Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Wielka Sala
|
|
Wysłany:
Nie 14:06, 14 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- A najgłośniej z nimi Ty zaszlochasz, zapomniałaś dodać.
Wybrał w końcu kilka winogron i zaczął je powoli jeść. Z tego co zauważył Andrea dziwnie zamilkła, niewiele myśląc zaczął w nią rzucać winogronami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Nie 14:06, 14 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Obejrzał się jeszcze raz na stół zielonych, od razu wiedział o kogo chodziło Iv. Uśmiechnął się do niej pocieszająco.
- Nie watro się takimi przejmować. Spięcie, a o co konkretnie?
Zatrzymał się przy wyjściu i przytrzymał jej drzwi, pozwalając wyjść pierwszej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 14:08, 14 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Oczywiście. Wątpiłeś w to? - spytała z rozbawieniem. - Po co jedziesz do Londynu? - spytała, patrząc z zażenowaniem ja jego zachowanie.
- Jak Ci się podoba to jej powiedz, a nie ją tak męczysz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 14:09, 14 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Dzięki. - uśmiechnęła się do niego ciepło. - Wątpliwe koligacje rodzinne. - powiedziała, opuszczając Wielką Salę.
- To tak w wielkim skrócie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 14:15, 14 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Boję się odrzucenia – powiedział melodramatycznie, łapiąc się za serce. – Nawet nie poczuła, musi być gruboskórna – mruknął, podnosząc kubek z kawą do ust.
- Muszę się spotkać z moim ukochaną rodziną – a przynamniej jedną osobą, którą znam dodał w myślach.
- Obiecaj, że nie będziesz za mną płakać. Wrócę – dodał poważnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 14:17, 14 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Poplotkuję z nią na Twój temat i dowiem się, czy odwzajemnia Twoje uczucia. - zapewniła go z teatralnym entuzjazmem.
- Z rodzinką? Zapowiada się ciekawie. - uśmiechnęła się złośliwie. - Postaram się nie płakać, ale niczego nie obiecuję. No oczywiście, że musisz wrócić, bo kto napisze książkę? - rzuciła, z rozbawieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 14:21, 14 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Och, naprawdę zrobisz to dla mnie? – spytał piskliwie nachylając się w jej kierunku
- Już nie mogę się doczekać, będzie ekstra – mruknął bez entuzjazmu. – Jakby co razem z puchonkami się pocieszycie nawzajem, wytrzymacie przez jakiś czas bez patrzenia na moje jakże wspaniałe oblicze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 14:23, 14 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Oczywiście, że zrobię. Pod warunkiem, że dostanę lizaka. - uśmiechnęła się wspaniałomyślnie.
- Zależy, jak długo Ciebie nie będzie. Im dłużej, tym szybciej umrzemy z bólu i zgryzoty. - powiedziała, kiwając głową, na potwierdzenie swoich słów.
- A tak na poważnie, po co jedziesz do rodziny? Wezwali Cię na dywanik?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 14:29, 14 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wywrócił oczami, obracając kubek w dłoniach.
- Nie umiesz być bezinteresowna? – spytał z wyrzutem, jakby sam taki był.
- To może przez długi czas będę poza szkołą? I kiedy wrócę… - rozmarzył się na samą myśl, że połowa puchonek umrze z tęsknoty.
- Muszę odbyć coroczną chłostę za złe zachowanie – powiedział bez mrugnięcia okiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 14:31, 14 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Roześmiała się. Wiedziała o czym marzy.
- Och, zlituj się chociaż nade mną.. - powiedziała, robiąc niewinną minkę.
- Coroczna chłosta? Ach, szkoda, że mnie przy tym nie będzie. - westchnęła ze smutkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 14:36, 14 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Przynajmniej jakoś pozytywnie zasłużę się społeczeństwu, wiesz tyle puchonów naraz… - uśmiechnął się kącikiem ust. – Może nawet medal dostanę – rozważał na głos, różne propozycje.
- Jak chcesz możesz jechać, załapiesz się i ty. Jak ładnie poprosisz dostaniesz kilka batów ekstra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 14:38, 14 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Order Merlina. - podsumowała z rozbawieniem.
- Nie, chyba jednak odmówię. Nie chciałabym uszkodzić moje nieskalane ciało. - powiedziała, zadzierając głowę do góry i odgarniając włosy na plecy. - Niech ktoś zrobi zdjęcie Twoich tortur i wyśle mi w formie pocztówki. Będę mile zaskoczona.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Juliette Joan Parker dnia Nie 14:38, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 14:43, 14 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- I górę złota do tego – dodał z uśmiechem, nie żeby przywiązywał wagę do pieniędzy. Tak po prostu złota nigdy za wiele.
- Postaram się o pocztówkę specjalnie dla Ciebie, z dedykacją napisaną krwią – zapewnił Juliette, po czym szybko wstał od stołu.
- Na razie – pożegnał się z nią i szybko opuścił wielką salę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 14:44, 14 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Trzymam Cię za słowo. - powiedziała za nim po czym powróciła do picia kawy. Gdy gwar w Wielkiej Sali stał się nie do zniesienia, czym prędzej wstała od stołu i udała się w stronę wyjścia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 18:27, 14 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Choisy-au-Bac
|
|
Nie czuła się dobrze. Wyobcowanie i natrętne spojrzenia nie służą na korzyść zdrowia psychicznego. To nie moje miejsce... pomyślała, wiercąc się niespokojnie. Powoli podniosła się, oparła dłoń na stole sięgając po tosta, po czym zmierzyła do wyjścia, chowając się za kurtyną włosów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|