Klasa Eliksirów

Nauczyciel

- Bardzo dobrze. 10 punktów dla Gryffindoru i dla Slytherinu, słyszałam Hanno - uśmiechnęła się.
- Ten eliksir, nie jest łatwy w przyrządzaniu. Jeśli osobie przyrządzającej eliksir zadrży ręka przy odmierzaniu poszczególnych składników, ten kto wypije wywar może zapaść w głęboki sen, z którego może się już nie obudzić. Proszę pamiętać, aby wszystko robić dokładnie tak, jak w przepisie. Dzisiejsza lekcja nie wystarczy nam, aby przyrządzić cały eliksir, dlatego oddacie mi to co uda wam się zrobić. Przepis jest na tablicy - spojrzała na tablicę, gdzie był napisany cały sposób przygotowania:

Składniki:

Sproszkowany kamień siężycowy
10 ml syropu z ciemiernika czarnego
Kora drzewa Wiggen
Suszone figi
Czosnek

Sposób przygotowania:

Nalej tyle wody do kociołka, aby był zpełniony wodą do połowy. Sproszkowany kamień księżycowy, wrzuć do kociołka i zamieszaj raz zgodnie, ze wskazówkami zegara i sześć razy odwrotnie. Powtórz to 3 razy. [Jeśli popełnisz w mieszaniu błąd, wywar będzie bordowy, a jeśli zamieszasz poprawnie będzie niebieski] Następnie podwyższ temperaturę o 25 stopni i dolej 2 krople syropu. [Jeśli nie podwyższysz temperatury, tylko od razu dodasz syropu eliksir będzie ciemnofioletowy, jeśli tylko podwyższysz temperaturę, a zapomnisz o syropie z kociołka będą się wydobywały kłęby ciemnoszarej pary. A jeżeli wszystko będzie poprawnie to eliksir powinien być granatowy] Pokrusz korę w drobny proszek i dodawaj po 1/4 proszku co 3 minuty. [Jeśli dodawałeś za dużo proszku w zły czasie wywar będzie różowy, a jeżeli zrobiłeś wszystko poprawnie, eliksir będzie czarny i będzie miał zapach czekolady] Kiedy kora się skończy, pokrój czosnek w kosteczkę i wrzucaj po trochu co 5 minut. [Jeśli zrobisz to poprawnie elksir będzie koloru szarego a jeśli zrobisz jakiś błąd będzie odcienia białego] I na koniec obniż temperaturę o 15 stopni i wrzuć 2 suszone figi. [Z bezbłędnie wykonanego eliksiru powinna unosić się srebrna mgiełka, a jeśli został popełniony jakikolwiek błąd eliksir może przybrać od żółtego do pomarańczowego koloru] - Odwróciła się w stronę uczniów.
- Pamiętajcie, że jeżeli popełnicie błąd, nie przejmujcie się tylko róbcie eliksir dalej. Fiolki z waszą pracą oddacie mi za dzięsięć ósma. Składniki znajdziecie na zapleczu. Bierzcie się do roboty. - powiedziała i usiadła na krześle.

Blair wywróciła oczami i wyjęła kociołek. Napełniła go płynem, a różdżką zapaliła pod nim niewielki płomyk. Zerknęła na listę składników i dokładnie obmyła każdy z nich. Ostrożnie wrzuciła do kociołka sproszkowany kamień księżycowy. Odczekała chwilę po czym chwyciła chochlę i zamieszała nią zamaszyście raz zgodnie ze wskazówkami zegara i sześć razy odwrotnie. Powtórzyła to trzy razy. Wywar stał się niebieski.

Uczeń Ravenclawu

-Dobry! - powiedziałam na wdechu wbegając do pomieszczenia.
-Przepraszam, że się spóźniłam, ale trochę pomyliłam korytarze - streściłam wszystko w jednym zdaniu i usiadłam w ławce.

Nauczyciel

- Nic się nie stało. - powiedziała
- Ale postaraj się na przyszłość przychodzić na czas. Teraz zabierz się za pracę. - powiedziała i zaczęła przeglądać jakieś papiery, zerkając co chwilę na uczniów.

Podwyższyła różdżką temperaturę o 25 stopni. By się upewnić, włożyła jeszcze termometr do kociołka po czym odłożyła go na stolik. Następnie odlała do kociołka dwie krople syropu z ciemiernika czarnego. Wywar zmienił kolor na granatowy.

Prefekt Naczelny

Poszła po wszystkie składniki i gdy wróciła, wyjęła kociołek i ustawiła go dokładnie na ogniu. Po chwili jednak zgasiła, ponieważ zorientowała się, że w przepisie nie było nic o podgrzewaniu na początku. Wrzuciła sproszkowany kamień i zamieszała tyle ile trzeba było. Zajrzała do środka, sprawdzając kolor. Był biały. Czegoś takiego przepis nawet nie przewidywał więc nie zastanawiając się długo, opróżniła kociołek, mając zamiar zacząć od nowa.
- To ma być takie suche? Nie potrzeba jakiejś wody, albo czegoś takiego, żeby było jak mieszać?

Uczeń Ravenclawu

- Mhm, jasne - powiedziałam kiwając głową i zabrałam się za robotę. Postawiłam kociołek i wrzuciłam sproszkowany kamień księżycowy. Następnie zamieszałam zgodnie z ruchem wskazówek zegara raz i sześc razy w przeciwnym kierunku. Powtórzyłam tą czynnośc trzy razy. Wywar stał się niebieski. Zadowolona, że wszystko idzie zgodnie z planem zaczęłam dodawac kolejne składniki.

Uczeń Slytherinu

Westchnęła i poszła po składniki. Usiadła przed kociołkiem i zerknęła na przepis. Wrzuciła do kociołka kamień księżycowy i zamieszała odpowiednio. Wywar przybrał niebieską barwę, uśmiechnęła się po czym różdżką podgrzała płyn i dodała 2 krople syropu. Momentalnie uśmiech zagościł na jej twarzy, bo eliksir miał barwę granatową.

Nauczyciel

Zerknęła na przepis.
- Rzeczywiście jest błąd. - Machnęła różdżką w stronę tablicy:
(...) Nalej tyle wody do kociołka, aby był zpełniony wodą do połowy. Sproszkowany...(...)
- Dziękuję za zwrócenie uwagi. 5 punktów dla Ravenclawu.
Przepraszam was bardzo moi drodzy.

Uczeń Hufflepuffu

Spojrzała na tablicę. Przeczytała wszystko kilka razy i wyciągnęła kociołek. Napełniła go płynem. Spojrzała na listę składników i poszła na zaplecze po wszystko co potrzebne. Wrzuciła sproszkowany kamień księżycowy i zaczęła mieszać zgodnie ze wskazówkami - raz z ruchem wskazówek zegara i sześć w przeciwną stronę. Powtórzyła to 3 razy. Zajrzała do kociołka. Wywar był niebieski. Uśmiechnęła się lekko i spojrzała na tablicę.

Uczeń Slytherinu

Kruszyła korę, starając się aby po zakończeniu czynności była jak najdrobniejsza. Rozdzieliła proszek na równe części. Dodała korę i odczekała 3 minuty po czym powtórzyła czynność kilka razy. Prawie klasnęła w ręce, kiedy jej wywar przybrał czarną barwę. Pochyliła się nad nim i wdychała delikatną woń czekolady. Uśmiechnęła się, kiedy nauczycielka poprawiła swój błąd. Na szczęście ona korzystała z podręcznika i nie popełniła błędu.

Prefekt Naczelny

Uśmiechnęła się pod nosem i nalała wody, po czy wrzuciła kamień i zamieszała. Tym razem był niebieski. Zapaliła ogień pod kociołkiem i czekała aż się podgrzeje.
- Mamy termometr albo coś czym można sprawdzić temperaturę? - przyglądała się cieczy, mimo, to nie umiała określić ile ma stopni, a przecież nie mogła czekać aż się zagotuje.

Blair na szczęście dolała wodę na samym początku, więc nie musiała zaczynać od nowa. Zadowolona zabrała się do dalszej pracy. Starannie pokroiła w drobny proszek korę drzewa Wiggen. Spoglądała na zegarek i regularnie co 3 minuty dodawała odważone 1/4 proszku. Ku jej zadowoleniu wywar stał się czarny i odczuwało się kuszący aromat czekolady. Blair zerknęła na dalsze instrukcje.
Chwyciła nóż i pokroiła czosnek w dokładną kosteczkę i wrzucała odrobinę co pięć minut. Wywar zabulgotał i zmienił kolor na szary.
Została jej ostatnia część warzenia.
Obniżyła temperaturę o dokładne 15 stopni i wrzuciła do kociołka dwie starannie obmyte, suszone figi. Z jej eliksiru unosiła się srebrna mgiełka. Na twarzy Blair pojawił się uśmiech.
- Skończyłam. - oznajmiła nauczycielce.

Uczeń Hufflepuffu

Podwyższyła temperaturę i dolała 2 krople syropu. Wywar zmienił kolor na granatowy.
- Teraz kora. - powiedziała cicho do siebie i zaczęła kruszyć korę.
Gdy tylko przypominała już proszek zaczęła wrzucać po trochę w odpowiednim odstępie czasowym. Zajrzała do kociołka i pokiwała lekko głową patrząc na czarną barwę. Wzięła czosnek i zaczęła go kroić.

Nauczyciel

- Tak, termometry znajdują się na zapleczu - uśmiechnęła się.
- Blair, przynieś mi swój eliksir, i powiedz mi przy okazji, czy przerabialiście Tablicę ViruSojewa? - zapytała i wyjęła plik kartek z torby.