Pokój Życzeń

Prefekt Naczelny

- Też nie byłam zadowolona, jak śnieg tak szybko spadł. Tyle dobrze, że póki co zaczął się już topić - zaciągnęła się ostatni raz papierosem, po czym zgasiła go w popielniczce. - To jak tyle miejsc zwiedziłeś, to mógłbyś na suficie pokazać jeszcze jakieś inne miejsce. Mówiłeś, że w Bułgarii jest też ładnie - powiedziała wpatrując się w wybrzeże. Niestety ona wiele nie podróżowała, co jednak oczywiście miała zamiar kiedyś zmienić.

- Bułgaria? Proszę bardzo - obraz na suficie zmienił się na malownicze plaże Bułgarii, fale były mniejsze, a plaże tłoczne - Zawsze byłem tam w okresie wakacji. Tłok i skraw to główne rzeczy które zapamiętałem - spojrzał na Effie - Może Ty pokażesz mi kawałek Holandii? A ja w tym czasie przypomnę sobie coś więcej niż plaże.

Prefekt Naczelny

Przez chwilę przyglądała się Bułgarskiej plaży.
- Ale tłok, jednak, te Australijska ładniejsza - powiedziała i szybko zaczęła się zastanawiać nad Holandią. Już po chwili na suficie było miasto wieczorem, pełne starych kamienic, różnych kawiarni, brukowanych uliczek, starych mostów i wielu kanałów z łódkami po nich płynącymi. Na ulicach było wiele ludzi, jednak z zdecydowanej większość dość młodych. - Amsterdam. - Powiedziała wpatrując się z rozmarzeniem w obraz na suficie.

- Australijska ma też swój urok, szczególnie plaże kamieniste na których jest zdecydowanie mniej ludzi. Fale są wyższe i bardziej urokliwe – powiedział i spojrzał na obraz który się pojawił teraz na suficie – Amsterdam.. ma swój urok – stwierdził, patrząc na wąskie uliczki i ludzi na nich – Są tam w ogóle jacyś staruszkowie? – co twarz to widział młodą osobę. – I w końcu jakiś obraz bez plaży.. – powiedział udając rozczarowanie – Pewnie dobrze, musiałaś się tam bawić?

Prefekt Naczelny

- O tam jest staruszek - powiedziała wskazując na ciemnoskórego mężczyznę z długimi dreadmi, na oko był po sześćdziesiątce. - W Amsterdamie panuje niezwykła atmosfera, zdecydowanie lubię jeździć do Holandii. O tak, każdy wyjazd tam wiąże się z dobrą zabawą i raczej brakiem nudy. - Powiedziała przyglądając się obrazowi.

- O masz rację - przyglądał się przez chwilę mężczyźnie - Jak jest tam tak zabawowo, jak mówisz wkrótce się tam wybiorę - stwierdził odnotowując w pamięci kolejne miejsce które warto zobaczyć - Masz tam jakiś znajomych czy tylko rodzinę?

Prefekt Naczelny

- Kilka lat temu, gdy przyjechałam do rodziny, poznałam tam trochę osób, z którymi do dziś, jeśli tam przyjeżdżam, spotykam się. Ale i tak przy każdym pobycie tam poznaję wiele nowych osób - powiedziała przypominając sobie czas w wakacje spędzony tam ze znajomymi. - Myślę, że warto zobaczyć to miasto, choć tak jak i w przypadku Australii ten obraz nie oddaje w pełni tego jak tam jest.

- Na pewno. Nigdy nawet najpiękniejszy obraz czy zdjęcie nie jest w stanie oddać klimatu danego miejsca - zaczął intensywniej myśleć o swojej podróży do Rosji i obraz na suficie zmienił się. Effie mogła zauważyć dość chaotyczny kawałek miasta pokryty grubą warstwą śniegu. Mury i wszech obecne baszty zawalone ogromnymi warstwami białego puchu wyglądały imponująco. Szczególnie w oczy rzucała się wieża - dzwonnica. Ludzi poubierani byli w grube futra i ogromne czapki, szalikami szczelnie obwiązywali szyje, a rękawiczki na ich rękach były bardzo grube. - A to bardziej zimne klimaty - przypomniał sobie jak bardzo nie lubił podróży w tamte miejsca szczególnie zimą

Prefekt Naczelny

Zaciekawiona spojrzała na kolejny obraz. Na sam widok takiej ilości śniegu zrobiło się jej zimno. - Wow, ile śniegu. Ale tam musiało być zimno - stwierdziła patrząc na wyjątkowo grubo ubranych ludzi, w duchu ciesząc się, że w Anglii śnieg właśnie topniał. - Długo tam byłeś? - Zapytała, będąc tam zimą myślałaby chyba tylko, o jak najszybszym zmienieniu miejscu pobytu, na jakieś cieplejsze.

- Któreś święta - powiedział przypominając sobie jak źle tam się czuł - Było okropnie zimno. Do tego jeszcze lodowaty wiatr. Brrr nie chciałbym tam mieszkać. Jednak samo miasto było malownicze. Jednak śnieg przekreśla wszystko.. Pamiętam, że chciałem wracaś jak tylko się tam pojawiłem. Niestety rodzinne święta..

Prefekt Naczelny

- Też bym chciała zimą stamtąd od razu wyjeżdżać, jak tylko bym tam przyjechała. Może miasto malownicze, ale oglądać je chciałabym chyba tylko zza okna. To tak w ogóle jest Moskwa, czy coś innego? - Zapytała patrząc na budynki znajdujące się na obrazie.

- Właśnie sam się nad tym zastanawiałem - przechylił głowę w bok chcąc skojarzyć to miejsce - Wydaje mi się to zbyt chaotyczne jedno miejsce. Możliwe, że jest tu trochę Moskwy, Petersburga czy Briańska. Taka mieszanka. Jednak oddaje w pełni Rosję.. A i mieli jedną rzecz jaka mi sie podobała. Wódkę.. do tej pory mam jej posmak na języku.

Prefekt Naczelny

- Ciekawa mieszanka. W takim razie chociaż taki był plus tej wyprawy. Nigdy nie miałam okazji pić takiej rosyjskiej wódki. - Powiedziała, w końcu ani nie była w Rosji, ani nie znała nikogo kto by stamtąd pochodził. - Z resztą latem, też chyba nie ma tam specjalnie upałów? - Zapytała starając sobie wyobrazić to miasto bez białego puchu.

- No chyba też nie.. Jakoś nigdy się specjalnie nad nie zastanawiałem a jeździłem tak tylko zimą - powiedział patrząc na obraz i śnieg na nim - Dobrze, że zimy tutaj nie są tak okropne jak tam.. Pokażesz mi coś jeszcze?

Prefekt Naczelny

- O tak, zdecydowanie dobrze - powiedziała i zagryzła usta, wpatrując się w sufit i zastanawiając, jakie miejsce może jeszcze pokazać. Po chwili na sklepieniu było morze jednak pogoda panująca tam, nie była tak słoneczna jak w Australii czy Bułgarii. Wskazywało na to, że kończyło się lato i zbliżała się jesień. Z boku w oddali, było widać długi most łączący się z inną wyspą. - Nie podróżowałam tyle co ty, więc to też Holandia, ale taka trochę inna. Właśnie nad morzem północnym też mieszka moja rodzina.