Klasa Mugoloznastwa

Prefekt Hufflepuffu

- Mugole nie znają magii. Tylko udają, ze umieją. Ich ulubionymi zaklęciami są: Abrakadabra i Hokus-Pokus. Zazwyczaj podczas mówienia tych słów Ci, co im pomagają, robią za nich wszystko. 'Magik' czyli iluzjonista ma za zadanie odwrócić uwagę widzów od tego, co dzieje się nie jego ręką.

- Dokładnie Rose dostajesz 5 punktów. Iluzjoniście zarabiają tak na życie, mugoli bawi taki rodzaj rozrywki. Bell to pudełko jest duże, chociaż sztylety które wbija się w pudło nie trafia w mugola. Jest ona tak umieszczona aby to ją ominęło lub znajdują jakiś bardziej skomplikowany sposób aby uniknąć katastrofy.

- Ciekawe są złudzenia optyczne. Tarcza, otoczona punktami. W środku jest krzyżyk. Jeśli długo się na niego patrzy, to punkty znikają. - powiedziała po chwili. Rozejrzała się po klasie.

Uczeń Ravenclawu

- Mugole wierzą, że to magia? Tworzą coś, żeby oszukiwać siebie nawzajem? Nie mają innych rozrywek? Jak mogą cieszyć się czymś, czego nie rozumieją...- Vivien nie była pewna czy zrozumie kiedyś dziwactwa mugoli. Rzeczy, które robiły były naprawdę bezsensowne.

Prefekt Hufflepuffu

- Mi się najbardziej podoba, kiedy jest magik. I najlepiej, kiedy to wszystko jest prawdziwe. Nie na monitorze, ani ekranie. Wtedy bardzo łatwo mogą nas zwieść. Na przykład w komputerze, zanim wstawi się to do internetu, aby było dostępne dla wszystkich, można kilkakrotnie ingerować w prawdziwość obrazu. Wreszcie ze sztuczki zostaje coś, co zostało zrobione graficznie - wypowiedziała się.
- Mugole wiedzą, ze iluzjonista nie czaruje, ale oszukuje. Po to jest. Ale niektórzy i tak, i tak boją się, że niektóre sztuczki może nie wyjść i asystentce, osoba pomagająca magikowi w iluzjach, może coś się jej stać.

- Właśnie. Wiedzą, że to tylko iluzja, ale pojawia się taka niepewność. Myślę, że oni chodzą na takie pokazy, by dostać dawkę adrenaliny. Nie do końca to rozumiem, ale możliwe, że tak jest. - dodała.

Prefekt Naczelny

- Ale to jest be sensu... Po co mugole oszukują sami siebie? Co to w ogóle jest za rozrywka kiedy każdy i tak wie, że to się nie dzieje naprawdę...?
Była trochę zawiedziona. Niby wiedziała, że mugole to mugole i na magii się nie znają, ale żeby wymyślać taką jej marną imitację?

Uczeń Slytherinu

Spojrzał na jakąś blondynkę, której na pewno nie znał. Wywrócił oczami słysząc jej słowa, zapisał coś drobnym pismem. Zaczynało mu się nudzić… usiadł wygodniej i oparł się plecami o ścianę. Liczył na coś bardziej użytecznego niż iluzja, przecież niewielka ilość mugoli zajmowała się tym… tak mu się wydawało. A może się mylił?
- Czyli jest to forma rozrywki? Ale po co? – odezwał się w końcu.
- Przecież chyba zdają sobie sprawę, że nie jest to prawdą? Skoro zdają sobie sprawę z tego, że iluzjonista oszukuje to po co taka zabawa?
Oparł się wygodniej na łokciach.
- Adrenalina? Głupstwo – skomentował cicho słowa gryfonki.

Prefekt Hufflepuffu

- W ich świecie wszystko z czasem się nudzi. Dla nas internet, komputer, telewizor jest czymś niezwykłym. Dla nich natomiast to coś pospolitego. Wszystko co nowe jest ciekawe. Oni tez tak sądzą. Gdybyśmy przyprowadzili tu mugola, on byłby na naszych lekcjach, widział nasze rzeczy, które dla nas są czymś normalnym, uznałby to za coś ciekawego. Jak każdy człowiek. Natura nas wszystkich jest taka sama. Ciągnie nas do wszystkiego, co jest niezwykłe - powiedziała.
Lubiła opowiadać o mugolach. Profesor miała rację. Powinna zostać nauczycielką. Zobaczy jeszcze... Ma trzy lata na wybór. Spojrzała na nauczycielkę, która jak na razie nie komentowała ich wypowiedzi.
- A Ty, nie chciałbyś zobaczyć iluzji? Nie ciągnie Cię do tego? Ani odrobinę? - spytała ślizgona, który raczył się odezwać. - Dla nas adrenaliną są pojedynki, w których może się wszystko zdarzyć. To samo jest z iluzją. Tylko magik wie, co się wydarzy. Widownia może się tylko domyślać.

- Może mają w tym jakąś swoją pokrętną logikę. My mamy magię na co dzień, więc nas ich imitacja tylko śmieszy. Może oni po prostu chcą uważać się za czarodziejów. Podświadomie wiedzą, że to tylko iluzja, ale wmawiają sobie, że to prawda, by poczuć się lepszym. Ich rozrywka pewnie jest na niższym poziomie niż w świecie magii. Oni o czarodziejach czytają tylko w książkach i marzę, że kiedyś się obudzą z różdżką w dłoni i zmienią cały świat. - powiedziała.
- Mugole doceniają pomysłowość magika. Tu nie chodzi o to, czy w to wierzą czy nie. Sami nie wiedzą jak do tego dojść, więc ich to interesuje. - dodała po chwili.

- Mugole szukają coraz to nowszych form rozrywki. Mimo iż wiedzą, że jest to oszustwo, uwielbiają zagadki. Iluzja jest to jedna z tych rzeczy których nie umieją objąć rozumem, dlatego też tak ich to fascynuje. Doszukują się sposobu, jakimi iluzjonita się posługuje.

Uczeń Ravenclawu

- A więc mugole to tacy mali odkrywcy- skomentowała słowa wszystkich tłumaczących uśmiechając się lekko ironicznie i zapisując słowa nauczycielki.
- Pokaże nam pani jakąś iluzję mugloską?

Uczeń Slytherinu

Ponownie spojrzał na blondynkę, nudziło go jej gadanie opadł na krzesło i nie zwracając na nikogo uwagi. Przejechał piórem po całej długości pergaminu.
Zerknął na zegarek czekając niecierpliwie na koniec lekcji. Nie dowiedział się dzisiaj nic co by go interesowało, westchnął cicho i spojrzał z utęsknieniem na drzwi. Darował sobie wyjście z zajęć w środku lekcji.
- Czyli to wszystko po to aby mogli wpaść na genialny pomysł jak to się dzieje? – spytał nie rozumiejąc już nic. Dopóki czytał o tym mógł sobie to jakoś poukładać, ale teraz nie wiedział w tym sensu i logiki.
- Ktoś coś wymyśla a inni siedzą i myślą na jakiej zasadzie co działa?
O to w tym chodzi?

- Niestety iluzjonistką nie jestem, ale mam kilka obrazków, które mimo iż znajdują się na kartce, sprawiają wrażenie jakby się poruszały. Jest to niestety najzwyklejsze złudzenie optyczne, nie porównalne z iluzją mugolską. - Westchnęła i podała Vivien kilka kartek. -Potem podaj dalej.
- Mniej więcej o to. - Potwierdziła jego słowa i uśmiechnęła się ironicznie. - Mugole wręcz to uwielbiają.

Podparła się wygodniej łokciami o ławkę. Ożywiła się, słysząc pytanie zadane przez Viv. Chętnie zobaczyłaby mugolską iluzję. W klasie wygląda to inaczej niż z pewnej odległości na pokazie.