytaknęła. - Cieszę się, że tu trafiłam. Tutaj przynajmniej nie ma takiego rygoru. Tam była twarda, żelazna dyscyplina i o dziwo większości się to podobało.

- Może dzień czy dwa. Nie wiem, straciłam rachubę czasu. - przyznała. - Jednak muszę przyznać, że spodobała mi się ta szkoła. - potarła nos chusteczką.

Westchnęła.
- Co tu dużo gadać. To chyba nie od nas zależy czy wilkołaki będą na terenie szkoły czy nie, więc nie ma co się nad tym zbytnio zastanawiać. - powiedziała po czym wypiła resztę zawartości ...

Skinęła głową.
- Mam nadzieję, że tak. Wilkołaki na terenie szkoły, o takich rzeczach do tej pory czytało się tylko w książkach. - otuliła się szalem. Przeziębienie dawało o sobie znać.

Spojrzała na niego ze zdziwieniem.
- Widzisz same plusy tej sytuacji. Myślę, że zmieniłbyś zdanie, gdybyś spotkał takiego wilkołaka.- popiła whisky po czym jej wzrok przeniósł się w stronę okna.

-Jak widać dałyśmy radę. Po prostu mam nauczkę i tyle. Więcej nie popełnię tego błędu. Chyba.- zamilkła i napiła się whisky. Pod wpływem trunku zrobiło jej się cieplej, co przyjęła z entuzjazmem.

- O tak.- kontynuowała z rozbawieniem. - Najpierw głośno charczą ukazując swój przyjazny stosunek, a potem próbują Cię zaatakować. Oczywiście z jak najmilszymi intencjami. - rozejrzała się. Nikt nie z ...

Nie dała po sobie poznać, że zaskoczyło ją to pytanie.
- Tak. Są bardzo uprzejmi i towarzyscy.- zażartowała obracając w dłoniach szklankę. Zastanawiała się, skąd chłopak dowiedział się o tym wydarzen ...

Popiła whisky po czym zerknęła na paczkę papierosów leżącą na stoliku. Rzadko zdarzało jej się palić, a teraz w ogóle nie miała na nie ochoty.
- Nie, dzięki. -odpowiedziała opierając się wygodnie o k ...

Lena rozejrzała się po pomieszczeniu. Zdjęła płaszcz, ale jednak zrezygnowała z powieszenia go na zakurzonym stojaku. Podeszła do lady i zwróciła się do mężczyzny polerującego kufel.
- Poproszę Ognis ...

- Tym lepiej. - podsumowała. Wyszła ze sklepu przy akompaniamencie brzęczącego dzwonka. Zdjęła z głowy kaptur i ruszyła za chłopakiem, rozglądając się co jakiś czas.

Lena podeszła do kasy i położyła na ladzie należność. Odwróciła się w stronę chłopaka.
- Nie jest jeszcze tak późno, więc czemu nie. Co proponujesz ? - spytała, gdyż sama nie miała imponującej wiedz ...

Uśmiechnęła się pod nosem.
- Cóż, każdy ma swoje zdanie. -skwitowała chwytając dwa kociołkowe pieguski i pieprznego diabełka. Stanęła za nim przy ladzie, czekając aż kupi słodycze.

Przyjrzała mu się uważnie.
- Skąd to rozbawienie? Czyżbyś miał za sobą jakiś epizod w Beauxbatons? - uśmiechnęła się łobuzerko po czym minęła go i zatrzymała się przy dyniowych pasztecikach.