Salon Wspólny

Emma przyszła do salonu wspólnego. Rozejrzała się i usadowaiła na jedynej wolnej kanapie. Wyjęła z torby podręcznik eliksirów i zaczęła go pospiesznie przeglądać. Co jakiś czas patrzyła po twarzach zebranych.

Uczeń Hufflepuffu

Wpadła do Salonu Wspólnego. Szukała małej ślizgonki, która wytrąciła jej podręcznik z ręki. Wszystko byłoby dobrze, gdyby książka nie wpadła do kałuży. Westchnęła, gdy tylko zobaczyła samych krukonów i puchonów. Usiadła zmęczona na kanarkowej kanapie patrząc się w sufit. Zaklnęła pod nosem, gdy ktoś zahaczył szatą o jej nogę jednocześnie ją przepraszając. Machnęła dłonią i spojrzała na siedzącą krukonkę, nie widziała jej wcześniej.

Kiedy po raz kolejny podniosła głowę znad podręcznika, zauważyła dziewczynę stojącą na środku pomieszczenia. Nie kojarzyła jej za bardzo. Uśmiechnęła sie do niej, zagięła róg w podręczniku po czym odłożyła go na bok. Zacheciła Puchonke ręką, aby sie do niej przysiadła.

Uczeń Hufflepuffu

Zadyszana usiadła na brzegu kanapy. Odpowiedziała jej uśmiechem i oparła głowę o dłonie. Siedziała w ciszy próbując wyrównać oddech, w końcu musiała biegać za dziewczynką po całym Hogwarcie, a nigdy nie była dobra z zajęć fizycznych.
- Christine Davis - przywitała się, podając rękę krukonce.
Znów rozłożyła się na fotelu i patrzyła na dziewczynę.

Uścisnęła jej rękę.
- Emma Blackwood - uśmiechnęła się.
Zauważyła, że dziewczyna najwyraźniej jest czymś zmęczona.
- Czym się tak zmęczyłaś? - spytała.
Założyła nogę na nogę i zaczęła bawić się kosmykiem płomiennorudych włosów.

Uczeń Hufflepuffu

- Miło mi - rzekła patrząc na ludzi krążących po pokoju. Kiedy Emma wspomniała o zmęczeniu znów machnęła ręką.
- Małe problemy z pierwszoroczniakami - szepnęła pokazując jej całą mokrą, teraz już bezużyteczną książkę. Nie chciało jej się teraz iść na poszukiwania dziewczynki, postanowiła złapać ją przy następnej okazji.
-Działają mi na nerwy - dodała krzywiąc się.

Pokiwała ze zrozumieniem ggłową.
- Mi również. - uśmiechnęła się.
Schowała podręcznik do torby i spojrzała na Puchonkę. Miała nadzieję, że będzie to ciekawa rozmowa.

Uczeń Hufflepuffu

Odgarnęła włosy do tyłu.
- To było okropne ! - wykrzyknęła - Stałam sobie na dziedzińcu, a tu jakaś mała ślizgonka biegnie i wrzuciła moją biedną książkę do kałuży ! - opowiedziała. Oh, jak ona nie lubiła takiego zachowania. Zawsze książki były dla niej cennym przedmiotem to też nie mogła się z tym pogodzić.
- Będę musiała się wybrać na zakupy, żeby kupić sobie książkę do zielarstwa !

Otworzyła szeroko oczy. Nienawidziła niszczenia książek, a także innych przedmiotów. Zaraz potem jednak na jej twarzy zagościł uśmiech.
- A więc chodzisz na zielarstwo, tak jak ja - powiedziała wesoło.

Uczeń Hufflepuffu

Uśmiechnęła się do niej nieznacznie.
- Tak, na razie jednak nie było mnie na pierwszej lekcji - odparła łapiąc się za bolącą nogę.Rozejrzała się po pokoju, nikogo prawie już nie było, zdziwiło ją, że w tak krótkim czasie wszyscy zdąrzyli wyjść.
- Na następnej będę - zapewniła - chodzisz jeszcze na jakieś lekcje ?

Emma uśmiechnęła się.
- Nie martw się, niewiele straciłaś. Ja byłam. Tylko pisaliśmy - wzruszyła ramionami.
Słysząc kolejne pytanie, skinęła głową.
- Elisksiry, transmutacja, OPCM, zaklęcia, wróżbiarstwo no i zielarstwo. Wiem, że to dużo, ale jakoś daje radę - uśmiechnęła się pod nosem.
Sama nie wiedziała, jak. Czasem musiała nadrabiać po nocach, ale jakoś szło.

Uczeń Gryffindoru

Weszłam do pokoju wspólnego, pierwsze co zrobiłam to rozejrzenie się. Nie było żadnych gryfonów, zobaczyłam tylko dwie dziewczyny które znałam mniej więcej z widzenia. Postanowiłam do nich podejść i zagadać.
- Hej, Co tam? - zapytałam i uśmiechnęłam się- O czym gadacie?
Miałam nadzieje że nie będą obrażone że podeszłam tak bez uprzedzenia, ale nie miałam ochoty spędzać całego dnia sama.

Emma zauważyła dziewczynę, którą znała tylko z widzenia.
- Cześć - przywitała sie z nią.
Po chwili usłyszała jej pytanie.
- Teraz gadamy o przedmiotach, na które chodzimy, a przedtem o działających na nerwy pierwszoroczniakach. - wytłumaczyła z uśmiechem.
Zerknęła na Christine, po czym ponownie odwróciła głowę w kierunku nieznajomej.
- Może usiądziesz? - zaproponowała, wskazując na wolne miejsce po swojej lewej stronie.

Uczeń Gryffindoru

Jej przechadzka skończyła się tutaj. Weszła do środka z książką w ręku.
Tak samo jak w pokoju gryfonów, przebywało tu kilka osób. Ale Blair usiadła na fotelu i ponownie zaczęła czytać podręcznik.

Uczeń Hufflepuffu

Weszła do salonu Wspólnego. Maiała na sobie brązowe spodenki, pod którymi były zielone rajstopy, koloru opaski na włosach i pomarańczową, szeroką bluzkę z kilkoma grubymi naszyjnikami. Rozejrzała się dookoła w poszukiwaniu przyjaznej twarzy. Po chwili usiadła naprzeciwko gryfonki czytającej książkę.
- Hej- powiedziała całując ją w policzek i otwierając szeroko oczy.