Forum www.czarodzieje.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<   H / / /   ~   Sowiarnia
Nathaniel Flynn
PostWysłany: Sob 17:27, 29 Maj 2010 
Uczeń Gryffindoru

Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rodowity Londyńczyk :))


Lubił ciszę ,lubił myśleć i marzyć. Lubił nic nie robić ,tylko leniuchować i siedzieć ,bądź stać ,czy kąpać się w wannie ,czytając książkę. Nie lubił zaś ciszy... gdy przebywa z kimś w tym samym pomieszczeniu ,ponieważ automatycznie oskarża się o to ,że jest nudny i nie może znaleźć tematu do rozmowy... To właśnie jedna z jego wad ,która zawsze irytuje jego przyjaciół. Można pomyśleć ,że po prostu próbuje być szlachetny ,ale nigdy nie był ,nie jest i nie będzie.
Teraz właśnie nastąpiła tego typu cisza i ku jego zgryzocie dużo czasu minęło nim dziewczyna łaskawie odpowiedziała. Ucieszył się zaś ,ponieważ zaraz do niego podeszła z wyciągniętą ręką. Przynajmniej nie ma doczynienia z sadystką.
- Miło mi Cię poznać
Bąknął siląc się na wyrafinowanie i klasę ,lecz bezskutecznie.
- To niestety w tej kwesti się nie zgadzamy. Ja uwielbiam robić bezsensowne rzeczy ,byleby mieć świadomość ,że nie daję się rytunie ,czy prozaiczności. Jestem silniejszy od tak błahych odczuć. A ty wolisz za to gnić w miejscu i zapuszczać korzenie ?
Spytał spode łba ,unosząc brew.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nathaniel Flynn dnia Sob 17:28, 29 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ann Brown
PostWysłany: Sob 17:37, 29 Maj 2010 
Uczeń Ravenclawu

Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


Podniosła jedną brew do góry ze zdziwienia.
- Wole określenie leniwa - właściwie nie wiedziała czemu odpowiedziała akurat w ten sposób. Owe stwierdzenie nie było prawdziwe. Robiła różne rzeczy, mniej lub bardziej przydatne, ale wdrapywanie się na sam szczyt wierzy astronomicznej? Czasem zdawało jej się że w swoim dziwactwie nie jest osamotniona. Chłopak mówił dużo, a jego słowa jakby nie były dla niej przeznaczone.
- Niestety chyba jednak zgadzamy się w tej kwestii - odparła cały czas czując chłód bijący od ściany. - Lubie po prostu robić nieco inne rzeczy. Chyba - uśmiechnęła się niezdarnie.
Zdawało jej się że mówiła głupoty. Tak, to nie było nic sensownego, chyba przyłapał ją w tej szczególnej chwili słabości, kiedy była po prostu zmęczona i znużona codzienną pogonią za... życiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bell Rodwick
PostWysłany: Sob 20:44, 29 Maj 2010 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon


- Też mam taką nadzieję - mruknęła i wzięła od siostry przedmioty do napisania listu. Rozejrzała się po pomieszczeniu, szukając jakiegoś przyzwoitego miejsca gdzie mogłaby przysiąść, albo chociaż położyć pergamin i napisać list. Nic z tego, wszystko było w odchodach sów, zupełnie jakby nikt tu nie sprzątał.
Wyszczerzyła się, uświadamiając jednocześnie, że pomysł na który właśnie wpadła, raczej nie przypadnie Effie od gustu. Ale co ona będzie się tym martwiła? Podeszła do niej, położyła pergamin "na" jej plecach i zaczęła pisać, zupełnie nie zwracając uwagi na ludzi którzy właśnie weszli do sowiarnii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel Flynn
PostWysłany: Nie 17:30, 30 Maj 2010 
Uczeń Gryffindoru

Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rodowity Londyńczyk :))


Chłopak parsknął śmiechem.
- Można to powiedzieć i tak.
Spojrzał na nią figlarnie ,ciekaw czy zawsze jest taka poważna i znużona jak teraz. Odwrócił twarz w bok ,podziwiając bardzo ciekawy i niesforny wzorzec na ścianie ,obiecując sobie w duchu ,że gdy kiedyś uda mu się być tutaj samotnie ,zbada niesamowitą fakturę i dotykiem.
- Cóż ,nie powiem ,że gadasz od rzeczy... ,ale mimo wszystko tak jest.
Mimowolnie uśmiechnął się wesoło i jednym podskokiem wyprostował tułów ,stawiając na dwóch nogach.
Dostrzegł ,że prócz znajomej z widzenia blondynki w głębi majaczyło się jeszcze kilka sylwetek.
Sylwetki okazały się bliżej niż sądził i nie mając wiele do stracenia ,najwyżej poczucie własnej wartości ,uśmiechnął się do rudej dziewczyny.
- Cześć.
Przywitał się niepewnie ,mając nadzieję ,że nie przeszkodził im zbytnio w rozmowie.
- Widziałem Was już kiedyś i zawsze chciałem poznać. Jestem Nathaniel. Nathaniel Flynn.
Paplał niepewnie wbijając wzrok w podłogię. Był zupełnie zbity z tropu ,ponieważ jak na gwizdek ,wszystkie twarze zwróciły się w jego stronę. Gdyby jeszcze miał do powiedzenia coś mniej żałosnego! A jak dziewczyny po prostu go spławią?! Uśmiechnął się niepewnie do nowo poznanej brunetki ,modląc się w duchu ,by jak najszybciej odpowiedziała i przerwała tę krępującą jego ruchy ciszę.

PRZECINEK SPACJA, nie odwrotnie!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nathaniel Flynn dnia Nie 18:58, 30 Maj 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ann Brown
PostWysłany: Nie 18:06, 30 Maj 2010 
Uczeń Ravenclawu

Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


W sowiarni zaczął robić się tłok, a ona nie miała ochoty na grupowe pogawędki. Kiwnęła do rudowłosej dziewczyny, w ten o to sposób się z nią witając. Chłopak chyba lubił być w centrum zainteresowania i wyśmienicie mu to wychodziło. Ściągnęła okulary. Nie były jej już potrzebne, przynajmniej narazię. Miała niewielką wadę wzroku, więc nie nosiła ich przez cały czas. Uśmiechnęła się słysząc ponownie głos chłopaka.
- A ja jestem Ann. Chyba nie miałyśmy się jeszcze przyjemności poznać - stwierdziła patrząc w kierunku dziewczyny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bell Rodwick
PostWysłany: Nie 19:15, 30 Maj 2010 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon


Skończyła pisać list, miała nadzieję, że jej mama da się przekonać i odpowie na wszystkie pytania które zadała. Podpisała się się na końcu i zwinęła pergamin w wąski rulonik.
- Cześć - rzuciła w stronę Gryfona, gdy ten się do niej odezwał. Przeszła obok niego, szukała sowy która według jej oceny sprostałaby zadaniu zaniesienia listu do Hillingdon. - Serio? - wyszczerzyła się i obróciła do chłopaka, słysząc jego słowa. I niech jej teraz Viv powie, że nie jest sławna! - Co jest we mnie takiego ciekawego?
- Chyba nie - przytaknęła Krukonce. - Bell jestem.
Powróciła do szukania sowy. W końcu znalazła odpowiednią. Przywiązała list do nóżki i kazała lecieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ann Brown
PostWysłany: Nie 19:28, 30 Maj 2010 
Uczeń Ravenclawu

Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


Ann uśmiechnęła się szeroko słysząc pytanie dziewczyny. "Co jest we mnie takiego ciekawego?" Jej wzrok przyciągały płomiennie rude włosy. Był to bardzo interesujący szczegół, ale żeby tak od razu coś więcej. Nie, raczej nie.
- Ciesze się że mogę poznać tak interesującą osobistość - zażartowała nie chcąc bynajmniej jej obrazić. - Przykro mi, ale znam cię tylko z korytarza szkolnego - uśmiechnęła się do chłopaka. - W przeciwieństwie do Flynna.
Osobiście była ciekawa odpowiedzi chłopaka. Co go do niej tak ciągnęło? Co było w niej tak niezwykłego?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel Flynn
PostWysłany: Nie 20:49, 30 Maj 2010 
Uczeń Gryffindoru

Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rodowity Londyńczyk :))


Ponownie przykuł wzrok do wyjątkowego wzorca na umieszczonego ścianie wdzięczny Ann, że przerwała tę ciszę.
Nim odpowiedział na pytanie rudowłosej dziewczyny zastanowił się. Z początku trochę speszyło go to mało skromne pytanie, ale jej otwarty sposób bycia natychmiastowo wchłonął jego sympatię.
- Wyjątkowego? Pomyślmy... - przyjrzał się Krukonce sceptycznie - W tej szkole aż 50% uczniów stanowią posągowe blondynki, 20% posągowe brunetki, a resztę mężczyźni i te oryginalniejsze. Nie powiem że narzekam na taki układ, ale te piękności zaczynają już trochę szczypać w oczy. Ty jako rudzielec stanowisz ów intrygującą mniejszość.
Monolog ciągnął powoli, a każde słowo wpierw przemyślał. Gdy skończył wyszczerzył zęby w uśmiechu. Zerknął na dziewczynę stojącą obok rudowłosej Krukonki i uśmiechnął się do niej niewinnie. Zagwizdał jakąś bliżej nieokreśloną melodię i wbił wzrok w sufit, jakoby intensywnie czegoś się w nim doszukując. W prawdzie zaś, po prostu czekał aż ktoś ponownie rozerwie ciszę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nathaniel Flynn dnia Nie 20:54, 30 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bell Rodwick
PostWysłany: Nie 21:04, 30 Maj 2010 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon


Włosy! A już myślała, że rzeczywiście jest wyjątkowa... z innego względu niż kolor włosów. Chociażby dlatego, że jest prefektem i to do tego naczelnym.
Przeczesała ręką pomarańczowe kosmyki. Nie żeby ich nie lubiła...
- Sugerujesz, że nie jestem ładna? - uniosła brwi z rozbawieniem. Oczywiście, domyślała się co chłopak ma na myśli ale nie musiała od razu mu tego uświadamiać.
- To jest Effie, moja siostra - przedstawiła blondynkę, widząc że Nath się na nią patrzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effie Fontaine
PostWysłany: Nie 21:33, 30 Maj 2010 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset


Odgarnęła swoje długie włosy, gdy siostra pisała na jej plecach. Wszak, najważniejsze było, aby szybko wysłać list. Kiedy skończyła jeszcze spojrzała jak Bell przywiązuje pergamin sowie, a ta po chwili z nim odlatuje. Zastanawiało ją tylko, kiedy nadejdzie odpowiedź. Następnie swymi zielonymi oczyma spojrzała na osoby będące również w sowiarnii.
- Cześć, Effie Fontaine - przedstawiła się, gdy usłyszała, że pozostali to uczynili. Owej dwójki nie znała, ani nie przypominała sobie, aby wcześniej się spotkali. Do jej głowy znów powróciły myśli na temat sprawy z pucharem i to czy w bibliotece w ogóle coś znajdą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel Flynn
PostWysłany: Nie 21:38, 30 Maj 2010 
Uczeń Gryffindoru

Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rodowity Londyńczyk :))


Uśmiechnął się do dziewczyny przepraszająco. Zauważył, że Bell mimo wszystko okazała się rozbawiona i odetchnął z ulgą. Już myślał, że popełnił 294 gafę, dnia 30 maja 2010 roku.
- Nie potrafię tego po prostu... logicznie wyjaśnić. No cóż, przynajmniej próbuję, ale proszę tego nie komentować.
Stwierdził tonem, który całkowicie nie pasował do jego aparycji. Ponownie zerknął z ukosa na Krukunkę, chcąc konkretnie dowiedzieć się, czy rzeczywiście jej nie uraził. Często ludzie śmieją się gdy ktoś ich obrazi, by pokazać tym samym, że olewają jego zdanie... a w jego jedenastoletnim życiu nie nauczył jeszcze do końca rozróżniać takich szczegółów.
- Miło mi Cię poznać. Nath.
Bąknął, a niepewny uśmiech zaczął już sobie budować wygodną siedzibę w kącikach jego ust.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nathaniel Flynn dnia Nie 21:40, 30 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bell Rodwick
PostWysłany: Nie 23:19, 30 Maj 2010 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon


Teraz to już naprawdę nie rozumiała o co mu chodzi. Uśmiechnęła się tylko.
- To próbuj dalej, może w końcu się uda - zapewniła chłopaka.
Rzuciła okiem za okno, chcąc się upewnić, że sowa którą wysłała nie sadła na ziemię już na początku, ale jeszcze co dziwniejszego. Wiadomo, jak na czymś zależy często nie wychodzi.
- Eff, chodźmy do biblioteki. Miałyśmy poszukać informacji o tym... Wolffie. Jak miał na imię? Edward?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hayley Splend
PostWysłany: Pią 20:42, 18 Cze 2010 
Uczeń Gryffindoru

Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 1098
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Hayley chwyciła czarny żakiet z rękawami zawiniętymi do łokci i wyszła z dormitorium, kierując się w stronę sowiarnia. Dawno nei odiwedzała swojego miejsca, do którego zwykle chodziła w chwilach melancholii, złości, smutku, lub po prostu nudy. Nabazgrała szybka notatkę, zwinęła ją w rulonik i opuściła zamek. Szybko przebiegła przez błonia, jeszcze biegiem pokonała schody do wieży, tak więc gdy była już na górze, oddech miała nierówny i urywany. Przymknąła oczy i oparła sie o ścianę, by się uspokoić. Po jakiejś minucie podeszła do najbliższej sowy - ogromnej płomykówki - i przywiązała jej liścik do nóżki. Wypuściła sowe i wygladała przez okno, obserwując jej lot.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 26 z 26
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26
Forum www.czarodzieje.fora.pl Strona Główna  ~  H / / /

Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03