Forum www.czarodzieje.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<   H / / /   ~   Izba Pamięci
Andrea Amore
PostWysłany: Śro 22:11, 14 Kwi 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji


- No może masz rację - zgodziła się. - Przygód jednak nie szukam. Po prostu skoro mam się nudzić, to chociaż gdzie indziej, niż dormitorium. Tam i tak musze spać, więc znam je dokładnie, a chodząc po zamku, można znaleźć coś ciekawego.
Oparła się o ścianę, a kiedy dziewczyna otworzyła okno, odetchnęła głęboko. Świeże powietrze...
- Kto to? - zapytała, wskazując na dwie, obce jej dziewczyny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bell Rodwick
PostWysłany: Śro 22:20, 14 Kwi 2010 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon


- Ha! No widzisz, coś ciekawego - powtórzyła jej słowa szczerząc się szeroko. - I miałaś rację. Zobacz jakie tłumy robią się w zwykłej Izbie Pamięci.
Machnęła, jakby wskazując znajdując się w pomieszczeniu osoby. Zeskoczyła ze parapetu i podeszła do dziewczyn.
- To jest moja siostra - przyprowadziła ją bliżej Andrei - Effie. Effie poznaj Andreę, jeśli jej nie znasz. A tamta - dotknęła ramienia Gryfonki - nie wiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andrea Amore
PostWysłany: Śro 22:45, 14 Kwi 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji


- Właśnie... Aż za dużo - burknęła.
Poszła do ślizgonki, którą Bell nazwała Effie.
- Cześć - przywitała się. - Wiesz co Bell? Wpołczuję jej miec taką siostrę jak Ty - powiedziała, ale uśmiechnęła sie deliaktnie. Matko... Co się z nią dzieje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bell Rodwick
PostWysłany: Śro 22:50, 14 Kwi 2010 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon


- Gdzie tam. Imprezę możemy nawet zrobić. W końcu cztery osoby... nie, nawet pięć to dosyć dużo a i zaraz następni się pewnie zlecą.
Okręciła się dookoła, ciągle z uśmiechem na ustach. Miała dzisiaj tyle energii, która tylko prosiła, żeby ją wykorzystać.
- No wiesz co! Jestem pewna, że ona tak nie myśli - powiedziała, mimo, że wcale tak bardzo nie była.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andrea Amore
PostWysłany: Śro 23:00, 14 Kwi 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji


- Impreza... Żadna nie była udana w tym roku, więc wątpie, by i z tej coś wyszło - powiedziała zrezygnowana. - Nie ma sensu nic zaczynać. Chociaż może... O ile Mop nas nie przyłapie, nie zniszczymy nic, można spróbować.
Spojrzała po osobach będących w Izbie. Nikt jakoś specjalnie nie był zainteresowany imprezą.
- Oj zobacz, aż skamieniała ze strachu, że ją znalazłaś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bell Rodwick
PostWysłany: Śro 23:09, 14 Kwi 2010 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon


- Dlaczego miałby nas złapać? Będziemy cichutko - na potwierdzenie swoich słów, przyłożyła palec do ust. - Poza tym, chyba pamiętasz jaki były podczas świąt? Co w Wielkiej Sali był przebrany za zająca i rozdawał prezenty? Nie wyglądał, przynajmniej wtedy, na kogoś kto dałby jakiś szlaban. Widzisz, Hogwart schodzi na dno, zatrudniają byle kogo, tylko po to, żeby był - Skąd ona to wiedziała? Jakoś samo przyszło do głowy i nie dało rady zostać na dłużej.
Spojrzała na Effie - rzeczywiście, od dłuższego czasu stała jak kamień, z ta różnicą, że dała się prowadzić... no i chyba oddychała.
- Chyba - roześmiała się. - Nie zauważyłam, żeby ruszyła się sama z siebie odkąd tu weszłam. Ale można na to jakoś poradzić - wyciągnęła ródżkę. - Aguamenti!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andrea Amore
PostWysłany: Śro 23:17, 14 Kwi 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji


- Cichutko. Uważaj, bo uwierzę.
Cóż, ludzie sie zmieniają... Dziś o wiele lepiej rozmawiało jej się z Bell niż kiedykolwiek wcześniej.
- Taaa, dostałam dywanik - prychnęła. - Cóż za prezent, powinnam mu podziękować, nie uważasz?
- Wiesz, nie wiadomo, jaki jest na prawe? Wtedy, to chyba była jego rola, aby udawać tego zająca, ale widocznie mu pasowało.
Spojrzała na Eff, która wcale się nie odzywała. Po chwili dostała wodą.
- Gdybym ja była na jej miejscu, nie żyłabyś - powiedziała rozbawiona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bell Rodwick
PostWysłany: Śro 23:24, 14 Kwi 2010 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon


- Może i nie... ale przy odrobinie by tu nie przywędrował. Zgubiłby się, albo co... w końcu jeszcze nie zna Hogwartu tak jak my, nie? Co masz do dywanika? - spojrzała na Andy jak na idiotkę. - Przecież to tak niezwykle pożyteczna rzecz... co z nim właściwie zrobiłaś? - spytała, z coraz większa trudnością powstrzymując się od śmiechu. - Gdyby był typem zadufanego w sobie Ślizgona to w życiu nie zgodziłby się założyć takiego kostiumu - stwierdziła.
- Ach, tak? Zabiłabyś? Chciałabym zobaczyć! - I nie wiele myśląc powtórzyła na Andrei zaklęcie Aguamenti.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andrea Amore
PostWysłany: Śro 23:36, 14 Kwi 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji


- Z pewnością. Jest tu dopiero z tydzień, może dwa. Aż się dziwie, ze dotarł do Wielkiej Sali, albo do swojego pokoju - uśmiechnęła się.
- Dywanik gdzieś tam sobie leży w dormitorium. - Sama nie wiedziała gdzie. Wprawdzie ostatnio kładła go pod łóżko, ale kiedy zaglądała tam wczoraj, nie było go.
- Nie mówię, że jest ślizgonem, ale każdego wyprowadziłaby z równowagi głośna muzyka i zniszczone gablotki, nie sądzisz?
Odwróciła się na moment, patrząc na gryfonkę przy oknie, ale znów zwróciła się w stronę Bell, słysząc zaklęcie. Wyciągnęła pospiesznie różdżkę, cofając się kilka kroków do tyłu.
- Protego! - prawie krzyknęła, nie chcąc dostać zaklęciem. Niestety za późno zareagowała. Stała przed krukonką w mokrych ciuchach.
- Bell! Jak mogłaś! - warknęła poirytowana. - Expelliarmus! Incarcerous! - powiedziała wyraźnie.
- Silverto - dodała po chwili, aby się wysuszyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bell Rodwick
PostWysłany: Śro 23:58, 14 Kwi 2010 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon


- Prawda... cóż... kto mówi o rozwalonych gablotkach? To pierwsze w zupełności wystarczy - z mały dodatkiem dodała w myślach.
- Aaaa! Wariatka! - krzyknęła, lecąc do tyłu, wprost na gablotę z pucharami, medalami i różniastymi odznakami, w efekcie czego upadła na ziemię razem z nią. No tak... a miało nie być hałasu. Słysząc następne zaklęcie, przetoczyła się na bok, kalecząc się odłamkami leżącego wszędzie szkła. Udało jej się go uniknąć... ale to nie zmieniało stanu w jakim była teraz Izba Pamięci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andrea Amore
PostWysłany: Czw 0:12, 15 Kwi 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji


Złapała różdżkę Bell w drugą rękę. Uśmiechnęła się zwycięsko. Wodziła wzrokiem za Bell, która wylądowała na ziemi. No tak, teraz jednak gablotka była rozwalona. Spojrzała w jakim stanie jest Bell. Mimo że miała pokaleczone dłonie, Andy chciała się śmiać.
- Już masz potłuczone gablotki - odpowiedziała, powstrzymując się przed wybuchem. - Hałas też masz - dodała. - I masz rację, jestem wariatką - pokiwała głową.
Przełożyła różdżkę z lewej ręki do prawej, w wyniku czego miała i swoją i Bell w jednej dłoni. Wyciągnęła wolną rękę do Bell.
- Wstawaj. - Oddała jej różdżkę. - Uprzedzam, że jeśli jeszcze raz coś takiego zrobisz, nie będę się hamowała - ostrzegła. - Pokarz ręce - poprosiła. Poprosiła?! Uch, Andy sama siebie zadziwiała. - Episkey - szepnęła, wskazując różdżką na poranione ręce. - Lepiej?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bell Rodwick
PostWysłany: Czw 0:20, 15 Kwi 2010 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon


- Taa, lepiej - odparła, oglądając swoje ręce. - Dzięki.
Spojrzała na potłuczone gabloty. I co teraz? Zaraz pewnie zlecą się nauczyciele... albo i Mop. Bo takiego hałasu chyba nie dało się nie usłyszeć.
- Następnym razem będę przygotowana na twoją reakcję - uśmiechnęła się do Andy. - Ale teraz... lepiej pomyślmy jak to naprawić. Da radę zaklęciem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anonimowa Reporterka
PostWysłany: Czw 17:27, 15 Kwi 2010 
Reporter

Dołączył: 30 Mar 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Nagle na głowę Bell spadł najnowszy numer gazetki szkolnej.


Witam po długiej nieobecności!
Do redakcji dotarło wiele sów z zażaleniami, ale specjalnie na tę okazję pewien mugol pożyczył mi niszczarkę.
W tym numerze skupię się na aspekcie psychologicznym, czytaj: przeróżne choroby umysłowe uczniów.
Oczywiście, są to informacje nieoficjalne, efekt wielodniowych wniosków wyciągniętych z wywiadu środowiskowego.


1. Po prostu choroby:

a) N.S - "lesos flirtos": przewlekła choroba, objawiająca się nadmiernym flirtem z płcią żeńską. Podobno, ślizgonka założyła się z J.M, że uwiedzie więcej uczennic niż on sam. Ciężkie wyzwanie, ale trzymamy kciuki!

b) A.A - "zadartos nosos": o tak, pewnie każdy z Was ma już dreszcze na plecach. Jest to choroba nieuleczalna, polegająca na zbyt dużej pewności siebie. W niektórych przypadkach pojawiają się również omamy, w których dana osoba, jest przekonana, że jest Big Brotherem - widzi wszystko.

c) J.D - "maximus ironios": choroba, której skutki ciągną się latami. Objawia się antyspołeczną postawą i nieustannym używaniem ironii. Współczujemy najbliższym chorego, ponieważ muszą wykazywać się niezwykle stalowymi nerwami.

d) V.D - "krukonos wnerwos": główną objawą jest impulsywność, przekraczająca wszelkie normy. Osoba chora często majaczy następujące słowa: "Nie należę do Slytherinu."

e) G.P - "natrętos marudos": bardzo ciężka choroba, która objawia się bezustannym marudzeniem. Cechą charakterystyczną osoby zarażonej tą chorobą jest zbyt częste używanie słów: "ale cisza..."

f) I.C - "optimistus głupotos": optymizm niebezpiecznie graniczący z czystą głupotą. Cechują ją naiwna chęć uspołeczniania ludzi, która i tak zawsze kończy się fiaskiem.

g) B.R - "rudos siłos": w jednym ze stadiów choroby pojawia się zmutowanie chorego na rudego wojownika, który rzuca mięsem i zaklęciami na prawo i lewo. Zalecane przeczekanie w izolatce.

h) W.B - "rozdwojos jaźnios" - to jedno z najcięższych rozdwojeń jaźni. Osoba może zmieniać swoje nastawienie bądź humor w przeciągu kilku sekund. Odbiorca może wręcz oszaleć ze zdezorientowania.

To już koniec tego numeru. Z pewnością właśnie oddychasz z ulgą, gdy widzisz, że nie figuruje tu Twoje nazwisko. Nie martw się, w następnym numerze się doczekasz.

Anonimowa Reporterka


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anonimowa Reporterka dnia Czw 17:34, 15 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andrea Amore
PostWysłany: Czw 18:11, 15 Kwi 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji


- Nie wiem, może Chłoszczyć? Warto spróbować, nie sądzisz? Ale lepiej wyciszmy pomieszczenie, albo zamknijmy je, bo zaraz będziemy mieć towarzystwo.
Wpatrywała się w gablotkę, nie wiedząc, co poradzić. Żadne zaklęcie nie przychodziło jej na myśl.
Zobaczyła spadająca na ziemię gazetę. Podniosła ją. Przeleciała wzrokiem.
- Znowu o mnie? - jęknęła, czytając, co o niej piszą. Prychnęła, przeglądając dalej. - Bell, o Tobie jest - podała jej gazetę, machając ręką i próbując posprzątać.
- Chłoszczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
July Violete
PostWysłany: Czw 18:16, 15 Kwi 2010 
Uczeń Gryffindoru

Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Z zamyślenia wyrwały ją głosy dziewczyn. Myślała, że w sali nie ma aż tylu osób. Cóż... trudno.
-Jestem July - powiedziała podchodząc do krukonki, która stała blisko niej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 14 z 17
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15, 16, 17  Następny
Forum www.czarodzieje.fora.pl Strona Główna  ~  H / / /

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03