Kamienny krąg

Prefekt Naczelny

Tuż przy wiszącym moście znajduje się to niezwykłe miejsce. Nikt nie wie kto, kiedy i po co ustawił tutaj te kamienie. Możliwie, że były jeszcze nim zbudowano Hogwart.
Każdy kto usiądzie w środku, zamknie oczy i w zupełne ciszy wsłuchiwać się będzie w otaczające odgłosy ma szanse usłyszeć ciche szepty zamieszkujących to miejsce duchów.

Uczeń Slytherinu

- Szósta - odpowiedziała, prowadząc ślizgonkę.
Kamienny krąg był niedaleko mostu, więc daleko nie naszły. Andy od razu podeszła bliżej.
Ujrzała kamienie, ustawione w okrąg. Wyszła do środka, siadając na ławce. To miejsce było przesiąknięte magią. Z każdego kamienia biła magia, która była doskonale wyczuwalna.
Przymknęła oczy, starając się o niczym nie myśleć. Pragnęła usłyszeć duchy, które podobno zamieszkują to miejsce.

Uczeń Slytherinu

Kiwnęła tylko głową. Rozejrzała się z zaciekawieniem w oczach i usiadła obok dziewczyny. Postanowiła zrobić to co ona, więc zamknęła oczy i się wyciszyła. Była pewna, że nie usłyszy żadnych głosów...

Uczeń Slytherinu

Była bardzo skupiona, ale jednak nic jej nie wychodziło. Otworzyła oczy. Może innym razem? Może musi się coś wydarzyć, aby duchy raczyły się odezwać'? Nie muszą przecież ujawniać się przed każdym, a tylko przed nielicznymi, którzy są tego godni.
- Udało Ci się? - szepnęła.

Uczeń Slytherinu

Gdy usłyszała głos dziewczyny to otworzyła oczy.
- Niestety nie...może trzeba tego naprawdę pragnąć? - Westchnęła zrezygnowana. Liczyła na to, że następnym razem się jej uda.

Uczeń Slytherinu

- Czuję tą magię, ale kiedy chce ja 'dotkąć', 'złapać', ona ucieka. Nie ma jej, jakby nigdy nie było.
Pokiwała głową, przyznając Clau rację.
- A Ty w której klasie jesteś? - zapytała.

Uczeń Slytherinu

- Jestem z piątej klasy. - Powiedziała i się jeszcze raz rozejrzała. Przejechała palcem po ławce. Bardzo spodobało się jej to miejsce. Postanowiła przychodzić tu częściej. Może usłyszy głosy?

Uczeń Slytherinu

- W tym roku sumy? Jak je mam na szczęście za sobą.
Przeszła dookoła kamiennego kręgu, dotykając każdego z kamieni. Kiedt zrobiła pełne koło, zatrzymała sie, patrząc na niebo.

Uczeń Slytherinu

- No tak...Sumy. - Pokiwała głową przyglądając się dziewczynie. Potem przeniosła wzrok na błękitne niebo.
- I jak Ci poszły? - Spytała po chwili Ślizgonki .

Uczeń Slytherinu

- Narzekać nie moge, bo całkiem dobrze. Najgorzej poszła mi numerologia, ale udało mi się ją zaliczyć.
- A z czego zdajesz?

Uczeń Slytherinu

- Między innymi eliksiry i zielarstwo - Wzruszyła ramionami. Wiedziała, że nie wypadnie najlepiej ze wszystkich ale zdawała sobie sprawę z tego, że nie jest najgorsza. Podchodziła do tego na pełnym luzie.
Wstała i zaczęła chodzić powoli po kamiennym kręgu.

Uczeń Slytherinu

- Tak, eliksiry są dość łątwe, ale i interesujące. Miałam z nich W, tak jak i z OPCM, transmutacji i zaklęć. To były i andal są moje ulubione przedmioty.
Usiadła na ławce. Już dawno zrezygnowała z wiary w to, że coś tu usłyszy.

Uczeń Slytherinu

- Uwielbiam właśnie eliksiry, lecz najbardziej na świecie kocham latanie na miotle. - Uśmiechnęła się delikatnie i kucnęła. Przejechała palcem po posadzce wyobrażając sobie siebie w drużynie.

Uczeń Slytherinu

- A są jakieś zapisy do drużyny? Nic o nich nie wiem, a bardzo chciałabym być ścigającą.
- Nawet nie wiem, kto jest kapitanem ślizgonów. Mogliby też zorganizować jakiś mecz, trochę tu nudno.

Uczeń Slytherinu

- Też nic nie wiem o drużynie. - Wzruszyła ramionami. Zawsze chciała być szukającą lub ścigającą . Od dziecka trenowała, więc była w tym dobra.
- Trzeba się dowiedzieć kiedy będą jakieś nabory. - Powiedziała.