Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Wielka Sala
|
|
Wysłany:
Pią 13:26, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Liverpool
|
|
- Hm. Interesujące - powiedziała i poczęła wyobrażać sobie, co by było gdyby była metamorfomagiem. Już już, odleciała gdzieś daleko...
- Ekhem - odchrząknęła cicho i wróciła ponownie na ziemię.
- Zdarza ci się 'odpływać' myślami w nieznane? - zapytała lekko rozbawionym głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Pią 13:44, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
Zaśmiał się, po czym upił łyka kawy. Czyżby naprawdę ludzie wierzyli w takie rzeczy? Może i nie wyglądał na typowego Walijczyka, może nie wyglądał na nic, ale co z tego?
- Wolę chyba "ślizgona" niż "brutala". - stwierdził, hamując nowy atak śmiechu. - Nie jestem dobrym doradcą, więc Ci nie pomogę. - wzruszył ramionami, rozważając słowa Cass. - Jak ktoś mnie pobije, to to będzie Twoja wina! - rzucił jeszcze oskarżycielsko, szukając odpowiedniej piosenki. I znalazł. Ledwo utrzymywał powagę, zdając sobie sprawę z tego, jak durna jest ta piosenka. Ale tekst był nawet niezły, więc może uda mu się przerobić, żeby jakoś brzmiało. Znowu ściszył głos.
- I know your type
You're daddy's little girl
Just take a bite
Let me shake up your world
'Cause just one night couldn't be so wrong
I'm gonna make you lose control
You know my type
Girl, I'm dangerous
And I'm that guy
You'd be stupid to trust
But just one night couldn't be so wrong
I make you wanna lose control... - śpiewałby pewnie dalej, ale nie mógł już dłużej wytrzymać bez śmiechu. Zatopił usta w kubku, żeby nie zacząć się śmiać na całą salę. Zerknął na Cass, ciekaw jej reakcji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 13:56, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
- W słowniku puchonów brutal i ślizgon to prawie to samo. - dodała ze śmiechem, ponownie zabierając mu kubek i biorąc łyka. Szybko mu go oddała, spoglądając na niego wzrokiem zbitego psa. - Nie moja wina, że ona jest taka dobra... Uwierz, nie pozwolę, aby ktoś Cię skrzywdził. - dała ciszej tak aby tylko on mógł usłyszeć te słowa. Gdy ponownie zaczął śpiewać, wyszczerzyła się. - Chcesz wywrócić mój świat do góry nogami, Will? Pokazać, jak się traci kontrolę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 14:05, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
- Słowo "ślizgon" zawiera w sobie znacznie więcej niż "brutal"... Między innymi "okrutnik", "dupek", "złośliwy", "arogancki", "apodyktyczny" i "cyniczny". - stwierdził. Uśmiechnął się nieznacznie, gdy ponownie odebrała mu kubek. - A dlaczego nie? - zapytał zadziornie, unikając odpowiedzi na pytanie. - Czekaj... jaka "ona"?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 14:10, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
- Kawa, głuptasie. - pokręciła głową z rozbawieniem. Doprawdy ta z termosu nie smakowała tak dobrze jak z jego kubka, dodał coś do niej? - I tak aż dziw bierze, że pragniesz zostać zaszufladkowany. Wiem przecież, że się różnisz nieco. Pazurków Ci nie brakuję, jednak to jest właśnie fajne. - uniosła brew, spoglądając na niego. Czyżby to była zapowiedź przygody? - To do dzieła. Pokaż, jak to się robi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 14:24, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
Zaśmiał się sam z siebie, że nie skojarzył "jej" z kawą. Zastanawiał się, o czym myśli Cass, bo z jej twarzy nie mógł odczytać niczego konkretnego, ale nie pytał.
- Zastanawiam się, co tak przyciąga do mnie ludzi. Niby jestem odpychający, a tu proszę. Ale nie pragnę zostać zaszufladkowany. Chcę żyć wiecznie. Wiesz, forever young i te sprawy. - zaprotestował, po czym westchnął teatralnie. Ponownie spojrzał na Cassie i się zirytował. Dlaczego nie mógł nic odczytać? - Nie będziesz miała nic przeciwko odwróceniu Twojego świata do góry nogami? - zapytał z powątpiewaniem, jednocześnie podając jej kubek i niby od niechcenia delikatnie muskając jej dłoń palcami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 14:35, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
- Żyć wiecznie? A więc chcesz być wampirem? - spytała się - Mam niedobrą krew, wiesz nie ta grupa, na pewno Ci nie przypadnie do gustu. - puściła mu oczko i przygryzła lekko wargę. Co sprawiało, że ciągnęło ją do Willa? Nie potrafiła tego powiedzieć. - Will, Ty po prostu taki jesteś. Chodzący magnez... - dodała jakby nie wierząc w to co mówi. lub "ciacho" jak mówiły o nim dziewczyny z puffu. Chwila, o czym ona myśli?! - Zabrzmi to dość prowokująco... Jednak oddaję się w Twoje ręce, Will.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 14:55, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
- Niee, nie wampirem. - prychnął. - Po prostu wyłączyć czas i niech się nic nie zmienia. Jest dobrze tak, jak jest teraz. - powiedział cicho. W końcu nie było potrzeby mówić głośniej, zważając na to, jak blisko dziewczyny siedział. Nabrał dużo powietrza w płuca, rozkoszując się jej zapachem i bijącym od niej ciepłem. - Zabrzmiało... - urwał, szukając odpowiedniego słowa. - ...ciekawie. - dokończył, wciąż nie zabierając rąk z kubka ani z dłoni Cass.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 15:05, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
- Jak będziesz wiedział, gdzie jest wyłącznik czasu, pamiętaj, aby do mnie zadzwonić. Wieczność brzmi kusząco. - szepnęła, unosząc kaskadę rzęs, aby spojrzeć w jego oczy. Czaruś, pomyślała, czując ciepło bijące od kawy i jego dłoni. O dziwo, nie chciała, aby je wziął, przyjemne rozgrzewały jej ciało. Nawet nie sięgnęła po napój, wtedy wyrywałaby się z uścisku. - A więc nie mogę się doczekać - szepnęła w jego kierunku, wciąż patrząc w oczy. Tym razem niestety chwyciła kubek i się napiła, podając go następnie Willowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 15:32, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
- Będziesz pierwszą osobą, która się dowie, że takowy wyłącznik znalazłem. - obiecał ze swoim charakterystycznym uśmiechem. Nie wiadomo, co w niego wstąpiło. Sam się sobie dziwił, ale w sumie... Było to nawet przyjemne uczucie. Wiedział, że Cassie nie oczekuje od niego niczego, żadnego typowego dla niego zachowania, żadnej gry, żadnej zmiany. Tego właśnie mu brakowało. Patrzył chwilę, jak popija kawę, a następnie sam się napił. Spojrzenie Cass wywoływał u niego dziwne uczucia. Zupełnie inne. W jego oczach pojawiła się iskra szaleństwa, gdy nagle odstawił prawie pusty kubek na stół. - Już dość tu czasu spędziliśmy. - stwierdził nagle. - Teraz czas na zmiany. Pozwól mi wywrócić swój świat do góry nogami. - dodał z uśmiechem, po czym nie czekając na reakcję, chwycił ją na ręce, jak gdyby była piórkiem i skierował się do wyjścia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 19:10, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: można podciągnąć do Hiszpanii
|
|
- Czasem - powiedziała - A co?
Wypiła do końca herbatę i odstawiła filiżankę na miejsce.
Jeszcze raz spojrzała na tacę. Tym razem naczynie było pełne ciastek z kremem czekoladowym. Blair od razu pochwyciła jedno.
- Ciastkoo - powiedziała i wzięła pierwszy kęs.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 9:33, 03 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Z przyjemnością. Uwielbiam placki - nałożył sobie od razu kilka, żeby było na zapas. Rzeczywiście, kochał placki, szczególnie te ziemiaczane. Spojrzał na Charliego i podsunął mu jednego. Zajadali w ciszy rozkoszując się niebiańskim smakiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 19:52, 03 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 715
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
[ NALOT CZAS ZACZĄĆ !]
Christine weszła do Wielkiej Sali podskakując i nucąc coś pod nosem. Cieszyła ją myśl, że święta się zaczęły. Tylko niewiele osób zostało w zamku, więc miała trochę przestrzeni dla siebie. Zauważyła, że nie było już czterech stołów, a jeden wspólny. Zasiadła przy nim czytając szkolną gazetkę. Niestety podczas czytania natrafiła na artykuł o siebie samej i sok dyniowy, który właśnie piła wypluła prosto na gazetę.
- A ja chciałam to czytać ! - jęknęła przyglądając się mokremu kawałku kartki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Christine Davis dnia Sob 19:53, 03 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 19:59, 03 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn.
|
|
Otworzyła drzwi Wielkiej Sali. Przed nią ukazał się suto zastawiony stół. Na widok jedzenia az zabłyszczały jej oczy. Dopiero teraz zdałą sobie sprawę , jak bardzo była głodna. Zaraz jak na zawołanie odezwał się jej żołądek. Zlapała się za brzuch , próbując stłumić burczenie. Czerwona jak burak podeszła do stołu przy , którym siedziałą już dziewczyna. Była z tego samego domu co ona. O jak miło. Usmiechnęła się i podeszła do niej.
- Można ? - zapytałą patrząc na miejsce obok. Odwróciła się w stronę wejścia , i nakazała gestem dłoni Andy , aby podeszła do niej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nora_Moore dnia Sob 20:00, 03 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 20:00, 03 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Godryka
|
|
Wyszła z dormitorium, idąc w kierunku wielkiej sali. Straciła poczucie czasu, więc nawet nie wiedziała czy teraz wypada kolacja, czy może już była? Z torbą na ramieniu poszła do WS. Po kolacji postanowiła udać się gdzieś i poczytać w spokoju.
Zajęła miejsce przy stole puchonów obok Christine.
- Cześć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|