Forum www.czarodzieje.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<   L / / /   ~   Magiczna Menażeria
Effie Fontaine
PostWysłany: Śro 21:48, 07 Paź 2009 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset


W tym małym i dusznym sklepie można kupić wszelakie magiczne zwierzaki. Od pięknych śnieżnych sów, poprzez ropuchy, a skończywszy na kotach. W asortymencie jest tu także pokarm dla różnych zwierząt, oraz wszelakie odżywki i klatki.

Pokarm dla zwierząt - 2s 1k
Dowolna żaba - 6g 0s 1k
Dowolny szczur - 7g 1s 0k
Klatka dla wybranego zwierzaka - 7g 7s 20k
Dowolny królik - 10g 1s 0k
Dowolna papuga - 16g 0s 0k
Dowolny rodzaj kota - 17g 14s 20k
Dowolny kruk - 18g 6s 13k
Dowolny gatunek sowy - 21g 12s 4k
Dowolny kameleon - 37g 14s 0k
Dowolny gatunek węża - 41g 4s 1k


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Effie Fontaine dnia Czw 14:29, 26 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melanie Victor
PostWysłany: Czw 13:35, 12 Lis 2009 


Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Melanie postanowiła kupić sobie zwierzę. Wiedziała, że gdy przyjedzie z nim do domu na wakacje matka będzie wściekła, a dziadkowie rzucą się na nowego podopiecznego wnuczki zagłaskają go na śmierć. Najpierw podeszła do żab. ,,Nie no, przecież to nie jest ani ładne, ani szybkie, ani mądre. Po prostu ohyda.'' Podobnie było ze szczurami i wężami. Mel wahała się przy kameleonach, ale i one poszły w odstawkę. Zostały króliki, papugi, sowy i koty. Nie chciała mieć ptaka, wolała szkolne sowy, a skrzeku papugi po prostu by nie wytrzymała. Jak kiedyś stwierdziła matka dziewczyny królik wszędzie zostawia te swoje bobki, a kot przynajmniej myszy upoluje. Tak wiec kot. Tylko jaki? Sklep był ogromny. W końcu zaważyła śliczną kotkę. Zaciekawiona spytała sprzedawcę jaka to asa.
- Rosyjski Niebieski.- odparła szybko i wrócił do jakiejś papierkowej roboty. Kotka była młoda, miała jasnozielone oczy. Była szaro-niebieska. Melanie wzięła ja na ręce, a kotka zamruczała wesoło.
- O jaka słodka.- Razem wzięły jeszcze pokarm. Melanie nie brała żadnej klatki. Urządzi jej jakieś miejsce do spania,a za swoją potrzebą kotka będzie wychodziła na dwór. Zadowolona Mel wyszła z nową pociechą zaczęła zastanawiać się nad jej imieniem.

[ Wygląd: [link widoczny dla zalogowanych] ]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Melanie Victor dnia Czw 13:38, 12 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effie Fontaine
PostWysłany: Pią 2:06, 13 Lis 2009 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset


Gdy autobus gwałtownie się zatrzymał Effie wysiadła na Londyńską ulicę. Pierwsze co ją uderzyło to unoszący się w powietrzu zapach spalin, mruknęła coś pod nosem na temat mugolskich pojazdów i ruszyła w stronę Dziurawego Kotła. Weszła do jak zwykle zatłoczonego pubu i nawet nie spoglądając na ludzi w koło, ruszyła na zaplecze, skąd przeszła na ulicę Pokątną. Powoli przemierzała ją spoglądając na wystawy. W końcu dotarła do sklepu który ją interesował, zdecydowanie popchnęła drzwi do Magicznej Menażerii. W środku dobiegł ją zapach rozchodzący się z klatek sów. Odwróciła się więc od ptaków i ruszyła dalej spoglądając na inne zwierzęta w sklepie. Zatrzymała się na moment przy kotach i poobserwowała je przez chwilę. W końcu zawróciła i ruszyła tam gdzie były różne terraria. Tam też dojrzała kameleony z dużym zainteresowaniem spoglądała na nie. Jednak do momentu, aż coś jasno zielonego dostrzegła kątem oka. Spojrzała, a tam dostrzegła najbardziej niezwykłego węża jakiego dotychczas widziała. Na nic nie czekając podeszła do sprzedawcy. Zakupiła tego też węża, pokarm, czyli trochę stworzonek no i coś w czym będzie mogła go później trzymać, nie chciała w końcu aby zwierzak jej uciekł. Gdy sprzedawca podał jej węża przez chwilę się mu przyglądała z zafascynowaniem.
- Witaj Sarpedon - powiedziała do węża, bowiem od dawna już wiedziała jak go nazwie. Wsadziła go do specjalnej klatki i opuściła sklep. Idąc, z kieszeni wyciągnęła trochę mugolskich pieniędzy, i gdy już opuściła Pokątną kupiła jeszcze zapas papierosów. Skierowała się na tyły jakiegoś budynku i machnęła różdżką. Ponownie wsiadła do Błędnego Rycerza i udała się z powrotem do szkoły.

[Wygląd: [link widoczny dla zalogowanych] ]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Effie Fontaine dnia Pią 12:19, 13 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassie Lancaster
PostWysłany: Nie 23:42, 15 Lis 2009 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Czując lekkie szarpnięcie w okolicy brzucha, wylądowali przed sklepem. Cass znając jej szczęście jak zwykle wywaliła się przy "ostrożnym" teleportowaniu się. Jęknęła niezadowolona, czując jak monety obiły nieco jej biodro.
- To chyba tu - rzekła do Willa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Blaces
PostWysłany: Pon 20:06, 16 Lis 2009 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia


Zdziwił mnie trochę fakt, że zaraz po wylądowaniu, Cassie się wywróciła. Powstrzymując chęć zaśmiania się, pomogłem jej wstać, po czym rozejrzałem się. Chyba byliśmy na miejscu.
- Więc jesteśmy na miejscu? - zapytałem. Dla odmiany wyciągnąłem z kieszeni paczkę papierosów i wsadziłem sobie jednego do ust, podsuwając paczkę dziewczynie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassie Lancaster
PostWysłany: Pon 20:17, 16 Lis 2009 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Złapała dłoń Willa i wstała w mokrego chodnika, dziękując chłopakowi cicho. Spojrzała na wystawę. Po lewej można było zaobserwować sowy, wszelkiego rodzaju oraz gatunku. Cass czuła jakby jedna z nich nieco rudawego koloru patrzyła na nią, próbując namówić do kupna. Jednak odwróciła od niej wzrok, spoglądając na prawą stronę. Koty ocierały się o szybę, otwierając leciutko mordkę.
- A to ja myślałam, że za dużo palę - prychnęła ze śmiechem (lol) i popchnęła drzwi sklepu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Blaces
PostWysłany: Pon 20:34, 16 Lis 2009 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia


- Widać nie tylko. - mruknąłem, odpalając papierosa i zaciągając się. Jeszcze bardziej od wywrócenia się Cass, zdziwiło mnie to, że sklep był czynny mimo stosunkowo późnej pory. O tej godzinie, nikt już się nie zagłębiał w okolice Pokątnej w poszukiwaniu zwierzaków. Wchodząc do środka, zerknąłem na wystawę. Te wszystkie urocze króliczki, kotki i inne małe, puchate i bezbronne zwierzątka napawały mnie lekkim niesmakiem, przechodzącym w obrzydzenie, którego nie mogłem powstrzymać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassie Lancaster
PostWysłany: Pon 20:41, 16 Lis 2009 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Weszła do sklepu, robiąc obrót wokół własej osi. Podeszła do lady, przy której nikt nie stał. Stuknęła cicho paznokciami w jej blat i spojrzała na wystawę. Dłonią natrafiła na dzwoneczek, którzy przycisnęła. Obrzydliwy dźwięk spowodował, że skrzywiła się nieco. Jakiś mężczyzna wyszedł zaspany za kotary, ocierajać dłonie o swój fartuch. Wyglądał na góra 50 lat. Posiadał długą, już siwą brodę.
- Dobry wieczór - rzekła cicho, zastanawiajac się, czy przypadkiem nie powiedzieć dobranoc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Blaces
PostWysłany: Pon 20:51, 16 Lis 2009 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia


Spojrzałem na mężczyznę. Nie wyglądał jak stereotypowy właściciel sklepu. W najlepszej formie chyba też nie był. Przywitałem go skinieniem głowy, chociaż był tak śpiący, że nie jestem pewny, czy mnie w ogóle dostrzegł. Nie mówiąc już o obłoku dymu, który wypuściłem ustami, czekając na rozwój sytuacji.
- Chcesz się po prostu rozejrzeć? - zapytałem, ignorując faceta, który prawie zasypiał na stojąco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth Slim
PostWysłany: Pon 22:40, 16 Lis 2009 


Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


Lizzy wylądowała przed sklepem, klnąc pod nosem ten rodzaj transportu, po czym z wymuszonym uśmiechem weszła do sklepu. Pomachała w stronę dwójki uczniów, których kojarzyła ze szkoły i rozejrzała się w celu znalezienia dla siebie jakiegoś zwierzaczka.
- W czymś pomóc? - Z zaplecza wyłoniła się nieszczerze uśmiechnięta ekspedientka. A więc była rzecz, która łączyła ją z Lizzy - obydwie szczerzyły zęby tylko po to, aby nie odstraszać ludzi.
-Szukam stworzenia, które lubi towarzystwo. Jednak nie potrzebuje go przesadnie często. Powinien lubić się tulić, ale bez przesady, nie może wiecznie czekać, aż ktoś go pogłaszcze. - Zawzięcie gestykulowała. - Nie może być upierdliwy, zbyt leniwy ani zbyt energiczny. Taki w sam raz. No i najlepiej by było, gdyby nie bałaganił. I nie gryzł. I jeśli jeszcze można, to niech nie hałasuje.
Wzięła głęboki oddech, ze zdziwieniem uznając, że nieco zmęczyła ją ta przemowa. Ekspedientka patrzyła na nią ze znudzeniem, prawdopodobnie przyjmując tutaj mnóstwo takich zamówień.
- Proponuję ci tego kota... Jest bezimienny, gdyż niedawno tu trafił, a mimo to najwyraźniej stracił nadzieję, że kiedykolwiek stąd wyjdzie. Nie miauczy, jest raczej znudzony.
Elizabeth spojrzała na czarną kulkę leżącego w rogu swojego legowiska, która nie wyrażała najmniejszego zainteresowania czymkolwiek.
- Niech będzie - Postanowiła, prosząc jeszcze o dwie paczki pokarmu.
Kociak ledwo otworzył żółte, przerażone oczy, kiedy kobieta podała go Lizzy. Dziewczyna podziękowała, zapłaciła i pospiesznie wyszła ze sklepu. Energicznie okręciła się w miejscu po czym zniknęła, razem ze swoimi zakupami.
[wygląd: [link widoczny dla zalogowanych] ]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elizabeth Slim dnia Pon 22:41, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassie Lancaster
PostWysłany: Wto 17:06, 17 Lis 2009 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Cass próbowała nawiązać z mężczyzną rozmowę. Mocno gestykulowała, mówiąc jakie chciałaby mieć zwierzę. Na pewno musiało należeć do towarzyskich oraz energicznych. Czasem mogłoby się przytulić i pospać, zwłaszcza gdy jest zajęta. Musi być oryginalny i zaskakujący. Mężczyzna skinął głową, mówiąć:
- Jak sobie coś panienka wybierze, niech zadzwoni. - i zniknął za kotarą. Cass wzruszyła ramionami, podchodząć do Willa - Na razie tak. Jak coś wpadnie mi w oko, to kupię. Mówiłeś o kocie brytyjskim... Widzisz gdzieś takiego? - zaczęła się przechadzać wzdłuż przeróżnych zwierząt. Zawiesiła oko na terrariach, lecz nie widząc gatunku, który chciała kupić, spojrzała ponownie na Willa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Blaces
PostWysłany: Pią 20:40, 20 Lis 2009 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia


Rozejrzałem się uważnie po sklepie. Był dosyć obszerny, może trochę zagracony, ale na pewno dobrze zaopatrzony. Ruszyłem wgłąb rozległej siatki regałów, klatek i terrariów. Przyspieszyłem, gdy moim oczom ukazał się kojec, z którego dobiegały dźwięki z pogranicza pisków i miauczenia. Pochyliłem się lekko nad barierką, nawet nie sprawdzając, czy Cassie też jest przy kociętach. Wszystkie kotki były małe i puchate, w najróżniejszych maściach i rasach. Niektóre mniejsze, niektóre większe. Nie zważając na protesty jednego z nich, schyliłem się i wyciągnąłem go poza kojec.
- Brytyjski krótkowłosy. Liliowy o błękitnych oczach. - powiedziałem, prezentując malucha. - Jeszcze bardzo młody. - dodałem, oglądając go. Dalej znajdował się trochę starszy i większy kot. - Ten już chyba nie jest krótkowłosy. Ale brytyjski. - wskazałem napuszonego kota w rogu. - Więc?

[wygląd kotów: 1 [link widoczny dla zalogowanych] i 2 [link widoczny dla zalogowanych] ]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez William Blaces dnia Pią 20:59, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassie Lancaster
PostWysłany: Pią 23:25, 20 Lis 2009 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Cass wodziła wzrokiem po zwierzakach w sklepie, aż w końcu ujrzała, że Will zniknął za regałem. Szybko ruszyła w jego kierunku. Włosy spadły jej delikatnie z kitki na ramiona. Unosząc lekko kosmyk, spojrzała na kociaka, którego trzymał Will.
- Na Merlina! Jaki on uroczy! Och... chyba go obudziliśmy... - "mała kulka" ziewnęła bez skrupółów. Podrapała go za uszkiem. Gdy Will wspomniał o drugim kocie, nieco starszym, skierowała wzork w tamtym kierunku. - Nie, ten jest lepszy. Spójrz, jaki uroczy i jak świetnie mruczy! Dobra, wiem, że tamten też świetnie mruczy - dodała, gdy ujrzała minę ślizgona - lecz ten ma jakiś wdzięk. Jak sądzisz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Blaces
PostWysłany: Nie 10:19, 22 Lis 2009 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia


Kotek zamruczał bardzo głośno i wyciągnął głowę w stronę Cass tak bardzo, że prawie ledwo go przytrzymałem, żeby nie spadł. Zaśmiałem się cicho.
- Taaak... coś w nim jest. - przyjrzałem się mu uważniej. - Ma lekkiego zeza, ale tak ma każdy mały kot, to minie. - dodałem. - Czyli podoba Ci się?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassie Lancaster
PostWysłany: Nie 11:01, 22 Lis 2009 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Cass ponownie podrapała kota za uchem, widząc jego wdzięczną odpowiedź.
- Tak, jest śliczny. Mówiłam, że masz nosa do zwierząt - pokazała mu język, wyjmując sakiewkę z pieniędzmi. Chwyciła karmę dla kociaka i postawiła ją na ladzie. Ponownie zadzwoniła dzwoneczkiem, czekając aż zaspany mężczyzna podejdzie do kasy.
- Poproszę tego kota - rzekła miłym głosem, zaczynając się zastanawiać nad imieniem dla kota. Muszę poradzić się Eff, świetnie dobiera imiona dla zwierząt. - oraz tę karmę, powinna pasować, prawda?
Mężczyzna się nic nie odezwał. Nabił cenę i pokazał na liczniku. Cass położyła odpowednią liczbę monet, dziękując mu cicho za nocną fatygę. Z kotem i karmą pod pachą, podeszła do Willa.
- Chciałam Ci podziękować.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cassie Lancaster dnia Pon 16:46, 23 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 12
Idź do strony 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Następny
Forum www.czarodzieje.fora.pl Strona Główna  ~  L / / /

Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03