Klasa Mugoloznastwa

Prefekt Naczelny

- Poprzez kabel? - zdziwiła się. - Przecież ona jest taki cieniutki - pokazała palcami - więc zdjęcia nie mogą się tam zmieścić, chyba, że by się je porwało na maleńkie kawałeczki. I jak to się dzieje, że zdjęcia tamtędy... spływają? Coś je popycha?
Dysk C, drukować?Ciągle nikt nie wyjaśnił jej tych pojęć, a pojawiały się coraz to nowe, jeszcze dziwniejsze od poprzednich.

Uczeń Ravenclawu

Vivien zapisała słowo w słowo to co powiedziała o kartach nauczycielka. Potem zafascynowana zaczęła się przyglądać jak na obrazku mugol siada do komputera i zaczyna coś klikać...
- Łał...- powiedziała- Też bym tak zrobiła. Chyba tylko my nie mamy pojęcia o mugolach, Bell... Ile jest tych dysków?
Po tym co powiedziała Rose zaczęła być coraz bardziej zaniepokojona. Czuła się jakby siedziała w klasie z trzema nauczycielkami i tylko dwiema uczennicami (w tym ona sama).

Uczeń Gryffindoru

- Ja też tego nie rozumiem - powiedziała Hayley - ale widziałam, jak babcia to robi. Wzięła kabel, podpięła nim aparat do komputera, kliknęła kilka razy, a potem wszystkie zdjęcia można było zobaczyć na komputerze.

- Zdjęcia przenoszą się tam jako pliki. Nie spływają tam i praktycznie kiedy przenoszą się na komputer nie są materialnie. Trudno to wytłumaczyć logicznie. Puchoni zyskują kolejny 5 punktów.

Prefekt Hufflepuffu

- W tym małym kabelku nie przenoszą się zdjęcia, a impulsy, takie jak przy zaklęciu Depulso. Popychają się wzajemnie. Dysk C, jest to tak płyta w komputerze, na której zapisują się różne rzeczy. Jest jeszcze dysk D lub F. C, jest stałym dyskiem, nie można go wymienić, D można wymienić, a F to jest np. aparat, mp3, wszystko, co podłączymy do komputera, a potem możemy odłączyć i urządzenia te mogą pracować bez jego pomocy- powiedziała.- Mam nadzieję, ze się nie pomyliłam...

- Dobrze Rose. 10 punktów. Czasami mam wrażenie, że tłumaczysz to wszystko lepiej niż ja. Jeśli chciałabyś zostać kiedyś nauczycielem mugoloznlastwa to na pewno świetnie byś się nadawała.

Prefekt Hufflepuffu

- Bardzo interesuje mnie życie mugoli, ale raczej nie nadawałabym się na nauczyciela- uśmiechnęła się.
- A profesor długo uczy w tej szkole?- wykorzystała chwilę milczenia.

- Zaczęłam niedawno. - Uśmiechnęła się. - No tak, czy ma ktoś jeszcze jakieś pytania dotyczące internetu ? Nie krępujcie się, pytajcie o rzeczy których nie rozumiecie.

Prefekt Naczelny

- Przepraszam bardzo, ale ja nadal nic nie rozumiem. Jaka jest różnica, w literce tego dysku? Jest ich tyle co liter w alfabecie? A, B, C, D... Co to są impulsy, pliki, płyta...? Jak wygląda dysk stały? Dlaczego dysku D nie można odłączyć?
Przynajmniej zrozumiała to z zaklęciem.

- Dyska są z zasadzie cztery. C,D,E,F. Plik jest to miejsce gdzie znajdują się wszystkie zdjęcia, które można także zgrywać na płytę. Płytę można potem włożyć do komputera. - Podeszła do tablicy i wskazała miejsce gdzie można to zrobić. - O tutaj i oglądać zdjęcia znajdujące się na płyty. Dysk można odłączyć, ale jest to zbędne.

Prefekt Naczelny

- Aha... - pokiwała głową, spoglądając na zdjęcie.- Ale, jak to nie ma określonego kształtu? Jest jak skarpetka, że może się zmieniać?
- Dlaczego akurat C, D, E, i F? Czy gdyby nazywały się O, A, I, U to byłaby jakaś różnica? Jak wygląda płyta i ten, no... plik?

Prefekt Hufflepuffu

- Płyty... to takie okrągłe? A dyskietki? Kwadratowe? Czy to prawda, ze płyty są lepsze niż dyskietki? Jesli tak, to dlaczego? Mają większa powierzchnię?- zaciekawiła się. Tego do końca nie rozumiała. Nie miała z tym żadnego doświadczenia.

- Płyty są wygodniejsze w użytku. - Po lewej stronie tablicy naszkicowała dyskietkę i płytę. - Zdjęcia nie zmieniają swojego kształtu. Kiedy nie są materialne, czyli są w aparacie lub na komputerze, są jak woda. Dopasowują się do kształtu urządzenia w które przechodzą. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia dlaczego tak się nawyzywają, ale gdyby litery się zmieniły nie zrobiłoby to żadnej różnicy. Plik to są właśnie zdjęcia. Znajdują się w folderze., który jest czymś takim jak album. Zdjęcia są w nim przechowywane.

Prefekt Hufflepuffu

- Mój brat używa laptopa- powiedziała i zmarszczyła brwi.- Jednak tam nie ma wejścia na dyskietki. Czy to dlatego, że technologia mugoli idzie do przodu, a dyskietki są mało użyteczne?
Widząc dziwne miny dwóch dziewczyn dodała:
- Laptop to komputer, tylko mniejszy- pokazała zdjęcie.- To pod klawiatura, czyli przyciskami to komputer, czyli dyski itp, a monitor to jest to, w czym widzimy obraz.

- Tak, mugole zrezygnowali z dyskietek na rzecz płyt. To wygodniejsze. Laptop wygląda tak. - Na tablicy narysowała ten przenośny komputer. - Który jest wygodny, dlatego też jest dobry dla osób, które lubią komputer mieć zawsze przy sobie. Ktoś ma jeszcze jakieś pytania ?