Korytarz na IV piętrze

Uczeń Hufflepuffu

- To do dzieła - rzekła, idąc w głąb pokoju. - Runy, Blair, znasz runy? To był do niczego przedmiot, a że odpadł dwa lata temu - wyszczerzyła się. - Nic nie pamiętam. Dobra, ale są tak jakieś całe znaki? - spytała z ciekawością, odgarniając zwłoki mysz. Ujrzała kolejny kawałek kartki.

- Znam tylko parę znaków. - wyszczerzyła zęby w uśmiechu i rozejrzała się. W pyszczku jednej z myszek znajdował się skrawek papieru.
- To wszystko wygląda, jakby ktoś te myszy zaczarował. Żeby pogryzły te kartki.

Uczeń Hufflepuffu

Odeszła kawałek od nich rozglądając się uważnie i stąpając delikatnie.
- Ej, dziewczyny. Tu jest tego więcej. - powiedziała schylając się i odgarnęła myszy. - Nawet dużo więcej. - Spojrzała na kilka kawałków papieru.

Podeszła do Nastrii i zaczęła oglądać skrawki papieru. Starała się połączyć je w całość. Wtedy mogłoby odczytać znaki.
- O, znam ten znak. To jest "nienawiść". - powiedziała obracając postrzępioną kartkę.

Uczeń Hufflepuffu

- Hmm...no tak. - powiedziała.
Zaczęła dopasowywać do siebie kartki.
- Jak puzzle normalnie. - uśmiechnęła się lekko.

Uczeń Hufflepuffu

Spojrzala na nie niewyraznie.
- Puzzle? Zgadywanka? - zadawala pytania, patrzac na znaki. - Nienawisc, nienawisc. Watpie, aby te myszy byly za czasow Salazara Slytherina lub komnaty tajemnicy. - przygryzla dolna warge - To sie musialo stac dosc niedawno. - podeszla do miejsca, ktore bylo lekko naswietlone przez ksiezyc, tam zaczela ukladac ukladanke. Znaki byly zapisane kaligraficznie oraz starannie, tak jakby komus naprawde zalezalo. Cass kochala takie zagadki.

Blair zamyśliła się. Zależało jej, by rozwikłać tę zagadkę. Zaczęła się przechadzać po pomieszczeniu, szukając jakieś poszlaki.
- Z drugiej strony, to musiała być bardzo ważna informacja, skoro zapisano ją w starożytnych runach. - spojrzała na koleżanki.

Uczeń Hufflepuffu

- Tylko kto ją napisał? - zastanowiła się i podała Cass jeszcze kilka kawałków papieru.
Rozejrzała się i coś jej błysnęło.
- Blair widziałaś to? - spytała prostując się.

- Ale co? - rozejrzała się zdezorientowana po czym podeszła do Nastrii. Po drodze podniosła jeszcze parę skrawków materiału.
- Trzeba się uważnie rozejrzeć. Ten styl pisma jest dość charakterystyczny, możliwe, że to któryś z nauczycieli.

Uczeń Hufflepuffu

- Tam coś błysnęło. - powiedziała wskazując kierunek, w który się wpatrywała.
- A myślisz, że to może być, któryś z nauczycieli? - spytała patrząc na nią. - Tak samo może to być któryś z uczniów.

Spojrzała w kierunku, który pokazywała Nastria, ale nic nie dostrzegła.
- Nie wiem, może to jakiś uczeń. Po prostu myślę, że ktoś, kto to napisał, jest nadal w szkole. Ale to tylko domysły bez pokrycia.

Uczeń Hufflepuffu

- Wiem, ale mam nadzieję, że rozwikłamy to.
Znowu coś błysnęło.
- Jestem ciekawa co to. - powiedziała i ruszyła wolno w tamtym kierunku.

- Ja nic nie widzę. - przyznała. - Tak, ja też bym chciała, żeby nam się udało. - powiedziała po czym poszła za Hanną i zaczęła się rozglądać dookoła siebie.
- Myślisz, że to jakaś błyszcząca biżuteria?

Uczeń Hufflepuffu

Szła nie patrząc pod nogi. W ostatniej chwili cofnęła nogę, bo depnęła by na mysz. Zaczęła stąpać uważniej
- Biżuteria, moneta, może jakiś guzik. - powiedziała. - Jest wiele możliwości.

- Prawda. - przytaknęła, ostrożnie stawiając kroki. - To jest jak ślepa uliczka. - westchnęła rozglądając się. - Znalazłaś coś Cassie?- spytała milczącą koleżankę. Jej uwagę przykuł jakiś okrągły przedmiot..