Forum www.czarodzieje.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<   H / / /   ~   Szczyt Wieży
Bell Rodwick
PostWysłany: Pon 19:11, 28 Gru 2009 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon


- Och, przepraszam. Następnym razem będę głośno oznajmiać swoje przybycie - zaśmiała się. - Tyle, że wtedy jeszcze spadłabyś z wieży... Co prowadziłoby do tego samego, nieprawdaż?
- U mnie wszystko jak najlepiej. Święta były, wprawdzie minęły... Ale raczej udane. No i śnieg ciągle jest, co mnie niezwykle cieszy. A ty... co robiłaś tutaj? - zapytała. Może to, że tu przyszła nie było dobrym pomysłem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassie Lancaster
PostWysłany: Pon 20:20, 28 Gru 2009 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Cass oparła się o barierkę.
- Och, cieszę się, że spełniłaś prawdziwe święta - mówiła radosnym tonem. Zapewne chciała ukryć, że dla niej coś takiego jak 'święta' po prostu nie istnieje. Uśmiechnęła się przyjaźnie - Tutaj? Sama doskonale wiesz, że zawsze jest coś do roboty. Można powiedzieć, że wałęsałam się po zamku i jego okolicach, choć dla niektórych może być to niezmiernie nudne. Co dostałaś pod - zawahała się. Wiedziała, że na owe święta dostaje się prezenty, lecz pod czym? Zapewne to było jakieś drzewko ozdobione bombkami oraz łańcuchami. Uśmiechnęła się nieco zakłopotana. - Drzewkiem? W sensie od Mikołaja, spełniły się Twoje marzenia dotyczące prezentów?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bell Rodwick
PostWysłany: Wto 22:39, 29 Gru 2009 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon


Niemal się nie roześmiała, gdy Cass powiedziała o "drzewku".
- Po choinką - poprawiła ją, uśmiechając się lekko. - Przede wszystkim słodycze. Jak co roku zresztą. Wiedzą, że uwielbiam czekoladę, białą szczególnie. Dostałam przede wszystkim właśnie czekoladową, miotłę naturalnych rozmiarów. Przyznam, ze jestem nieco zawiedziona, bo liczyłam na taką prawdziwą Błyskawicę. No i jeszcze takiego, hmm, pluszako - poduchę. Podobno jest można się dzięki niemu pozbyć stresu, ale jakoś w to nie wierzę. Ty pewnie, mimo, że zostałaś w Hogwarcie też coś dostałaś? Słyszałam, od innych, że skrzaty podrzucały im prezenty w nocy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassie Lancaster
PostWysłany: Czw 9:00, 31 Gru 2009 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Uśmiechnęła się do niej.
- Choinka, nie choinka, to samo drzewko, gdzie są prezenty. Czekoladową miotłę? Wow! Świetny prezent, dla tego smakosza jak Ty, zapewne musiałaś mieć odjazdową minę, uwieczniłaś chwilę dostania prezentu? - spytała zaciekawiona - Wiesz... Błyskawica jest fajna, ale ten prezent wydaje mi się oryginalniejszy, - dodała, spoglądając niekontrolowanie na widok z wieży. Mogłaby tu siedzieć godzinami... Cud, który stworzył Bóg. - Ach, tak, skrzaty dawały prezenty, również były to słodycze. Wiesz, Bell, ja nie obchodzę w ogóle świąt, więc nic nie dostałam. - wzruszyła ramionami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bell Rodwick
PostWysłany: Nie 11:54, 03 Sty 2010 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon


- Jednak prawdziwa byłaby myślę, bardziej i dłużej użyteczna - zaśmiała się. Właściwie to do końca przerwy już nic z niej nie zostało. Jedynie zdjęcia i wspomnienia.
- Ach, wiesz, nie żebym o tym wiedziała, bo prawdę mówiąc niemalże cię nie znam, ale mam dla ciebie takie małe coś... - wyjęła z torby starannie zapakowany prezent. W papier, oczywiście. Nie lubiła dawać czegokolwiek w torebce nawet jeśli rzecz w środku miała wyjątkowo skomplikowany kształt. No i w końcu od czego były zaklęcia?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassie Lancaster
PostWysłany: Nie 17:39, 03 Sty 2010 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Zaśmiała się.
- Jasne, że tak, ale smak czekolady jest bez cenny. - spojrzała nią z uśmiechem. Jak powiedziała o "małym czymś", niesamowicie się zdziwiła. Od razu rzuciło jej się w oczy, że papier jest zapakowany bardzo starannie. - Ale jak to? Z jakiej okazji? - spytała gubiąc się w słowach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bell Rodwick
PostWysłany: Pon 18:59, 04 Sty 2010 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon


Uśmiechnęła się, widząc reakcję Cass. Czyżby zapomniała?
- A gdyby tak... było bez okazji? - podsunęła jej jedną z możliwości, mimo, że nie była prawdziwa. Okręciła pakunek w dłoniach, ciągle spoglądając na Puchonkę. - Na pewno niczego się nie spodziewałaś?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassie Lancaster
PostWysłany: Pią 16:40, 08 Sty 2010 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Spojrzała badawczo na pakunek, który obracała w dłoniach. Zapomniała, ale co? Przygryzła lekko dolną wargę.
- Losowanie Mikołajkowe? - spytała z nadzieją, wiedząc, że nie wymyśli nic więcej - A tak się główkowałam, kto mnie ma... - powiedziała jakby do siebie. - Co to jest? - spytała wielce uradowana. Zwykły prezent, a sprawił tyle radości! Uśmiech nie schodził jej z twarzy, a oczy błyszczały radośnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Karev
PostWysłany: Pią 17:22, 08 Sty 2010 


Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wszedł krętymi schodami na wieżę, dawno tu nie był większość ostatnich dni spędził kręcąc się po lochach szukając.. właściwie sam nie wiedział czego szukał. Powoli kończył czytać dziennik dziadka, musiał przyznać, że był całkiem ciekawy i te zaklęcia wypisane na marginesie. Będzie musiał je kiedyś przetestować tylko niech znajdzie sobie jakiś odpowiedzi cel. Wyciągnął papierosy i zapalił, stanął przy oknie i spojrzał na błonia zasypane śniegiem. Pokręcił głową, zdecydowanie mu się to nie podobało.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bell Rodwick
PostWysłany: Sob 2:28, 09 Sty 2010 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon


- Zgadłaś - uśmiechnęła się, widząc radość Cass. - Trochę długo to trwało, bo chciałam znaleźć cię w święta, ale jakoś strasznie szybko ten czas zleciał. To jest... - zawahała się. Właściwie nie wiedziała co, a raczej wiedziała co kupiła, bo to chyba oczywiste, tyle, że nie wiedziała, jak to nazwać. - Coś jak... odstresowacz... gniotek, misiek. Nie wiem właściwie co to jest, ale fajnie wyglądało. O, i nazywa się Buka!
W opakowaniu był granatowy, niemalże odblaskowy misiek, który wyglądem zupełnie przypominał Muminkową Bukę. Miał wielkie oczy i dwie długie łapki. Zrobiony był z wyjątkowo rozciągliwego, można by powiedzieć, elastycznego materiału, a w środku miał groszek, ale nie taki jak normalne przytulanki. Ten miał w sobie coś... można by powiedzieć magicznego, że osoba która zaczęła go miętolić dosłownie nie mógł przestać.
- Cześć, Alex - powiedziała widząc wchodzącego chłopaka. Znowu palił. Ile można? - Dawno cię nie widziałam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Karev
PostWysłany: Sob 2:37, 09 Sty 2010 


Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Nawet nie zauważył, że nie jest sam na wieży dopiero słysząc swoje imię wyrwał się z zamyślenia.
- Panikara i Cassie hej - przywiał dziewczyny i ponad ich głowy wydmuchał dym. - Mogę powiedzieć to samo o Tobie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bell Rodwick
PostWysłany: Sob 2:57, 09 Sty 2010 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon


- Miałam nadzieję, że już ci przeszło nazywanie mnie Panikarą... Ale widać, jak coś wymyślisz, to już zostanie na zawsze. Widzisz, jakoś się mijaliśmy.
Podeszła do okna i otworzyła je na rozcież. Świeże i równocześnie zimne powietrze wpadło do środka. Kilka białych płatków osiadło na parapecie.
- Byłeś w Zakazanym Lesie od czasu naszej... nocne wycieczki? - zapytała, ciągle stojąc przy oknie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassie Lancaster
PostWysłany: Sob 16:50, 09 Sty 2010 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Przytuliła Bell.
- Bardzo dziękuję, super prezent - rzekła radośnie i chwyciła Bukę w dłonie, dopiero teraz zauważyła Alexa - O hej. - chyba obłoki dymu będzie właśnie kojarzyła z blond ślizgonem. Dla próby zaczęła gnieść odstresowywacz. Uśmiechnęła się radośnie. Podobał się jej ten granat i materiał, uznała, że będzie dobrze się komponował z żółtymi ścianami w dormitorium dziewcząt. Uniosła głowę i ujrzała, że Alex nie wydmuchuje dymu wprost przed siebie. Czyżby ktoś powiedział mu, iż nie toleruje tego?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bell Rodwick
PostWysłany: Sob 20:40, 09 Sty 2010 
Prefekt Naczelny

Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon


- Fajnie, że ci się podoba... Bo wiesz, za bardzo cię nie znam, więc zupełnie nie wiedziałam, co lubisz. Jednak, mówi się, że jak komuś kupuje się prezent, to takie żeby tobie się podobał. A to... pomyślałam, że jest uniwersalne bo może posłużyć również za poduchę.
Spojrzała na ciągle palącego Alexa. Doskonale wiedziała, co mogła zrobić, żeby przestał. O tak, świetny pomysł Viv. Uśmiechnęła się na to wspomnienie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valentin Favreau
PostWysłany: Wto 13:44, 26 Sty 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż


***
Valentin po rozmowie w dormitorium wybrał spacer po szkole, właściwie od początku wiedział gdzie zmierza. Wychodząc ubrał się nieco cieplej, żeby przypadkiem zbytnio nie zmarznąć. Pokonując liczne schody i korytarze wreszcie stanął przed tymi prowadzącymi na szczyt wieży. Westchnął cicho i zaczął pokonywać długą drogę na szczyt wieży. Gdy już się tam znalazł, uznał, że było warto. Och widok był wspaniały. Wziął swój stary aparat i zabrał się za robienie zdjęć. W głowie miał tylko pytanie czemu wcześniej tak rzadko tu przychodziłem?, no i może jeszcze jedno kiedy ten cholerny mróz złagodnieje?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 9 z 46
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 44, 45, 46  Następny
Forum www.czarodzieje.fora.pl Strona Główna  ~  H / / /

Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03