Pole

Uczeń Hufflepuffu

-Podasz jedno?-wyciągnęłam rękę ku Alison, bo nie chciało mi się ruszać z fotela. Jednak sięgnęłam do najbliżej leżącej. Odkorkowałam ją i wzięłam łyka-Ten namiot jest niesamowity-szepnęłam-Mogłybyśmy z niego nie wychodzić przez miesiąc i miałybyśmy zapas jedzenia i picia.

Uczeń Ravenclawu

-Ciekawe co z toaletą - powiedziałam i rozejrzałam się po całym namiocie. Zauważyłam malutki drzwi. Podeszłam do nich i zobaczyłam piękną dużą łazienkę. Miała toaletę, prysznic, i wieeeelką wannę. Popatrzyłam jak oczarowana na wszystkie rodzaje płynów do kąpieli. Pobiegłam pędem po trzy butelki piwa, paczkę czipsów z szafki,książkę, żelki i poleciałam biegiem do łazienki. Zamknęłam drzwi tak, że nikt nie mógł tu wejść. Nalałam wody , dodałam płynu lawendowego i zadowolona weszłam do wanny. Otworzyłam książkę i zaczęłam czytać.

Prefekt Naczelny

- Może łatę przykleić od zewnątrz i umocnić ją zaklęciem? -zaproponowała. Gdy Ali otworzyła szafkę i na podłogę wyleciała znajomo wyglądająca butelka, wyciągnęła ręce chcąc ją złapać. Coś widocznie nie wyszło, bo cała spadła z łóżka. Roześmiała się i trzymając już piwo, usiadła na dywanie i otworzyła butelkę.
- Ona się normalnie nie kąpie, że łazienka jest takim cudem? - spytała Rox, gdy Krukonka znikła za drzwiami. - Znasz jakiś zaklęcia, które mogą nam się przydać w remoncie?
Spróbowała otworzyć pudełeczko, ale się nie udało. Rzuciła "Alohomora" i znowu nic.

Uczeń Ravenclawu

-Słyszałam to!! - krzyknęłam z łazienki. Siedziałam w wannie pełnej piany i rozkoszowałam się pięknym zapachem lawendy.
" Coś co kocham" - rozmarzyłam się i wzięłam książkę. Otworzyłam na stronie, na której wcześniej skończyłam. Wzięłam butelkę piwa kremowego, otworzyłam ją i napiłam się. Odstawiłam butelkę i z powrotem zajęłam się czytaniem książki.

Prefekt Naczelny

- I dobrze! - odkrzyknęła i podeszła do drzwi na czworaka. Zastukała mocno, aż hałas poniósł się echem po łazience. - Komisja sprawdzania czystości! - próbowała przekrzyknąć odgłos lejącej się wody, ciągle waląc w drzwi. - Ali, wyyyłaź, a przynajmniej nas wpuść!
Gdy jej wrzaski nic nie dawały, wzięła nóż którym wcześniej zrobiła dziurę w materacu i wbiła go w drzwi.
- Nie chce po dobroci, to będzie siłą.

Uczeń Ravenclawu

-Dobra dobra! -krzyknęłam do Bell - Daj mi się tylko ubrać! - powiedziałam. Wyszłam z wody, wytarłam się ręcznikiem i ubrałam się w moje ulubione ubrania. Podeszłam do drzwi i dziwnie zaczarowanym kluczem je otworzyłam
- A wystarczyło trochę poczekać - powiedziałam z uśmiechem do krukonki.

"8. Jeżeli nasza postać używa jakiegoś zaklęcia należy napisać jego formułę." - Jeżeli znasz zaklęcie na wyczarowanie stroju, to je tu napisz. Inaczej, nie mogłaś tego dokonać. A także przy otwieraniu drzwi należy napisać jakie to było zaklęcie.

Uczeń Hufflepuffu

-Czyli mogę już schować ten dynamit, którym chciałyśmy wysadzić drzwi?-zaśmiałam się-Nie. Ale zawsze można wyremontować namiot po mugolsku. Czyli farby, pędzle, papierowe czapeczki i takie inne-uśmiechnęłam się szeroko do dziewczyn-Chyba, że wy znacie jakieś zaklęcia.

Uczeń Ravenclawu

-Ale zaklęcia na co? - spytałam susząc sobie wcześniej umyte włosy ręcznikiem. Zauważyłam, że kominek przygasa więc rzuciłam Incendio na drewno w nim siedzące. Od razu pojawił się wesoły ogień. Gdy wysuszyłam włosy, odłożyłam ręcznik i wzięłam szczotkę. Rozczesałam je i związałam w moją tradycyjną kitkę.
-Bo ja nie w temacie - uśmiechnęłam się i usiadłam w fotelu przy kominku

Uczeń Hufflepuffu

-Jakieś zaklęcia, które pomogłyby nam wyremontować namiot-poszłam do kuchni. Po chwili wróciłam z 3 kubkami herbaty. Dałam po jednym Alison i Bell-Bo jeśli nie, będziemy musiały robić to klasycznie, a zgaduję, że żadna się na tym nie nie zna.

Uczeń Ravenclawu

-To fakt, nie znamy się na tym, ale przecież zawsze możemy się nauczyć no nie? - mrugnęłam do Roxane i Bell. Wzięłam kubek od puchonki i napiłam się trochę. Gorąca herbata działa na mnie rozgrzewająco, więc ponownie się napiłam.

Uczeń Hufflepuffu

-Nauczyć się w praktyce? Czemu nie!-zaśmiałam się i napiłam się herbaty. Bardzo dobrze mi się gadało z dziewczynami-Tylko jak się repetuje namioty? Któraś z was wie co zrobić, żeby nie przeciekały? Bo ja nie mam pojęcia.

Prefekt Naczelny

- W takim razie, zróbmy to po mougolsku. Przynajmniej będzie wesoło - wzięła od Rox herbatę i upiła trochę. - Tylko, że może być jeden problem... Skąd weźmiemy typowo mugolskie sprzęty, jak... no, nawet nie wiem jak to się nazywa. Bo zwykłe farby i pędzle na pewno znajdziemy w schowku na parterze.

Uczeń Ravenclawu

-Nie mam pojęcia. Może po prostu trzeba będzie naprawić je za pomocą Reparo - zastanowiłam się chwilę i wyciągnęłam dłonie w stronę kominka aby się ogrzać.
-Albo trzeba będzie je zaszyć - powiedziałam ze śmiechem. Nie miałam najmniejszego pojęcia o szyciu.

Prefekt Naczelny

- Reparo może się udać... A jak nie, zawsze możemy pójść do biblioteki i wypożyczyć jakąś książkę z zaklęciami, na pewno znajdziemy tam coś pożytecznego - piła ciągle herbatę małymi łykami, ciesząc się rozpływającym po jej ciele ciepłem. - Zszyć lepiej nie, prędzej wbijemy sobie igłę... gdzieś.

Uczeń Hufflepuffu

-Potrafię tylko przyszyć guzik. Ale zawsze mogę się nauczyć zszywać namiot-wypiłam jeszcze trochę herbaty-I nie wiem, czy płótno można malować farbami do ścian. Ale możemy to sprawdzić na własnej skórze... A raczej na własnym namiocie.