Polana

Uczeń Gryffindoru

Wyszczerzył swe białe ząbki i szybko dopowiedział swoim rozmówczyniom.
- Próbowałem na skrzypcach i perkusji. Na skrzypcach... no powiedzmy, nie wychodziło mi. A na perkusji, bardzo chciałem się nauczyć grać, jednak rodzice odmówili z pretekstem, że jej nie da się wyłączyć... Więc pozostała gitara.

Uczeń Hufflepuffu

Docierały do niej tylko pojedyncze słowa jak ' bas ', 'gryf', 'akustyczna'. Po jakiejś minucie, gdy poskładała sobie wszystko w całość, zerwała się z miejsca jak poparzona. Wstała patrząc na Davida.
- Masz akustyczny bas ?! Tutaj ? - zapytała otwierając szeroko oczy. Była już tu tyle, a miała tylko "kontakt" ze swoją, klasyczną. Oczy zabłyszczały jej jak diamenciki. Miała ochotę zacząć skakać, jednak wzięła głęboki oddech ciągle patrząc z nadzieją na Davida.
- Gram na gitarze, Puente - wyszczerzyła się do niej.

Uczeń Gryffindoru

Zaśmiała się cicho z reakcji Christine.
- Spokojnie, spokojnie. - powiedziała z uśmiechem do niej i spojrzała na Davida. - Ja gram na perkusji od czasu do czasu, w domu ciotki. Razem z Nastrią, moją kuzynką.

Uczeń Gryffindoru

- Tak, tak. Mogę cie nauczyć. - powiedział spokojnie i poważnie David. Miał ochote wybuchnąć śmiechem. A jednocześnie, czuł miłe ciepło na sercu, że komuś może zrobić taką przyjemność czy też lepiej, radość.
- Ah, szczęściara z ciebie Puente. Oj tak tak. No ale powiedzcie mi, czy wytłumaczenie "Nie da się jej wyłączyć" jest ... wystarczające?! A mi wystarczyło. Eh, ale teraz przynajmniej umiem grać na gitarze....

Uczeń Gryffindoru

- Davidzie dla mnie nie byłoby wystarczające. - powiedziała kiwając głową. - Ja mam szczęście, ale moi sąsiedzi nie. Gdy wracam do domu to już wiedzą, ze zacznie się koncert. - zaśmiała się. - Ale warto by móc zobaczyć ich miny.

Uczeń Hufflepuffu

Wywróciła oczami.
- No tak, w takim razie po co ją brałeś do Hogwartu ? Śpisz z nią ? - zaśmiała się po cichu - Ja mam problemy z szarpaniem strun, zawsze nie trafię na tą, co trzeba.
Jej entyzjazm znacznie osłabł, usiadła koło gryfonów patrząc to na Puente, to na Davida.
- W takim razie kiedyś może mi pokażesz, ale poza Hogwartem. Jeszcze nie wiem jak, ale zawsze można coś wymyślić - zaśmiała się i pokazała mu język.

Uczeń Gryffindoru

Spojrzał na nią lekko zaskoczony, lecz powstrzymał pokaz slajdów swoich min. (Smile)
- Nie gram na niej od czasu do czasu. - powiedział. - Jak mam czas. Żeby na niej grać, nie potrzeba wzmacniacza! A strun jest tylko cztery. Raczej nie będziesz mieć problemów, wierz mi.
I odwdzięczył się, pokazując w całej swej okazałości jego różowy język.

Uczeń Hufflepuffu

Zaśmiała się gardłowo,a jej oczy ponownie "zaświeciły".
- Tak, więc zgłaszam się na pierwszą lekcję. Kiedy mogę przyjść ? - uśmiechnęła się do niego perliście i odgarnęła ręką kosmki włosów, które były co chwila unoszone przez wiosenny wietrzyk.
Jednak opłacało się tu przyjść- pomyślała. Wreszcie znalazła ludzi, którzy mieli podobne zdolności muzyczne, a przy tym rozmowa szła im całkiem gładko.

Uczeń Gryffindoru

- Kiedy chcesz! Jak na razie mam wiele czasu, nawet dziś! Chodzę tylko na dwa zajęcia, w środy i piątki, a tak mam wolne całe dnie. - uśmiechnął się i poprawił mocno roztrzepane włosy.
Przetarł oczy i wrócił wzrokiem na dziewczyny. Znajomości... znajomości...

Uczeń Hufflepuffu

Przybrała zamyśloną minę.
- W takim razie dzisiaj ? - zapytała ze swoim łobuzerskim uśmiechem. Postanowiła, że pierwszą rzeczą którą zrobi po powrocie do domu, to sprawi sobie nową, basową gitarę. Zaśmiała się marszcząc przy tym śmiesznie nos.
- Podejrzewam, że jutro nie będę mogła - odparła patrząc na chłopaka podejrzliwie. Po chwili zerknęła kątem oka na milczącą Puente.

Uczeń Gryffindoru

Udał zamyślonego i spojrzał do góry.
- Ok. A gdzie ci pasuje? Może wspólny Salon? - powiedział.
W jego głowie zaczęła grać piosenka Wings - Another Day

Uczeń Hufflepuffu

Oparła podbródek na dłoni, którą położyła na kolanie.
- Jasne, w takim razie za godzinę. Pasuje Ci ? Chyba teraz będę musiała iść - powiedziała i wstała z trawy. Spojrzała na swoje spodnie, które były całe z trawy.
Brawo Christine ! - pomyślała i ruszyła parę kroków przed siebie czekając na odpowiedź gryfona.

Uczeń Gryffindoru

Zastanowił się sekundę i odpowiedział.
- Stoi. Wspólny Salon. To do zobaczenia! - powiedział.
Wrócił do pozycji leżącej i zaczął głowić, od czego zacznie lekcje nauki na basie...

Uczeń Hufflepuffu

Uśmiechnęła się lewym kącikiem ust i jedynym, zgrabnym podskokiem odwróciła się w tył.
- Do zobaczenia - rzuciła do gryfonów. Przez całą drogę do Hogwartu nuciła sobie jakieś piosenki. Ciągle patrzyła pod nogi, na zieloną trawę, by się jeszcze bardziej nie ubrudzić. W końcu musiała jeszcze dotrzeć do Dormitorium przebrać spodnie.

Uczeń Gryffindoru

Odprowadził ją wzrokiem i spojrzał na Puente.
- Ja już też się muszę zmywać. Wybacz. - powiedział i kiwnął głową na pożegnanie.
- Jeszcze się spotkamy! Nie bój głowy! - powiedział i pobiegł w stronę zakazanego lasu.