| Autor |
Wiadomość |
|
<
H / /
~
Sala Wejściowa
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:04, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Lekko zmarszczyła brwi. W końcu nie znalazła tego, czego zawzięcie szukała w swojej torbie od paru minut. Albo to zgubiła po drodze, co raczej nie jest prawdopodobne, lub po prostu nie wzięła tej rzeczy z dormitorium.
Trudno.
Odłożyła torbę na bok i oparła łokcie o kolana, podpierając się przy okazji rękoma. Patrzyła w jakiś nieokreślony punkt na korytarzu. W końcu przeniosła wzrok na chłopaka. Mogła dostrzec tylko jego plecy, więc niewiele jej to dało. Lecz i tak była prawie pewna, że nigdy wcześniej go nie widziała.
Po krótkiej chwili jej spojrzenie powędrowała na dłonie dziewczyny. W tej chwili były blade i pokryte dość widocznymi żyłkami. Reakcja na zimno. Potarła więc o sobie dłonie, jak najprędzej, choć wiedziała, że to i tak nic nie da.
Przydałyby się te rękawiczki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Pią 12:08, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wyjął z torby leżącej obok, książkę którą ostatnio czytał i zagłębił się w lekturze. Nie zwracał większej uwagi na osoby przechodzące przez salę wejściową, jak na to miejsce mógł powiedzieć, że jest tu cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Pią 12:13, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Brew dziewczyny powędrowała ku górze. Ślizgon i książka? Nieczęsty widok w tej szkole. Ślizgon i milczenie, żadnych kąśliwych uwag, odnośnie tego, że od siedzenia na schodach dostanie wilka? Jeszcze rzadszy widok.
Nie wyraziła na głos swojego zdziwienia. Po co prowokować lub kusić los. Nie miała pewności, że nie jest narwańcem z siekierą za pazuchą, a jakoś nie widziało jej się, by to sprawdzić na własnej skórze.
Musiała przyznać, że Sala Wejściowa była tego dnia wyjątkowo pusta. Osoby, które mimo to się nią przechadzały, milczały i szybko znikały za rogiem.
Sama również wyjęła książkę z torby. Najlepszy patent na nudę. Otworzyła ją w miejscu, gdzie zostawiła wcześniej kolorową zakładkę i zaczęła czytać.
Warunki wcale nie były aż tak niesprzyjające, jak się mogło wydawać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Pią 12:35, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Przewracając kolejne kartki książki przypomniał sobie, że miał coś sprawdzić. W pośpiechu zamknął czytaną lekturę i niedbale wrzucił do torby. Zaczął wchodzić po schodach nie zwracając uwagi na innych którzy znajdowali się na schodach. Po chwili zniknął na jednym z zakrętów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Pią 12:38, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Uniosła głowę znad książki i spojrzała na mijającego ją chłopaka. Teraz przynajmniej mogła się upewnić, że najnormalniej w świecie go nie zna. Ledwo powstrzymała się, by nie podłożyć mu nogi. Czasem budziła się w niej mała złośnica.
By nie doprowadzić do nieszczęścia, wstała i czym prędzej udała się na błonia, zostawiając na schodach książkę. Podpisaną książkę.
Może umyślnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Nie 1:26, 28 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 715
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Po wylądowaniu weszli do sali wejściowej.
- Wiesz, ja chyba pójdę coś jeszcze zjeść do Wielkiej Sali - odparła, przyzwyczajając się do twardej ziemi. Zerknęła przez drzwii, żeby dowiedzieć się ile osób siedzi w sali, okazało się, że tylko parę krukonek rozmawiało ze sobą.
- Jesteś głodny ?- zapytała nagle odwracając się w stronę chłopaka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Christine Davis dnia Nie 1:26, 28 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Nie 1:30, 28 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wzruszył ramionami, zastanawiając się nad odpowiedzią.
- Sam nie wiem- odparł- Ale może pójdę.
Kiedy to powiedział skierował się razem z Christiane w stronę Wielkiej Sali, rzucając szkolną miotłę gdzieś w kąt.
- Tylko siadamy przy moim stole- dodał, kiedy wchodzili do WS.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Pon 18:27, 01 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Hanna wraz z Cassie weszły do sali wejściowej. W rudowłosą uderzyła przyjemna fala ciepłego powietrza, co sprawiło, że uśmiechnęła się delikatnie. Stanęła na przeciw dziewczyny i spojrzała w jej duże oczy.
- Do zobaczenia kochana. - Powiedziała do niej i pocałowała ją w policzek. Uśmiechnęła się i odeszła od niej. Skierowała się w stronę lochów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Wto 7:45, 02 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Uśmiechnęła się. Nawet nie potrafiła opisać, jak bardzo jest szczęśliwa. Dzień powoli dobiegał końca, lecz aby go nazwać naprawdę idealnym, oparła się kolumnę i wyjęła skręta. Przypomniała się jej rozmowa, jak Chuck namawiał ją do spróbowania, obiecywał, że będzie lepsze od papierosów. Jednak... schowała go do torby. Nadejdzie jeszcze okazja, aby zasmakować "chillout", więc wyciągnęła papierosy, włożyła jednego do ust. Po chwili można było poczuć waniliową woń, wypuszczała powoli dym, myśląc o dzisiejszym dniu. Ileż on przyniósł wrażeń! Nigdy nie przypuszczała, że tak to się właśnie potoczy. Nawet była skłonna iść do profesora i prosić o coś na poobijaną twarz. A może to twierdzenie jest prawdziwe? Czyżby kiedy czegoś gorąco pragniemy, to cały Wszechświat działa potajemnie, by udało się to osiągnąć? Zaśmiała się cicho, nie dowierzając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Wto 13:59, 02 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Przepuścił ją w drzwiach, po czym zrównał się z nią. W środku było znacznie cieplej niż na zewnątrz.
- Dużo? Sam nie wiem. Znam parę osób... głównie ze Slytherinu. No i większość dziewczyn.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Wto 14:05, 02 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Eastbourne
|
|
Prawie niezauważalnie się uśmiechnęła gdy poczuła powiew ciepła. Odwinęła biały szalik.
- Właśnie zauważyłam, że jest tu sporo dziewczyn. Chłopaków jest tu...dość mało. - Powiedziała idąc przed siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Wto 18:20, 02 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Rox zmęczona spacerem od peronu oparła się na chwilę o ścianę w sali wejściowej. Zabłocone kalosze wniosły nieco brudu na czystą dotąd podłogę. Z lekkim uśmiechem rozejrzała się po ścianach. Zdjęła z głowy kaptur i odruchowo poprawiła włosy, bo sterczały we wszystkie strony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Wto 18:52, 02 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
Bell schodziła do Sali Wejściowej. Po lekcji transmutacji miała ochotę pójść na błonia... albo po prostu wyjść z zamku i pospacerować. Oprócz ćwiczenia zaklęć nie było chyba żadnej pracy domowej. Co prawda Wilson wspomniał coś o teorii, ale nie sprecyzował co ma na myśli. A przecież nie czyta mu w myślach.
Była bardzo zadowolona z żółwia, którego ciągle niosła. Postanowiła nazwać go Franklin. Jeszcze nie wiedziała gdzie będzie mieszkał... ale się wymyśli.
Gdy była już niemal na samym dole zobaczyła znajomą twarz. Właśnie poprawiała włosy...
- Rox! - krzyknęła i ostatnie kilka stopni przeskoczyła. Przytuliła mocno blondynkę. - Och, jak dobrze że wróciłaś!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Wto 18:56, 02 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Przez chwilę przyglądał się blondynce, która właśnie weszła do Sali Wejściowej. Już miał coś odpowiedzieć Clau, kiedy zobaczył nadbiegającą Bell. Trzymała w ręce żółwia. Co one z tymi żółwiami? Nie chcąc ponowni doprowadzić do konfrontacji, między nim a rudowłosą dziewczyną, pociągnął Clau za rękę, by jak najszybciej znaleźć się w PW. Po chwili zniknęli w lochach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wysłany:
Wto 19:06, 02 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Rox poczuła tylko jak coś wpada na nią, a potem mocno przytula. Następnie zobaczyła rude włosy i ten widok wywołał na jej twarzy szeroki uśmiech.
- Cześć Bell - powiedziała i przytuliła przyjaciółkę - Fajnie Cię znów widzieć - dodała, gdy puściły się nawzajem - Coś ciekawego mnie ominęło? - Spytała nie mogąc powstrzymać radości .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|