Forum www.czarodzieje.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<   H / / /   ~   Chatka Gajowego
Vivien Davila
PostWysłany: Sob 23:39, 19 Gru 2009 
Uczeń Ravenclawu

Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Vivien przez chwilę patrzyła zaszokowana na Alexa. Ocknęła się dopiero kiedy papieros z powrotem wrócił do jej ręki. Nagle zmieszała się jakby zrobiła coś bardzo złego, a Alex ją na tym przyłapał. Zaciągnęła się jeszcze raz i wyrzuciła papierosa w śnieg.
- Ty jesteś wszędzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Karev
PostWysłany: Sob 23:44, 19 Gru 2009 


Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Prawie - uzupełnił jej odpowiedź i kiedy zauważył jej zmieszanie na twarzy uśmiechnął się kpiąco. Spojrzał jak wyrzuca papierosa po czym przeniósł wzrok na dziewczynę.
- Chyba jednak nie powiesz mi, że wpadanie na mnie nie jest przyjemnością?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivien Davila
PostWysłany: Sob 23:59, 19 Gru 2009 
Uczeń Ravenclawu

Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Wyjątkową przyjemnością- poprawiła go, przystępując z nogi na nogę. Zaczęła rozcierać ręce, pomimo grubych rękawiczek. Westchnęła
- Faktycznie, nie ma cię w pokoju wspólnym krukonów...- stwierdziła- Alex, nie musisz wciąż podkreślać, że wszystko związane z tobą jest cudowne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Karev
PostWysłany: Nie 0:06, 20 Gru 2009 


Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Spojrzał na nią rozbawiony.
- Podkreślać? Hmm nie zauważyłem - wzruszył ramionami i spojrzał na buty dziewczyny i pokręcił głową.
- Słyszałem, że Krukoni słyną z logicznego myślenia, jednak patrząc czasami na Ciebie mam wątpliwości co do tego. - powiedział szczerze i ruszył wolno w stronę zamku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivien Davila
PostWysłany: Nie 0:14, 20 Gru 2009 
Uczeń Ravenclawu

Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Vivien westchnęła. W sumie też z przyjemnością wróciłaby do ciepłego zamku, więc zaczęła iść za Alexem .
- Ależ rak, wciąż to robisz "Chyba jednak nie powiesz mi, że wpadanie na mnie nie jest przyjemnością?"- powiedziała Vivien, tonem chłopaka i również spojrzała na swoje buty.
- Chyba trafiłam do złego domu- stwierdziła- Jestem chyba straszną niezdarą... Całe szczęście, że przynajmniej zawsze mogę się dostać do pokoju wspólnego...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Karev
PostWysłany: Nie 0:18, 20 Gru 2009 


Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- To już można nazwać wyczynem - skomentował jej ostatnie zdanie ignorując jej wcześniejszą wypowiedź. - W końcu nie każdy bez problemu tam trafia - dodał złośliwie spoglądając w jej stronę. Nie miał jakoś dzisiaj ochoty na przepychanki słowne więc nic więcej nie dodał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivien Davila
PostWysłany: Nie 0:29, 20 Gru 2009 
Uczeń Ravenclawu

Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Vivien zorientowała się, że Alex nie wie w jaki sposób można się tam dostać i zapewne uważa, że wystarczy zwykłe hasło. W zasadzie nie miała zamiaru wyprowadzać go z błędu. Skrzywiła się lekko.
- Większość ślizgonów nie jest zbyt przyjemna, ale ty jesteś mistrzem w dogryzaniu mi. Mam wrażenie, że całą noc wymyślasz swoje cięte żarciki- powiedziała patrząc na Alex i poprawiając swoją wielką czapkę.
Vivien zmarzła. Jej nogi przypominały kostki lodu, a czapka wciąż opadała jej na oczy. Pociągnęła nosem.
- Spotkamy się jakoś później- powiedziała i pomachała mu. Pobiegła w stronę zamku, mając nadzieję, że w Wielkiej Sali wciąż siedzą obie dziewczyny.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vivien Davila dnia Nie 16:03, 20 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalind Wanderhood
PostWysłany: Śro 14:20, 23 Gru 2009 


Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Rosalind wyrwała się z zamyślenia. To wszystko przez ten mróz, już przestała myśleć logicznie i wpadała co chwilę w stan zawieszenia.
- Taaaa... - mruknęła w końcu, gdy nie przychodziło jej już nic innego do głowy. Jezusku, litości, przestań się ośmieszać! warknął podirytowany głosik w jej głowie. - To ja już pójdę. - stwierdziła w końcu, po czym skierowała się do zamku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anthony McAdams
PostWysłany: Czw 20:42, 21 Sty 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Spacerując po błoniach zobaczył z daleka chatkę gajowego, podszedł do niej i usiadł na schodach za nią. Spojrzał na śnieg i przejechał dłonią po ziemi nabierając go na dłoń. Nie myślał o czym ważnym pozwolił o tak luźnym skojarzeniom błąkać mu się po głowie. Biały puch kontrastował z jego pomalowanymi na czarno paznokciami, przez chwilę przyglądał się temu aby przenieść wzrok na niebo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette Joan Parker
PostWysłany: Czw 23:27, 21 Sty 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5


No i trafiła tutaj. Och, te egipskie ciemności zaczynały ją irytować. Juliette powoli kroczyła przed siebie. Jej oczom ukazała się interesująco wyglądająca chatka. Będzie miała jeszcze czas, by się przy niej dłużej zatrzymać.
Zerknęła w stronę szkoły i westchnęła cicho. Zaraz zacznie się niekończący się labirynt. Oparła się o drzewo, by choć trochę to opóźnić. I gdzie w takich chwilach znajdowała się jej gitara?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anthony McAdams
PostWysłany: Czw 23:41, 21 Sty 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


W świetle księżyca zauważył jakąś dziewczynę, nie poruszał się zbyt głośno. Chciał być teraz sam właśnie zaczął myśleć o tym co nie było dla niego przyjemne. Milion pytań krążyło mu w głowie doprowadzając go do szaleństwa. Zaczął zimnymi od śniegu dłońmi masować sobie skronie szukając w ten sposób jakiegoś ukojenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette Joan Parker
PostWysłany: Czw 23:45, 21 Sty 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5


Juliette mruknęła coś pod nosem. Była wściekła na skrzata, że zabrał jej walizkę. Zerknęła na zegarek, lecz nie przejęła się zbytnio dość późną godziną. Właściwie, nie wiedziała co czeka ją w zamku. Poza tym, nie miała ochoty wpaść na jakiegoś lunatykującego pierwszaka w pstrokatej piżamce.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Juliette Joan Parker dnia Czw 23:48, 21 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anthony McAdams
PostWysłany: Czw 23:51, 21 Sty 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Siedział jeszcze jakiś czas na śniegu, kiedy nie pomogło mu rozmasowanie skroni wstał nie zwracając uwagi na dziewczynę. Trochę zakręciło mu się w głowie jednak oparł się dłonią o chatkę i poszedł w kierunku szkoły. Uważając aby się nie poślizgnąć szybko przeszedł przez błonia i zniknął w sali wejściowej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette Joan Parker
PostWysłany: Czw 23:54, 21 Sty 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5


Juliette zamarła wpatrzona w jeden punkt. Miała serdecznie dość męczącej podróży, więc usiadła na ziemi. Westchnęła, zażenowana swoim stanem. Zauważyła skrzata domowego, który wyraźnie do niej machał. Wywróciła oczami i podeszła do niego.
- Tak? - spytała, siląc się na miły ton. Skrzat trzymał latarnię i ruszył w kierunku szkoły. Z pewnością miał być jej 'przewodnikiem'. Niechętnie ruszyła za nim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny Blake
PostWysłany: Wto 21:55, 09 Lut 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Destiny wyszła z Zamku i krążyła bez celu po błoniach. Wszędzie było pełno ludzi. Doszła do chatki gajowego. Przyjrzała isę jej uwaznie, mrużąc lekko oczy. Wyglądała co najmniej dziwnie, ale dziewczyna nie zwróviła na to najmniejszej uwagi i okrążyła ją kilka razy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 6 z 13
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 11, 12, 13  Następny
Forum www.czarodzieje.fora.pl Strona Główna  ~  H / / /

Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03